Wizualizacja świata widzianego przez okulary Google Glass - odczucia i możliwości na wideo.
Google nie może nacieszyć się swoimi okularami ze zintegrowaną kamerą i obsługą rzeczywistości rozszerzonej. Firma chce roztoczyć aurę niezwykłości wokół tego produktu, a pomóc ma w tym nowe wideo prezentujące Google Glass. Tym razem jednak nie widzimy ludzi korzystających z okularów, ale symulację odczuć wizualnych, których doświadczymy, nosząc okulary. Nagranie jest elementem kampanii reklamowej związanej ze startem publicznych testów.
Google Glass to gadżet, bo inaczej trudno nazwać to urządzenie. Wydatek 1500 dolarów za takie okulary, a właściwie monokular, to niemała kwota. Nawet jeśli produkt umożliwia bardzo wygodne filmowe dokumentowanie tego, co aktualnie widzimy i przeżywamy, a także na korzystanie z rzeczywistości rozszerzonej. Google marzy by jego Okulary stały się obiektem masowego pożądania.
Ostatnio pokazywaliśmy wirtualną klawiaturę wyświetlaną na dłoni, która wykorzystuje produkt Google. Teraz producent udostępnił wideo, które pozwala nam poczuć, jak to jest, gdy nosimy Google Glass. Zobaczcie…
I jak wrażenia? Wszystko wygląda rewelacyjnie, ale nie można zapomnieć, że to nieco oszukany obraz rzeczywistości. Oko ludzkie nie ma prostokątnego pola widzenia, a nakładka raczej będzie mniej idealnie wpasowana w pole widzenia. Zresztą każdy człowiek może w inny sposób doświadczać tego, co pokazało Google. Podobnie jak w przypadku filmów 3D, jednych boli głowa po 3 minutach, a innym wielogodzinne maratony filmowe nie sprawiają problemu.
Mieszkańcy Stanów Zjednoczonych i na razie tylko oni, mogą aplikować o udział w programie testowym Glass, bo tak oficjalnie nazwany jest ten produkt. Mieszkańcy innych części świata mogą tylko liczyć na to, że Google dotrzyma obietnicy i zapewni masową dostępność w 2014 roku. Zresztą "szczęśliwcy", nazwani Glass Explorerami, nie mogą nazywać się prawdziwymi wybrańcami losu. Google wcale nie da im za darmo okularów. Na witrynie projektu testowego wyraźnie podkreślono, że warunkiem udziału w testach jest złożenie zamówienia w przedsprzedaży na Glass za 1500 dolarów plus podatek. Nie ma również co liczyć na pomoc przyjaciół zza oceanu, gdyż odbioru Glass należy dokonać osobiście.
Ciekawe, jakie będą dalsze losy Google Glass? Czy okaże się czymś więcej niż tylko drogim gadżetem. Bo trudno co kilka miesięcy przypominać jedynie o ich istnieniu. A może "glassowanie" (to nasze określenie), czyli rejestrowanie wideo z nałożonym obrazem, który wyświetlany jest na soczewce okularów, stanie się modą, a nawet urośnie do poziomu sztuki. Google Glass potrzebuje karty przetargowej, czegoś takiego czym były samowywołujące się odbitki z aparatów Polaroida.
Google Glass w obecnej postaci całą elektronikę mają umieszczoną w prawym pałąku i zauszniku.
Źródło: Google/youtube
Komentarze
27Ależ przypadek...
Ostatnio wiele mówi się o rejestratorach obrazu zamontowanych w samochodach i właśnie dzisiaj czytałem artykuł poświęcony tym urządzeniom. Otóż pojawiają się poważne plany wprowadzenia przepisów, które wymuszą obowiązkowe montowanie rejestratorów we wszystkich samochodach. Natomiast nowe pojazdy mają dodatkowo posiadać kamerę skierowaną na wnętrze pojazdu...
Teraz zastanawiam się, czy w przyszłości pojawi się zarządzenie nakładające obowiązek noszenia "osobistego rejestratora". Wyobraźcie sobie dziesiątki, setki lub nawet tysiące obiektywów obserwujących dane wydarzenie... Jeśli dodać nagrywanie i udostępnianie nagrań w "chmurze" - będzie można obejrzeć dowolne wydarzenie z dowolnego miejsca z perspektywy dowolnej osoby. I to w jakości HD.
Nieprawdopodobne możliwości, prawda ?
Koniec z obijaniem się w pracy... Koniec balowania, podczas gdy żona myśli, że masz nadgodziny... ;)
I chyba świat zmierza w tym kierunku.
A co do Google Glass to myślę, że to nie wypali. Mnie osobiście podobało by rozwiązanie z Mass Effect. Omni-klucze, byłyby GENIALNE, bardziej funkcjonalne i przede wszystkim wygodniejsze.