Jeszcze parę dni temu wydawało się, że Electronic Arts pozostanie nieugięty w sprawie zabezpieczeń zastosowanych w ich najnowszej produkcji pt. Spore. Nic nie dawały bowiem ani apele mocno zdegustowanych graczy, którzy kupili grę, ani też cięgi jakie EA zbierało w prasie branżowej (i nie tylko). Nawet fakt pobicia niechlubnego rekordu najczęściej ściąganej gry-pirata z sieci, u której podstaw mógł leżeć wspomniany DRM nie trafiał do przedstawicieli koncernu. EA miała swoje własne wyliczenia, którymi za wszelką cenę chciała dowieść, że zastosowane zabezpieczenia nie uderzają w klientów. Ich zdaniem mało kto uruchamia grę na więcej niż 1 komputerze (no, jeśli ma ograniczoną możliwość to chyba jasne:-), a oprócz tego oryginał daje gwarancje, ze nie ma w nim żadnych wirusów czy programów szpiegujących. Sprawa wydawała się więc już przegrana. Tymczasem dzisiaj przedstawiciel firmy Electronic Arts poinformował, że już wkrótce zostanie” wypuszczona” aktualizacja umożliwiająca anulowanie wykorzystanej licencji i skorzystanie z niej ponownie podczas kolejnej instalacji gry na innym komputerze. Nie jest to może wielkie ustępstwo ze strony producenta gry, ale w pewien sposób ułatwia korzystanie z gry legalnym jej posiadaczom.
Nie zmieni się natomiast ilość kont sieciowych, które można założyć przy pomocy jednego egzemplarza gry. Przypomnijmy – pomimo zawartych w instrukcji gry informacji jakoby tytuł ten umożliwiał utworzenie wielu kont, jeden egzemplarz gry pozwala na posiadanie 1 konta sieciowego. Producentka gry – Lucy Bradshaw przeprosiła co prawda za ten błąd, to jednak EA nadal nie wyjaśniła dlaczego takie restrykcje zostały nałożone.
Na koniec warto wskazać, że koncern Electronic Arts oświadczył, że w przypadku gdy dojdzie do zamknięcia serwerów gry Spore wcześniej opublikowany zostanie patch, który zdejmie wszystkie jej zabezpieczenia umożliwiając w ten sposób dalszą zabawę. Sami przyznajcie - raczej nikłe to pocieszenie.
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!