Google: gigapanorama obrazu Warszawy Canaletta i dzieła z Muzeum Narodowego
Na witrynie Google Cultural Institute pojawiły się cyfrowe wersje skarbów Muzeum Narodowego - w tym gigapanorama widoku Warszawy z 1773 roku
Google Cultural Institute to jedno z wielu przedsięwzięć, których celem jest zachowanie w cyfrowej postaci dziedzictwa kulturalnego ludzkości. Ważne miejsce w tym archiwum zajmują Polskie zasoby, w tym dostępne od kilku dni dzieła z Muzeum Narodowego w Warszawie.
Największe wrażenie sprawia gigapanorama, która uwieczniła obraz Canaletta z 1773 roku. Widać na nim „Widok Warszawy z tarasu Zamku Królewskiego” tak jak widział go słynny malarz-dokumentalista w roku następującym po pierwszym rozbiorze Rzeczypospolitej.
Wśród zdigitalizowanych dokumentów i obrazów znajdziemy również wirtualne wycieczki po Muzeum Narodowym w trybie Widok Muzeum. Możemy obejrzeć Galerię Faras, Sztuki Średniowiecznej oraz Malarstwa XIX wieku. Tych, którzy nie mają czasu lub możliwości odwiedzenia Muzeum Narodowego zachęcamy do takiej wirtualnej wizyty. Część z tych materiałów była dostępna już wcześniej na stronie Muzeum Narodowego, ale Google Cultural Institute przyjęło nieco inną formę prezentacji.
Wejście do Muzeum Narodowego
Muzeum Narodowe to druga po Muzeum Historii Żydow Polskich wirtualna przechadzka w trybie Widok Muzeum w Polsce.
Google Cultural Institute istnieje dopiero 3 lata i na pewno w przyszłości zaadoptuje nowe technologie takie jak VR, które do komputerowych muzealnych wycieczek nadaje się idealnie. Oprócz Muzeum Narodowego dostępne są również wystawy - Kalejdoskop. Plakaty z kolekcji Muzeum Plakatu w Wilanowie oraz Między obiektami - korespondencje, konfrontacje… .
Polskie zasoby Street View pozwalają na wizytę w Zamku Książ w Wałbrzychu czy Zamku w Kurniku. Można także odwiedzić nowsze budowle, jak typowo naukowy obiekt - Centrum Nauki Kopernik.
Obraz Canaletta a fotografia
Wróćmy jeszcze do obrazu Canaletta. „Widok Warszawy z tarasu Zamku Królewskiego” jak i wiele innych obrazów nadwornego malarza króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, to obrazy, które mają przede wszystkim ogromną wartość dokumentalną. Oczywiście na każdym obrazie zaznacza się maniera autora, ale nie ulega wątpliwości, że obrazy Canaletta pokazują Warszawę z drugiej połowy XVIII wieku.
Wtedy był to jedyny sposób by uwiecznić piękno naszej stolicy. Fotografia wynaleziona została dopiero kilkadziesiąt lat później, a upowszechniła się na dobre prawie 100 lat po powstaniu wspomnianego obrazu.
Widok obrazu można wygodnie przybliżać zarówno na komputerze jak i smartfonie
Przed komputerem nie poczujemy klimatu sal muzealnych, ale na pewno będzie nam wygodniej analizować szczegóły danego dzieła
Dziś udokumentowanie Warszawy czy jakiegokolwiek innego miasta to żaden problem. Wystarczy wziąć aparat, a nawet smartfon, i nacisnąć spust migawki. No właśnie, czy wystarczy. Spójrzmy się na obraz Canaletta. Malarstwo ma tę przewagę, że nie wymaga dokładnego ustawiania wszystkich elementów w „kadrze”. Obraz może powstawać stopniowo.
Fotografie otoczenia również mogą być wykonywane w trybie „wielokrotnego naświetlania”, i to w dużej liczbie, lecz nie zmieni to faktu, iż nadal wiele z nich nie jest przemyślanych. A raczej są przemyślane jako wartościowe wspomnienie dla nas samych. Czy jednak zastanawiamy się jaką dodatkową dokumentalną wartość mogą mieć dla przyszłych pokoleń, nawet jeśli to ma być tylko nasza rodzina?
Fotografujmy z głową, czasem wyobraźmy sobie co może stać się z fotografowanym miejscem za kilka, kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt lat i skomponujmy kadr na szerokim kącie tak, by od czasu do czasu nie był to tylko kolejny selfik czy pstryk, o którym regularnie przypominać będzie nam jedynie Facebook.
Kiedyś, a przy dzisiejszym tempie rozwoju, może to nastąpić wcale w nie tak odległej przyszłości, będziemy mogli powspominać jak to wszystko wyglądało i działo się kiedyś. W epoce cyfrowej nie musimy się już tak tym przejmować, ale może to właśnie nasze foto kiedyś będzie tym najciekawszym.
Obraz Canaletta pozwala nam zrozumieć jak zmieniła się Warszawa, co po części jest naturalną konsekwencją zmian cywilizacyjnych, a także przypomina nam, że nie należy budować obrazu przeszłości jedynie odwiedzając odrestaurowane dziś zabytki i vice versa.
Źródło: Google, Inf. własna
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!