Amerykański gigant nie od dziś deklaruje chęć walki z internetowym piractwem. Czy jego starania są skuteczne?
Nie jest tajemnicą, że wyszukiwarka Google często służy do lokalizowania nielegalnych kopii filmów, muzyki, gier czy innych chronionych prawem autorskim treści. Amerykański gigant od lat jednak stara się walczyć z tym zjawiskiem. Jego podstawową bronią przeciwko piractwu jest blokowanie i osłabianie wartości linków prowadzących do „torrentowni” i innych platform wymiany plików. Jaka jest skuteczność tego systemu?
Z opublikowanego w tym tygodniu raportu wynika, że utrudnianie dostępu do nielegalnych plików faktycznie firmie Google wychodzi. W ciągu niespełna trzech lat antypiracka działalność zaowocowała nawet 89-procentowym spadkiem ruchu generowanego przez wejścia z wyszukiwarki na strony oferujące możliwość pobierania nielegalnych treści. Taka statystyka może robić niemałe wrażenie.
Na samym osłabianiu wartości takich linków Google jednak nie kończy. Innym ważnym krokiem Google była dezaktywacja jej reklam na stronach udostępniających nielegalne pliki. Wreszcie amerykański gigant chce pomagać kupować zamiast kraść interesujące nas treści. Wyszukując tytuły filmów czy utworów nad samymi wynikami wyszukiwania znajdziemy więc propozycje, gdzie można te multimedia legalnie nabyć (jak poniżej).
Sprawdź pełny raport How Google Fights Piracy
Źródło: Google, Torrent Freak
Komentarze
8Google cenzuruje niemal wszystko obecnie - decyduje jakie reklamy wyswietlac, jak pozycjonowac wyniki wyszukiwan, jakie adresy z tych wyszukiwac usuwac - ciekawe kiedy swiadomosc, ze wyszukujac cos w google dostajemy nie to co chcemy, ale to co google chce zebysmy dostali - stanie sie powszechna...