Nowa elektryczna hulajnoga Bugatti przyciąga wzrok designem, utrzymuje uwagę specyfikacją i tylko ceną potrafi skutecznie zniechęcić.
Elektryczna hulajnoga Bugatti to potwór
Opracowana we współpracy z firmą Bytech elektryczna hulajnoga Bugatti to prawdziwy potwór. Zresztą marka do czegoś zobowiązuje. Sercem pojazdu jest silnik o mocy sięgającej 1000 W, dzięki któremu rozpędzanie się do 20 czy nawet 35 km/h przebiegać ma błyskawicznie.
Żadnego problemu nie mają też stanowić wzniesienia o kącie 18 stopni. Naładowany do pełna akumulator o pojemności 15,6 Ah pozwala zaś na przejechanie maksymalnie 56 km na jednym ładowaniu – to niezły wynik.
Ta hulajnoga ma opony, które naprawiają się same
Mocny silnik i niezły zasięg to spore atuty, ale lista zalet wcale nie kończy się w tym miejscu. Na uwagę zasługują również pokryte skórą uchwyty, szeroki podest, LED-owe kierunkowskazy oraz dotykowy panel sterowania.
Szczególnie dumne Bugatti jest również z 10-calowych opon, które w dodatku potrafią same się naprawić. Działa to tak, że w przypadku przebicia uwalniają klej, który błyskawicznie łata dziurę od środka.
Ile kosztuje ta hulajnoga? Cóż, to jednak Bugatti
Hulajnoga Bugatti trafi do sprzedaży w tym roku i będzie dostępna w trzech wersjach kolorystycznych: niebieskiej, żółtej i czarnej. Nie znamy jeszcze ceny, ale to, co wiemy na pewno, to że nie będzie niska. Już ubiegłoroczny (znacznie mniej wypasiony) model kosztował 1200 dolarów. Nie ma opcji, by ten nowy był tańszy.
Źródło: NotebookCheck, TechCrunch
Komentarze
4