Google i bezprzewodowe ładowanie samochodów
System bezprzewodowego ładowania ma dla sukcesu samochodu Google ogromne znaczenie. Dlaczego?
Choć do finalnego produktu jeszcze daleko, projekt autonomicznego samochodu Google ma się bardzo dobrze. Firma Alphabet (spółka-matka Google) uznała, że to najwyższy czas, by pomyśleć o technologiach ładowania takich pojazdów. Według najnowszych informacji chce to robić bezprzewodowo.
IEEE Spectrum informuje, że według dokumentów Google testuje obecnie dwa systemy ładowania bezprzewodowego dla swoich prototypowych samochodów. Na warsztacie znajdują się obecnie technologie dwóch amerykańskich firm: Gevo Power i Momentum Dynamics.
Mamy tu do czynienia z bardzo podobnymi technologiami. Obie opierają się na transmitowaniu energii pomiędzy nadajnikiem wbudowanym w podłoże a odbiornikiem zamontowanym na spodzie samochodu. Krótko mówiąc: rezonacyjna indukcja magnetyczna.
To projekt Google, a więc jest też ogromny rozmach. Wizja Google zakłada instalację nadajników wzdłuż dróg (na przykład: wbudowane w chodniki) oraz dodatkowych – przed sygnalizacją świetlną.
System bezprzewodowego ładowania ma dla sukcesu samochodu Google ogromne znaczenie. Po pierwsze – auto mogłoby być lżejsze, co pozytywnie powinno wpłynąć na jego osiągi. Po drugie – i ważniejsze – moglibyśmy wtedy mówić o prawdziwie autonomicznym pojeździe: człowiek nie musiałby nawet podpinać ładowarki, by auto mogło kontynuować przejazd.
Alphabet/Google po raz kolejny udowadnia, że myśli o swoim autonomicznym samochodzie na poważnie. Chce zrobić to najlepiej jako potrafi, nawet pomimo tego, że to dość futurystyczny projekt. Niedawno uwzględniliśmy go zresztą w zestawieniu najbardziej szalonych rzeczy w portfolio Google.
Źródło: IEEE Spectrum, SlahGear. Foto: Google
Komentarze
12