Kolejny dzień przynosi nam nowe doniesienia dotyczące GTA 5. Okazuje się, że do prac nad grą zaproszono nawet gangsterów.
Kolejny dzień przynosi nam nowe doniesienia dotyczące GTA 5. Wczoraj informowaliśmy o tym, że gra może pochwalić się większą ilością zamówień przedpremierowych niż CoD: Ghosts i Battlefield 4 razem wzięte, ale to, czego dowiedzieliśmy się dziś, jest nie mniej interesujące.
GTA V zapowiada się wyśmienicie, ale nie może być inaczej, bo Rockstar Games przykłada się do najdrobniejszych detali. Kiedy ujawniono pierwsze informacje dotyczące tej produkcji, dowiedzieliśmy się, że miasto Los Santos ma być większe niż tereny z Red Dead Redemption, San Andreas i GTA 4 razem wzięte. Nie znaczy to jednak, że pozostaną one niezagospodarowane.
Na swojej drodze, prócz atrakcji charakterystycznych dla dużych metropolii, spotkamy wiele osób, którym raczej nie będzie po drodze z prawem. Producent chce, by wszystkie postaci były jak najbardziej wiarygodne i dlatego też głosów niektórym postaciom udzielą prawdziwi gangsterzy, którzy to dopiero co opuścili zakłady karne.
"Kiedy nagrywamy wszystkie głosy postaci występujących w grze, staramy się iść w kierunku autentyczności. Częścią fabuły są tutaj rywalizujące ze sobą gangi. Zatrudniamy faceta, który przyprowadza do nas członków prawdziwych gangów. Są to m.in. ludzie z El Salvadorian z niesamowitymi tatuażami, a jeden z nich dosłownie kilka dni wcześniej wyszedł z więzienia. Wolimy takich, autentycznych ludzi niż głupkowatego aktora z LA, który ukończył szkołę i chce teraz udawać gangstera. Nie moglibyśmy zrobić nic gorszego."
Co ciekawe, zatrudnieni gangsterzy mają sporo uwag do proponowanego przez twórców tekstu. Ich zdaniem dialogi są za delikatne i dlatego też często proponują zmiany. Rzeczywiście może wypaść o zdecydowanie bardziej wiarygodne i jednocześnie oznacza, że teksty będą tutaj naprawdę ostre.
Przypominamy, że premiera gry w wersji na konsole Xbox 360 i PlayStation 3 już 17 września.
Źródło: gamespot, psu
Komentarze
26Z niedawnych ciekawostek jeszcze powiem, że Microsoft nie zdecydował się na publikację Heavy Rain na swoją konsolę, bo nie chciał być kojarzony z grą, w której mowa o porwaniu dziecka. Niech żyje poprawność polityczna.
Danketch jeszcze nie ma GTA VI :)
Chwała tym, którzy po wyjściu z paki zmienili swoje życie i nie boją się mówić prawdy o syfie, który przeszli.
Mentalne gówno okraszone super grafiką i dźwiękiem.