Google ma już twoje pliki, teraz chce jeszcze genom (i to nie jest takie głupie)
Najnowszy projekt Google X może przynieść ogromne korzyści dla medycyny.
ilustracja: Golden Cosmos via TechnologyReview
25 dolarów – tyle Google życzy sobie za przechowywanie dowolnego genomu przez rok. Po co, dlaczego i czy to w ogóle ma sens?
Nie jest żadną tajemnicą, że zainteresowania Google od dawna już wykraczają (i to daleko) poza standardowe usługi internetowe (jak wyszukiwarka czy poczta e-mail). Jedną z dziedzin, której gigant z Mountain View chce dać coś od siebie jest medycyna. Mogliśmy się o tym przekonać już przy ujawnieniu projektów inteligentnych soczewek dla cukrzyków oraz pigułki do szybkiego wykrywania raka. Teraz nadszedł czas na kolejny, dość nietypowy pomysł – mowa tu o usłudze chmurowej Google Genomics.
W rzeczywistości Google Genomics wystartowało już w marcu, ale zostało niemal całkowicie niezauważone. A to bardzo źle – liczni obserwatorzy twierdzą bowiem, że narzędzie to może być bardziej istotne niż którykolwiek z poprzednich projektów Google. Dlaczego genomowa baza danych może mieć tak duże znaczenie? Dlatego, że – jeśli tylko Genomics zyska odpowiednią popularność – w bazie znajdą się tysiące genomów, a ich porównywanie i analiza może posłużyć do badań i rozwoju medycyny.
Prace nad Google Genomics rozpoczęły się 18 miesięcy temu. Inżynierowie Google wraz z naukowcami stworzyli narzędzie umożliwiająca przenoszenie informacji na temat materiału genetycznego do zewnętrznej bazy danych. Na chmurowych serwerach giganta z Mountain View mogą się zatem znajdować genomy, na których przeprowadzane mogą być eksperymenty, przy wykorzystaniu podobnych technologii bazodanowych do tych z indeksów internetowych.
„Byliśmy świadkami procesu, w którym biologowie zamiast studiowania jednego rozpoczęli badanie milionów genomów jednocześnie. Naszym pomysłem jest zastosowanie przełomowych rozwiązań w technologii danych, aby pomóc w tej transformacji” – powiedział David Glazer, inżynier oprogramowania w Google.
Choć nie brakuje głosów krytyki – a może bardziej: niewiary w możliwości Google (co spowodowane miałoby być tym, że materiał genetyczny jest niezwykle skomplikowany), równie liczna jest grupa popierających ten projekt. Bioinformatycy mają nadzieję na szybsze dekodowanie DNA – obecnie na jeden genom poświęcić trzeba 32 minuty.
Pomysł jest zatem naprawdę ciekawy – szpitale i uniwersytety nie muszą trzymać tych petabajtów danych u siebie, a przy okazji otrzymują narzędzie do analizy genomów. Ponadto, taka baza może być swego rodzaju Internetem DNA, w którym lekarze będą mogli wyszukiwać poszczególne pozycje oraz im podobne. Jeśli chodzi o cenę – 25 dolarów na rok za genom – cóż, wiedzieć należy, że pojedynczy genom to jakieś 100 gigabajtów czystych danych.
Źródło: TechnologyReview
Komentarze
14Zauważcie, że kłamstwo zawsze upodabnia się do prawdy i trzeba mieć dużą wiedzę żeby rozpoznać kłamstwo bo "prawie" robi dużą różnicę stąd duża popularność partii, które działają na szkode a ludziom wydaje się, że nie ma wyjścia bo go po prostu nie znaja.
Przejżałem was google ;)