Czy pikselowe piwo może dobrze smakować? Heineken zaprezentował wirtualnego lagera premium
Heineken zaprezentował ostatnio wirtualne piwo, jednak nie dlatego, że będzie to „rzeczywisty" produkt. Chodziło o podkreślenie ekstremalnych sytuacji, które w przyszłości mogą mieć miejsce, gdy firmy będą się starać być częścią metaverse.
Metaverse jeszcze nie istnieje, jednak wiele osób wierzy, że pewnego dnia będziemy spędzać swój czas w wirtualnych światach, do których dostęp będzie można uzyskać za pomocą specjalnych zestawów VR. Heineken przygotował prezentację, na którą zaprosił prawdziwych dziennikarzy. Odbyła się w wirtualnym browarze w Decentralandzie, wirtualnym świecie.
Piwo zostało opisane między innymi jako „warzone z chmielu zakodowanego binarnie, uprawianego przez rolników NPC".
Był to ironiczny żart, co podkreślił globalny szef marki firmy, Bram Westenbrink:
Wiemy, że metaverse łączy ludzi w lekki i wciągający sposób, ale to po prostu nie jest najlepsze miejsce na degustację nowego piwa. Nasze nowe wirtualne piwo to ironiczny żart. To świadomy pomysł, który wyśmiewa nas i wiele innych marek, które wskakują w metaverse z produktami, które najlepiej smakują w prawdziwym świecie.
Jak podaje BBC, Tom Ffiske, redaktor Immersive Wire, który uczestniczył w premierze Heinekena, opisał to doświadczenie jako „surrealistyczne”:
Najpierw rozmawiałem z bramkarzem, gdzie podałem swój wiek. Potem poszedłem do sali. Istniało wiele interaktywnych przedmiotów, w tym karta degustacyjna. Na czacie grupowym było wielu ludzi, którzy byli zdezorientowani tym doświadczeniem i nie byli pewni, co robić.
Każdy chce do metaverse
Szum wokół wirtualnego świata rozpoczął się, gdy Facebook zmienił swoją nazwę na Meta w ubiegłym roku, a Mark Zuckerberg przedstawił wizję połączonych wirtualnych światów, w których ludzie mogliby się bawić oraz pracować. Coraz częściej różne marki inwestują w metaverse, jednak czy faktycznie każda powinna? Jak pokazuje przykład Heineken – niekoniecznie.
Źródło: youtube, bbc
Komentarze
6