Lokalizowanie użytkowników przez Google nie takie złe - ostrzeżenia terytorialne
Często narzekamy na to, że Google zbiera o nas zbyt wiele informacji, w tym naszą obecną lokalizację. Ostatecznie możemy jednak na tym skorzystać.
Często narzekamy na to, że Google (jak i wszyscy inni Internetowi giganci) zbiera o nas zbyt wiele informacji, w tym naszą obecną lokalizację. W rzeczywistości jednak ostatecznie możemy na tym skorzystać. I nie mówimy tu o lepiej dopasowanych wynikach wyszukiwania czy łatwiejszej obsłudze nawigacji. Dzięki gromadzeniu danych o tym, gdzie się znajdujemy, Google może szybko informować nas o zbliżających się niebezpieczeństwach lokalnych, takich jak huragany.
Chociaż same huragany raczej nie są przekleństwem Polaków, to jednak koncentrująca się wokół nich nowa inicjatywa Google pokazuje pozytywną stronę tego całego gromadzenia danych i warto przyjrzeć się temu, jak to działa. Gdy użytkownicy w Stanach Zjednoczonych będą korzystać z wyszukiwarki internetowej giganta, ta przekaże im informacje na temat nadchodzących niebezpieczeństw – burzy, huraganów itp. Wszystkie komunikaty będą pochodzić z oficjalnych źródeł, a użytkownicy otrzymają też szczegóły i instrukcje na temat tego co należy i warto zrobić.
„Gdy huragan będzie znajdował się blisko twojej lokalizacji, możesz otrzymać stosowne powiadomienie. W przypadku dużych niebezpieczeństw otrzymasz też pilne informacje i instrukcje na temat postępowania” – wyjaśnia inżynier ds. danych w Google, Pete Giencke. – „Nie każdy huragan jest tak katastrofalny w skutkach jak Katrina, ale każdy może powodować różnego rodzaju szkody. Dokładne i wcześnie przekazane informacje pomogą ludziom lepiej się przygotować. Większa liczba komunikatów nie sprawi, że klęski żywiołowe nie będą się pojawiać. Może jednak sprawić, że ludzie pozostaną bezpieczni, a w niektórych przypadkach może nawet uratować życie”.
Źródło: Digital Trends, Google Blog
Komentarze
2Usprawiedliwianie "permanentnej inwigilacji" - dalibyście spokój z takimi pozytywami. Gdyby zbieranie pozycji było dobrowolne to OK, ale jeśli jest to robione za plecami użytkownika to niech się goście na ry. walą.