Smartfon Honor 7 dla ludzi, którzy „nie zawahają się go użyć” - polska premiera
Kilka dni po europejskiej premierze smartfon Honor 7 trafia do sprzedaży w Polsce, w atrakcyjnej cenie 1699 złotych
Ostatniego dnia szkolnych wakacji na Stadionie Narodowym miała miejsce polska premiera smartfona Honor 7. Smartfon, który trafił kilka tygodni temu do sprzedaży w Chinach, od razu osiągnął ogromny sukces sprzedażowy. Kilka dni temu miała miejsce oficjalna europejska premiera w Londynie. O Honor 7 wiemy już wszystko, jednak nie miałem dotąd styczności z tym smartfonem. A pierwsze wrażenie często jest najważniejsze.
Czym tak w ogóle jest marka Honor? To trzeba powtórzyć, bo mówienie o Honor w oddzieleniu od Huawei spotyka się czasem z oburzeniem. Marka istotnie jest silnie związana w Huawei, choćby ze względu na kanały sprzedażowe, serwis no i samą produkcję, ale to jednocześnie marka, która bardzo chce być postrzegana jako coś niezależnego.
Pierwsze efekty już są, o czym świadczą badania IPSOS dotyczące satysfakcji użytkowników z marki, w których Honor widziany jest znacznie lepiej niż sam Huawei, a także lepiej niż inne topowe marki, włączając w to Apple. Owszem odsetek użytkowników Honora jest niewielki, ale widać, że Honor jest obecnie w mocne fazie wzrostowej i ekspansji. A jeszcze rok temu podczas IFA 2014 pod znakiem zapytania stało wejście Honora do Polski.
W ubiegłym roku sprzedano w sieci 20 milionów urządzeń z logo Honor, w tym roku sprzedaż ma ulec podwojeniu. Pierwsza połowa roku zapowiada, że uda się osiągnąć te założenia. Sprzedaż online jest i pozostanie dla Honora najważniejszym kanałem dystrybucyjnym.
Odzwierciedla to profil odbiorcy, który stara się nakreślić Honor. W imię motta „Dla odważnych”, są to osoby, które mają smarfona „i nie zawahają się go użyć”. Taką grupę osób określa się mianem „digital natives”, ludzi, którzy wyrośli w epoce cyfrowej, dla których mobilne urządzenia elektroniczne są nieodłącznym elementem życia (Honor ocenia, że spędzają 1/3 swojego czasu online). Nie chcą przejmować się ceną, a jednocześnie nie idą na kompromis.
Jaką zatem propozycją dla takiego odbiorcy jest Honor 7. Dla mnie osobiście jest to połączenie cech testowanych przez nas Huawei Ascend Mate 7 oraz flagowego Huawei P8. Z tego pierwszego Honor 7 czerpie design i niektóre rozwiązania takie jak czytnik linii papilarnych, z drugiego część hardware i oprogramowanie, w tym to dotyczące aparatu.
Po połączeniu tych cech, poprawieniu tu i ówdzie pewnych elementów, a nadto po dodaniu świetnego aparatu z sensorem Sony IMX230 z detekcją fazową (deklarowany czas ustawiania ostrości 0,1s) i obiektywem o ekwiwalencie 26 mm i jasności f/2, otrzymaliśmy Honor 7. Z przodu mamy aparat do selfie o rozdzielczości 8 Mpix i jasności f/2,4 oraz dodatkową lampę LED (znajduje się po drugiej stronie głośniczka słuchawki).
Obudowa smartfona jest podobna jak w Mate 7, wykonana z metalu, ale z racji zastosowania mniejszego bo 5,2” ekranu, trzymając Honor 7 w dłoni czujemy się znacznie bardziej komfortowo. Dostęp do czujnika odcisków i pozostałych przycisków jest lepszy, a rozdzielczość Full HD przy danej przekątnej zupełnie wystarcza.
Głośniczek podobne jak w Huawei P8. Niestety jest tylko jeden - drugi grill kryje mikrofon
Podobieństwo do Mate 7 jest uderzające, nowością jest przycisk Honor Smart Key umieszczony po lewej stronie obudowy, który pozwala szybciej aktywować wybrane funkcje smartfona.
Całością zawiaduje nowa nakładka Emotion 3.1 UI, która wprowadza wiele udogodnień. Jest to prawie to samo co już mamy w P8, więc wiadomo czego się spodziewać. Do smaczków należy wybudzanie poprzez stukanie w ekran czy przywoływanie smartfona komendą głosową (smartfon dzwoni by ujawnić swoją lokalizację).
Dla mnie jednym z najważniejszych elementów smartfona jest aparat. Sprawdzę go niebawem, ale już wiem, że od strony oprogramowania dostajemy to samo co w P8. W tym funkcję fotografowania SuperNoc czy tryby tematyczne określane mianem Malowanie Światłem. Sensor jest jednak inny, można rzec, że topowy, a zatem wyniki powinny być inne. Kluczowe będzie to, czy programiści Huawei dali radę okiełznać tę jednostkę.
Ogólna specyfikacja Honor 7 nie jest tajemnicą, ale przypomnijmy sobie:
- system Android 5.0
- chipset: HiSilicon Kirin 935 (cztery rdzenie Cortex-A53 2,2 GHz, cztery rdzenie Cortex-A53 1,5 GHz, GPU Mali-T628 MP4)
- pamięć: 3 GB RAM, 16 GB wbudowanej
- aparat tylny 20 Mpix, AF detekcja fazy (PDAF), podwójny LED, przedni 8 Mpix, LED
- podwójny slot SIM (jedno złącze można wykorzystać jako slot na kartę micro SD)
- czytnik linii papilarnych, pilot na podczerwień
- akumulator 3100 mAh, Smart Power 3.0, opcjonalnie funkcje szybkiego ładowania i ładowarki dla innych urządzeń
- dwuzakresowe Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac, 4G/LTE, Bluetooth 4.1
- wymiary i waga: 143,2 x 71,9 x 8,5mm i 157 gramów
Osobiście miałem okazję używać Huawei Mate 7 przez dłuższy czas i przyznam, że polubiłem ten smartfon. Co prawda dojrzewałem do tego, ale w końcu stało się. Zadecydował o tym między innymi bardzo pojemny akumulator. W Honor 7 ma on mniej bo 3100 mAh, lecz to nadal jest bardzo dobra pojemność. Jedną z rzeczy, która przeszkadzała mi w Mate 7 to 16 GB wbudowanej pamięci. W Honor 7 jest tak samo, ale jak się nie ma co się lubi, to… nie ma co narzekać.
Choć funkcje foto-wideo były mocno podkreślane, o sile smartfona ma stanowić całokształt, czyli całe jego 7 zmysłów jak to określa w kampanii reklamowej producent. Do tego ma dołożyć się rozsądna cena, element, który jest znakiem rozpoznawczym smartfonów Honor.
Wynosi ona 1699 złotych, czyli tyle ile niejeden flagowiec kosztuje dopiero na długo po premierze. Honor 7 już jest dostępny w sprzedaży na największych sieciach handlowych, w tym Sferis, Media Markt, RTV Euro oraz X kom. Trafi prawdopodobnie również do operatorów komórkowych.
Źródło: Honor, inf.własna
Komentarze
6Człowieku popyt na OPT jest tak olbrzymi że aby zdobyć zaproszenie trzeba mieć niebywałego farta.