Nieważne czy rozładuje ci się telefon czy… akumulator w samochodzie. Nowy powerbank GC PowerBoost polskiej firmy Green Cell bez trudu poradzi sobie w obu tych zadaniach.
Powerbank ze zdolnością do uruchomienia samochodu to żadna nowość na rynku. O GC PowerBoost chcieliśmy jednak wspomnieć choćby ze względu na to, że jest to najnowsze dzieło firmy Green Cell, która nie dość, że jest polska, to jeszcze nieraz zdołała udowodnić, że wie jak robić tego typu akcesoria – nie przez przypadek zresztą trafiają do naszych rankingów. Jesteśmy ciekawi, jak w akcji wypadnie ta nowa propozycja – na razie otrzymaliśmy zapowiedź.
GC PowerBoost to powerbank i car jump starter w jednym
Zaprojektowany w Krakowie power bank GC PowerBoost może pochwalić się pojemnością 16 000 mAh i aż 2000 A prądu szczytowego. Taka specyfikacja umożliwia nawet 30 rozruchów przeciętnego samochodu osobowego na jednym ładowaniu, a do tego możliwe staje się odpalenie samochodu dostawczego.
„Prace nad GC PowerBoost trwały kilkanaście miesięcy. Nasz zespół projektantów opracował całą koncepcję urządzenia i zadbał o unikatowy design. Poświęciliśmy też mnóstwo czasu na testowanie naszego projektu w komisach samochodowych, gdzie odpalaliśmy samochody w dziesiątkach scenariuszy” – powiedział Maciej Mielczarek stojący na czele zespołu badawczo-rozwojowego w Green Cell.
Uniwersalny sposób na rozładowane akumulatory
Nowy powerbank Green Cell bez problemu poradzi sobie także ze standardową elektroniką, na czele ze smartfonami. Oddaje do twojej dyspozycji trzy porty USB: dwa z nich to 18-watowe gniazda typu A i towarzyszy im USB typu C (PD 60 W). Obsługę ułatwia dodatkowo wyświetlacz OLED, a dopełnieniem całości jest zbudowana latarka.
Rynkowy debiut GC PowerBoost planowany jest na tegoroczny listopad – w sam raz na zimowy sezon, w którym rozładowane akumulatory to codzienność. Nie znamy niestety dokładnej ceny, wiadomo jedynie, że w zestawie poza samym powerbankiem znajdą się klemy, przewód USB-C i wytrzymałe etui.
Źródło: Green Cell
Komentarze
9Dla kogo ???
Do auta - lepiej kupić nowy akumulator
Dla mechanika ??? No bez jaj, po co mu..
Dla kowalskiego w góry - waga i cena.
Ale pochwalić rodaków trzeba