Z najnowszych statystyk dotyczących popularności internetowych przeglądarek wynika, że oprogramowanie Chrome może w dalszej perspektywie mocno zagrozić 'makowej' przeglądarce Safari.
Sceptycy jeszcze do niedawna mogli uważać, że na rynku aplikacji do przeglądania stron WWW nie ma już miejsca na kolejną przeglądarkę. Ugruntowana, choć nie tak pewna jak przed laty pozycja Microsoft Internet Explorer, wzrost popularności Firefox, stabilny udział norweskiej Opery i po kilka procent dla Safari, czy przeglądarek dostępnych wyłącznie w środowisku Linux. Jak widać, nikt nie może czuć się pewnie – ani Microsoft, ani Apple.
Google Chrome zadebiutował na rynku blisko 1,5 roku temu i od tego czasu doczekał się kilku kolejnych, udoskonalonych wersji. Wraz z kolejnymi odsłonami Chrome, rosło też grono jej wielbicieli, którzy wybrali produkt Google porzucając Internet Explorer, Operę, Firefoxa. Od niedawna użytkownicy komputerów Apple mogą zacząć myśleć o odejściu od Safari.
Z najnowszych statystyk Net Application za miesiąc grudzień 2009, wynika że przeglądarki Chrome używa obecnie 4,6% internautów – poprzednio 3,9%. W przypadku ‘makowej’ przeglądarki Safari mowa o wzroście na poziomie 4,5% - wcześniej 4,4%.
Wzrost popularności Chrome można upatrywać m.in. w wydaniu na początku grudnia 2009 pierwszej, publicznie dostępnej wersji aplikacji dla komputerów Mac oraz systemów linuksowych. Aplikacja jest dostępna na razie wyłącznie w formie testowej (beta), jednak jak się okazuje, chętnych do sprawdzenia możliwości Chrome na platformie Linux i Mac jest całkiem sporo. Co będzie, gdy Google Chrome pojawi się w wersji finalnej dla wspomnianych konfiguracji?
Przeglądarka miała wyjść z okresu „raczkującego” już 12 stycznia 2010 roku jednak ta data została przesunięta na bliżej nieokreślony termin. Google Chrome 4.0 w wersji inżynieryjnej najprawdopodobniej jeszcze nie obsługuje tzw. rozszerzeń, które mają być kluczową opcją nowej odsłony Chrome.
Dzięki nim użytkownicy zyskają możliwości podobne do tych, jakie oferuje przeglądarka Firefox – dziesiątki rozszerzeń, wtyczek, które pozwalają na dostosowanie przeglądarki do własnych potrzeb. Możliwe, że wraz z pojawieniem się finalnej wersji Google Chrome dla Mac oraz Linux, może okazać się, że szersze grono użytkowników porzuci przeglądarkę Apple Safari. O tym jednak przekonamy się dopiero, gdy Google zakończy prace nad wersją beta.
Z grudniowych statystyk możemy również dowiedzieć się, że Internet Explorer nadal traci swoją popularność – z 63,6 do 62,7%. Na pocieszenie Microsoft możemy dodać, że IE 8 nieco zyskał w oczach internautów, tj. +1.6%, a IE 6 stracił -1,1%. W przypadku darmowej przeglądarki Firefox odnotowano delikatny spadek z 24,7 do 24,6% udziału w rynku.
Czekamy na kolejny ruch ze strony Mozilla, Google i Microsoft. W przypadku Apple na razie nie zanosi się na istotne zmiany.
Źródło: Cnet.com, Hitslink.com, The Inquirer
Komentarze
9w PL rzadzi FireFox. wydaje mi sie ze powyzsze wykresy nie oddaja "prawdy europejskiej" gdzie tak naprawde FF rzadzi.
ps,... w rosji Opera ;)
Czy ktoś mi wytłumaczy tą wojnę na przeglądarki ?!...po co to wszystko...jakie pieniążki za tym stoją że jest takie ciśnienie.