Jason Brody nie przyjedzie we wrześniu
Całkiem niedawno cieszyliśmy się z interesujących wieści o Far Cry 3 – będą dwie wersje gry - zobacz jak się walczy w kooperacji.
Pisaliśmy również o tym, co było wiadomo już od dłuższego czasu a mianowicie ustalonym przez UbiSoft terminie premiery gry, który zaplanowano na wrzesień. To już niestety nieaktualne...
Wrześniowa impreza odwołana i co ja teraz zrobię?
Dla wszystkich, którzy marzyli o tym, aby we wrześniu wybrać się na słoneczne plaże i zatańczyć z wymachującymi pukawkami szaleńcami, Ubisoft ma bardzo złe wieści.
Zamiast 4 września Jason Brody ruszy w pościg za złoczyńcami, którzy porwali mu dziewczynę, dopiero pod koniec listopada, a dokładnie 29.11.2012.
Jak zwykle, przy okazji podobnych obwieszczeń, deweloper i wydawca tłumaczy obsuwę koniecznością dopracowania i dopieszczenia finalnego produktu.
Oczywiście lepiej trochę jeszcze poczekać niż potykać się później o masę bugów w grze, ale aktualnie za bardzo nie łagodzi to naszej goryczy.
Więcej o grach:
- Hitman: Absolution - zobacz jak Codename 47 likwiduje króla Chinatown (film)
- Dark Souls - hardcorowa produkcja zawita na PC!
- Sniper: Ghost Warrior 2 - CryEngine 3 prezentowany przez City Interactive
- Battlefield 3: Close Quarters – dodatek do gry sprawi, że wszystko eksploduje
- Max Payne 3: polska premiera gry i wymagania sprzętowe (zwiastun)
Źródło: pcgamer
Komentarze
18No i żeby ten czas poświęcili faktycznie na poprawianie i optymalizację.
Bo np taki Rockstar ma w zwyczaju puszczać goły, niezoptymalizowany kod. I dzięki temu takie GTA IV na maszynie, która spokojnie go uciągnęła na max detalach (dzięki modowi odblokowującemu opcje graficzne...) "programowo" mogła pójść MAX na medium. Nie mówiąc o wypuszczanych przez R* patchach, które tak potrafiły zoptymalizować grę, że potem mi się nie chciała w ogóle uruchomić.
Ale spoko, to GTA IV i producent jest tego świadom- po co bawić się w optymalizacje, poprawki,...- ludzie i tak to kupią, bo pociągnie ich sprawdzona marka...
Naiwni gracze czekają i jarają się jak czarownica na stosie, czekają, czekają, gra wychodzi i okazuje się tak zabugowana, że można by ją równie dobrze wypuścić kilka miesięcy wcześniej, jako betę z ogłoszeniem, żeby reportowali wszelkie błędy...
Ale producenci mają to głęboko. Bo gracze się jarali, był hype, wszyscy rzucili się jak głupi i kupili. I teraz wszystko będzie zależeć od uczciwości wydawcy, czy wypuści jakieś łatki, czy powie z ironicznym uśmiechem "Widziały gały co brały", sayonara!"