To ma być podstawą bezpieczeństwa energetycznego. Na razie jesteśmy na początku, z tylko jednym magazynem.
Energa postanowiła zadbać o bezpieczeństwo energetyczne w naszym kraju. W ubiegłym tygodniu uruchomiony został pierwszy w Polsce wielkowymiarowy magazyn energii.
Gigantyczny powerbank
Tak można by nazwać postawiony w okolicach Pucka na Pomorzu magazyn energii firmy Energa. Z zewnątrz to nic spektakularnego – dwa kontenery o długości 12 metrów, szerokości 2,5 metra i wysokości 3 metrów. Niech was to jednak nie zwiedzie. Wewnątrz znajduje się kilkaset ogniw litowo-jonowych o żywotności 3000 cyklów. Moc magazynu to 0,75 MW, a pojemność – 1,5 MWh.
Energa zamierza magazynować energię pochodzącą z odnawialnych źródeł, między innymi z farm wiatrowych i paneli fotowoltaicznych. Planowane jest zresztą postawienie w okolicy magazynu farmy solarnej o mocy 84 kW, tak aby całość stała się kompletnym systemem.
Po co ten magazyn? Ano po to, by zwiększyć bezpieczeństwo i efektywność energetyczną usług świadczonych przez Energę w naszym kraju. Wraz ze wspomnianą farmą solarną, utworzy on lokalny obszar bilansowania. W przypadku awarii zasilania pierwszy LOB firmy Energa zapewni dostęp do prądu całemu miastu przez prawie dwie godziny.
To dopiero początek
Jeżeli magazyn energii sprawdzi się w Pucku, firma Energa będzie chciała stawiać podobne obiekty w kolejnych miastach. Celem jest stworzenie systemu zabezpieczeń energetycznych obejmującego najważniejsze części kraju.
„Lokalne bilansowanie, oparte o system magazynów energii, to jedno z najważniejszych zagadnień innowacyjnych na świecie w zakresie zapewniania bezpieczeństwa energetycznego. Nasza pilotażowa inwestycja w Pucku jest efektem prac badawczo-rozwojowych. Uruchomienie magazynu jest pierwszym, bardzo istotnym, elementem w podnoszeniu niezawodności dostaw energii. To także ważna technologia z punktu widzenia efektywności OZE”, powiedział Dariusz Kaśków, prezes firmy Energa.
Źródło: Energa, Energetyka24. Foto: Energa
Komentarze
16I tez zgadzam sie ze li-ion jest bez sensu jako magazyn energii na duza skale.
Kolejna sprawa to, ze taki kontener to lakomy kasek dla zlodzieja.
A po co? A wcale nie dla "zielonych" elektrowni (choć też uważam, że tam się przydadzą), ale, żeby nie musieć budować kolejnych tradycyjnych kosztownych elektrowni. Idea jest taka, że tysiące kontenerów gromadzą moc poza szczytem, a oddają w szczycie, a elektrownie pracują mniej więcej równo cały dzień.
Kiedy pojemność aku wzrośnie tak 10 krotonie w stosunku do obecnych cen, na pewno będzie to bardzo opłacalne dla każdego producenta prądu.
pytanie, czy energetycznie nie lepszy byłby zestaw generator wodoru plus ogniwo paliwowe na wodór?
akumulatory mają taką wadę, że mają ograniczoną ilość cykli, i możliwość zwarcia co skutkuje wybuchem, zwłaszcza że 0.75MW to niezła bomba