Strategia Google’a ma pozytywny oddźwięk na rynku. Częstsze aktualizowanie przeglądarki ma wpływ na jej rynkowe udziały, a udostępnienie finalnej wersji pomogło jej uzyskać – ponownie – 1 proc.
Udziały Chrome’a wynoszące 1 proc. nie powodują, że media zaczynają się nią bardziej interesować i program ten ciągle musi jeszcze „dorosnąć”, nim zacznie być postrzegany za jedną z najważniejszych przeglądarek internetowych.
Statystyki Chrome’a kontra IE 8 beta 2 (Fot. TG Daily.com)
Jeśli wierzyć statystykom opublikowanym przez Net Applications, przeglądarka Safari ma 7 razy więcej użytkowników, Firefox 20 razy więcej, a z Internet Expolorera korzysta 70 razy więcej internautów niż z Chrome’a. Oczywiście dane dotyczą całego świata.
Wygląda jednak na to, że Google znalazł efektywną strategię na stopniowe zwiększanie rynkowych udziałów – częste aktualizacje. Firma zaczyna wprowadzać więcej poprawek i nowych funkcji, dzięki czemu wiele osób nie zapomina o tym programie, jak również pozyskiwani są nowi użytkownicy.
W ubiegłym tygodniu Google udostępniło Chrome 1.0. Dzięki temu udziały w rynku wzrosły do 1 proc. po raz pierwszy od września, kiedy to przeglądarka ujrzała światło dzienne i skupiła na sobie ogromne zainteresowanie. Co ciekawe, Net Applications podaje, że Chrome notuje najlepsze wyniki w weekend – wtedy z przeglądarki korzysta najwięcej internautów. Można wywnioskować, że aplikacji używamy najczęściej w domach, w pracy zaś decydujemy się na sprawdzonego Firefoksa i IE*.
(*) – Dotyczy przede wszystkim Amerykanów.
Źródło: TG Daily.com
Komentarze
6Bo jak pamiętam z pierwszej wersji wszystkiego czego chrome dotkneło stawało się własnością google.
Ja mam na tą firmę alergię mocną - acz z wyszukiwatki ich korzystam.
poprawili jak tylko pojawila sie pierwsza beta - chyba po dwoch dniach.