A to tylko jeden z trzech wielkich projektów, dzięki którym wkrótce nasza wiedza o wszechświecie może się znacznie poszerzyć.
E-ELT / foto: ESO
W mijającym tygodniu naukowcy wysadzili szczyt góry w północnym Chile. Choć można do takich projektów podchodzić sceptycznie, to jednak zdaje się, że było warto.
Znacznie bardziej płaska teraz góra Cerro Armazones wkrótce będzie domem dla E-ELT (European Extremely Large Telescope) – największego teleskopu optycznego/podczerwonego na świecie. Mające 39 metrów lustro główne, wraz z resztą, sprawić ma, że teleskop będzie w stanie zebrać 15 razy więcej światła niż którykolwiek z działających obecnie „optyków”. Aby uzyskać tak ogromne lustro, inżynierowie będą musieli złożyć 798 sześciokątnych segmentów o szerokości około 1,35 metra i grubości 5 centymetrów.
Jaki jest cel stawiania takiego dużego teleskopu? Można by odpowiedzieć – podejrzenie obcego życia. Pozostańmy jednak przy możliwości obserwacji i fotografowania planet krążących wokół odległych gwiazd. Według naukowców teleskop, dzięki odpowiednim pomiarom, może także przyczynić się do lepszego zrozumienia naszego wszechświata.
E-ELT to projekt Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO), które określa teleskop „największym okiem świata na niebo”. Skoro projekt europejski to dlaczego w Chile? Według ESO urządzenie wymaga lokalizacji, która jest zarówno wysoko, jak i zawsze sucha. Mierząca ponad 3 kilometry góra Cerro Armazones okazała się więc idealna.
E-ELT / foto: ESO
Całość brzmi więc świetnie, ale sporo czasu minie zanim teleskop faktycznie stanie na szycie Cerro Armazones. Naukowcy nie spodziewają się rozpoczęcia działania przed 2024 rokiem.
Tymczasem na ostatniej prostej do wejścia w fazę produkcyjną znajduje się inny sporych rozmiarów teleskop. 25-metrowy GMT (Giant Magellan Telescope) ze swoimi siedmioma lustrami cechować ma się sześciokrotnie większą powierzchnią zbierającą od największych używanych obecnie teleskopów. GMT staje w Chile i posłużyć ma naukowcom do zbadania wszechświata, a konkretnie pierwszego miliarda lat po Wielkim Wybuchu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem działanie teleskopu rozpocznie się w 2020 roku.
GMT / foto: GMTO
Warto wspomnieć także o projekcie TMT (Thirty Meter Telescope), który charakteryzować miałby się mozaikowym układem luster, dającym łącznie 30-metrową powierzchnię zbierającą. Umieszczony na hawajskiej górze Mauna Kea teleskop ma rozpocząć swoje działanie w 2022 roku.
TMT / foto: TMT Organization
Po 2020 roku na Ziemi staną zatem co najmniej trzy ogromne teleskopy. Dzięki nim, być może, uda nam się lepiej zrozumieć otaczający nas świat, charakterystykę gwiazd i innych obiektów oraz proces powstawania planet, jak również poznać nieznane nam lądy. To może być bardzo interesujący czas dla szeroko pojętej astronomii.
Aż miło patrzeć (i pisać) jak ludzkość stara się poszerzać swoje horyzonty i sięgać coraz dalej. Warto bowiem pamiętać, że budowa teleskopów o takich rozmiarach poprzedzona jest zawsze kilku-, a czasem nawet kilkunastoletnimi żmudnymi badaniami. Naukowcy starają się określić stabilność pogody i zachowanie wiatru (co w przypadku tego typu urządzeń jest kluczowe), jak również dostosować wszystkie parametry w taki sposób, by wszystko nie tylko zadziałało, ale i dawało jak najlepsze rezultaty.
Źródło: DigitalTrends, ESO, GMTO, TMT org, inf. własna
Komentarze
18Dodatkowo, niebawem na orbitę ma zostać wyniesiony teleskop Jamesa Webba, który będzie de facto następcą Hubbla i to duuużo potężniejszym.
Douczcie się zanim napiszecie bzdury.
P.