Elon Musk wierzy w symbiozę człowieka i sztucznej inteligencji – inni ludzie jednak nie bardzo
Neuralink to jeden z wielu projektów Elona Muska – specjalny chip miałby być wszczepiany pod czaszką i służyć do komunikacji mózgu z komputerem. Jak wynika z ankiety przeprowadzonej wśród Amerykanów, nie wszyscy uważają, że świetny pomysł.
Ludzie nie chcą chipów w mózgu, które poprawiłyby ich inteligencję
Sześć lat minęło od założenia firmy Neuralink, a najnowsze sondaże wskazują, że opinia publiczna nie jest nadal zbytnio zainteresowana tą futurystyczną możliwością. Wiele osób uważa, że technologia ta może być szkodliwa dla społeczeństwa. Pew Research przygotowało raport, z którego wynika, że:
- 78% dorosłych Amerykanów osobiście nie życzyłoby sobie implantu, który miałby poprawić ich iloraz inteligencji, nawet gdyby był powszechnie dostępny;
- 13% uważa, że jest to dobry pomysł dla całego społeczeństwa;
- 56% twierdzi, że ta technologia będzie szkodliwa dla ludzi;
- 57% osób obawia się, że może to potencjalnie powiększyć i tak duży już dystans między ludźmi o wysokich oraz niskich dochodach.
Mimo, że niewiele osób byłoby chętnych do szerokiego stosowania implantów poprawiających funkcje poznawcze, to istnieją jednak okoliczności, w których byliby skłonni z nich skorzystać. 60% respondendów stwierdziło, że komfortową opcją dla nich byłaby możliwość włączania oraz wyłączania działania czipa. 53% natomiast wolałoby, żeby cały proces nie wymagał operacji.
Co w przypadku problemów medycznych?
Nieco inaczej sytuacja przedstawia się w przypadku, gdy chip miałby służyć do rozwiązywania problemów medycznych. Większość respondentów uważa, że sprawdziłyby się one w kwestii zwiększenia możliwości ruchu osób sparaliżowanych.
Neuralink próbuje obecnie opracować chip, który mógłby monitorować aktywność mózgu pacjenta i potencjalnie przesyłać sygnały neuronowe do urządzeń. Firma twierdzi, że w niedalekiej przyszłości zdolność do bezpośredniej komunikacji z mózgiem pacjenta mogłaby pomóc osobom sparaliżowanym kontrolować komputery oraz telefony za pomocą umysłu, za pośrednictwem aplikacji wchodzącej w interakcję z wszczepionym implantem. Co więcej, Neuralink ma również nadzieję, że technologia pozwoli leczyć szeroki zakres zaburzeń neurologicznych i przywracać pacjentom pewne funkcje czuciowe.
Musk co jakiś czas mówi o różnych zastosowaniach chipu – mógłby on być np. potrzebny, aby powstrzymać to, co postrzega jako egzystencjalne ryzyko, że sztuczna inteligencja wyprzedzi ludzkość. Jak powiedział w podcaście z Joe Roganem, w 2018 roku:
Z długoterminowego egzystencjalnego punktu widzenia taki jest cel Neuralink. Chodzi o stworzenie interfejsu o dużej przepustowości z mózgiem, tak abyśmy mogli być symbiotyczni z AI.
Innowacje technologiczne są nieuchronne
Mimo niechęci do implantów mózgowych, Amerykanie wyrazili pewne poczucie nieuchronności innowacji technologicznych. Większość z nich uważa, że prawdopodobnie implanty trafią do ludzkich czaszek jeszcze zanim zrozumiemy, w jaki sposób dokładnie wpływają na ludzkie zdrowie.
A wy co myślicie o Neuralink? Dalibyście sobie wszczepić chip do mózgu?
Źródło: gizmodo.com
Komentarze
11