I nie ma się im co dziwić. Już teraz spełnili "byczy" plan na tegoroczny maj.
Elite Dangerous sprzedaje się znacznie powyżej oczekiwań studia Frontier. A apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Gra Elite Dangerous to kosmiczny symulator, który podobnie jak Star Citizen jest owocem kickstarterowej zbiórki. Już ta okazała się sporym sukcesem (zebrano o ćwierć miliona funtów więcej niż zakładano). Opublikowane właśnie wyniki finansowe pokazują zaś, że sprzedaż również naprawdę może podobać się ekipie Froniter.
Do 6 stycznia bieżącego roku gra Elite Dangerous znalazła 300 tysięcy nabywców, co z kolei przekłada się na 14,1 miliona funtów przychodu. W osiągnięciu sukcesu nie przeszkodziło nawet zwiększenie ceny z początkowo zakładanych 10 funtów za egzemplarz do 40 funtów. Dzięki temu zresztą udało się zrealizować „byczy” scenariusz na maj 2015 (7,5 mln funtów) i „minimum” na przyszłoroczny maj (10 mln funtów).
Mimo to wiele jeszcze jest do osiągnięcia. Marzeniem studia Frontier jest bowiem przychód na poziomie 300 milionów dolarów do maja 2017 roku. W tym bez wątpienia pomóc może wydanie gry Elite Dangerous na konsolach – co faktycznie jest w planach producenta. A wy? Pomożecie?
Źródło: INCGamers, Elite Dangerous
Komentarze
9Jeśli ktoś grał w "Frontier: Elite II" lub "Elite 3: First Encounters", to będzie mocno rozczarowany. E:D nie jest ukończoną grą. Ciągle mają problemy z serwerami. Frontier Developments jest pod kreską i w ciągu najbliższych miesięcy grozi im bankructwo. No chyba, że znajdą kilka milionów kolejnych frajerów... :-|
Pamieta ktos moze gre ''Outforce''?