Jeden z największych producentów w branży wchodzi na rynek mininotebooków. Hewlett-Packard ogłosił wypuszczenie nowego notebooka, który powinien pojawić się w sprzedaży w przyszłym tygodniu. Przypomina on HP Compaq 2133, którego zdjęcia pojawiły się w sieci już jakiś czas temu.
HP jest największą firmą jaka dotąd zajęła się produkcją mini notebooków. Aby wyobrazić sobie jak popularne są obecnie te laptopy, wystarczy zajrzeć choćby na stronę Amazon.com i sprawdzić 10 najlepiej sprzedających się komputerów. Wszystkie to wersje Eee PC Asusa. Pozostałe miejsca zajmują produkty takie jak Sony Vaio i Apple MacBook. To, że tak mały komputerek znajduje się na jednej liście obok tak uznanych producentów może i dziwi, ale jak się okazuje jego miejsce jest jak najbardziej uzasadnione. Eee PC jest na ustach wielu użytkowników lubujących się w nowinkach i gadżetach od momentu jego premiery, która miała miejsce jesienią 2007 roku.
Teraz HP postanowił wejść na terytorium opanowane przez Asusa. Na razie wygląda na to, że może tego dokonać ze sporym powodzeniem. Mimo że jest nieco większy od Eee PC, MiniNote ma za sobą bardzo rozpoznawalną markę i jak uważają niektórzy przyjemniejszy design. Mimo że HP chwali się najniższą wersją MiniNote kosztującą 499 dolarów, nie dajcie się oszukać. Nie chodzi tu o konkurowanie na poziomie ceny z Asusem. HP jest największym producentem komputerów PC na świecie i jeśli chciałby wyprodukować najtańszy notebook oparty na systemie Windows na pewno by tego dokonał.
Zamiast tego firma postawiła jednak na połączenie dojrzałej funkcjonalności takiej jak obsługa Wi-Fi, USB, czy procesor firmy Via z miłymi dodatkami w postaci wodoodpornej klawiatury, odpornego na wstrząsy dysku twardego i cienkiej aluminiowej obudowy. Co bardziej interesujące to to, że komputer prawdopodobnie będzie pierwszym z prawdziwego zdarzenia przedstawicielem tego gatunku. NPD przewiduje, że na rynku pojawi się jeszcze kilka innych propozycji od różnych producentów przeznaczonych dla segmentu mini notebooków. Pierwszym z nich ma być Acer, który zaprezentuje swoją odpowiedź już w przyszłym tygodniu. Nowe komputery będą zapewne przypominać Asusa Eee PC i HP MiniNote, będą tanie, często oparte na systemie Linux, choć nie zabraknie także działających z systemem Windows. Tak przynajmniej twierdzi Ross Rubin, szef analityków w NPD Group.
MiniNote prezentuje się bardzo ładnie i wyposażony jest w kilka przyciągających użytkowników cech. Waży niewiele ponad 1.1kg, ma 8.9 calowy wyświetlacz o rozdzielczości 1280x768 pikseli i może być dodatkowo wyposażony w kamerę internetową. Jednak podstawową różnicą dzielącą go od Asusa Eee PC jest to, że w razie potrzeby może pełnić funkcję pełnowartościowego komputera. Wówczas może być obsługiwany przez SUSE Linux, mieć 64GB dysk typu solid state. Jeśli Linux komuś nie w smak, zawsze można zamienić go na Windows XP lub Vista i dorzucić tradycyjny dysk twardy o pojemności 160GB.
Kluczową różnicą dla wielu użytkowników będzie jednak klawiatura MiniNote. Komputer ten wyposażony jest w klawiaturę QWERTY, którą od pełnowymiarowej różni zaledwie o 8 procent mniejszy rozmiar klawiszy.
W przypadku tanich notebooków zaprojektowanych dla uczniów i studentów takich jak XO w ramach projektu One Laptop Per Child, Eee PC Asusa czy Classmate Intela, podstawowym problemem jest niewielkich rozmiarów klawiatura, która stwarza problemy podczas pisania szczególnie dorosłym użytkownikom. Dlatego też to właśnie klawiatura, a nie wyświetlacz, bateria czy też płyta główna jest głównym czynnikiem decydującym o powodzeniu danego modelu na rynku. HP twierdzi, że cały komputer został zaprojektowany wokół klawiatury.
Tak jak ma to miejsce w przypadku trzech wymienionych powyżej komputerów, MiniNote nie jest kierowany do mas. Jego ceny zaczynają się od 499 dolarów w przypadku wersji wyposażonej w system Linux i dysk typu solid state. Najdroższy model zaopatrzony w system Windows Vista może osiągnąć cenę 1200 dolarów.
HP widzi dwie nisze na rynku dla swojego nowego produktu. Pierwszą z nich stanowią uczniowie i studenci, natomiast drugą często podróżujący biznesmeni. Mimo że Asus również próbował dotrzeć do uczniów, według Rubina to właśnie HP ma większe szanse odnieść na tym polu sukces i przynieść firmie zyski ze względu na o wiele większe możliwości personalizacji urządzenia.
Dan Forlenza, wice szef i główny menadżer działu notebooków HP mówi, że mimo że firma może i sprzedaje najwięcej komputerów na świecie, to i tak nie siądzie na laurach i nie pozwoli żeby taka okazja jak pojawienie się nowego segmentu komuterów mogła przejść jej obok nosa.
"Bardzo podoba nam się nasz udział w rynku, ale jesteśmy jeszcze bardziej zainteresowani wzrostem zysków," powiedział Forlenza w jednym z wywiadów.
Szkolnictwo stanowi niszę, w której HP jeszcze nie prowadzi. Producent komputerów sprzedał w ubiegłym roku temu sektorowi około miliona komputerów, co plasuje go na trzecim miejscu za Dellem z 2.7 milionem sprzedanych sztuk i Applem z wynikiem 1.2 miliona, informuje IDC.
"Masowy odbiór tego typu urządzeń wcale nie jest taki łatwy jak niektórzy mogą uważać ze względu na ich ograniczoną funkcjonalność," powiedział Richard Shim, analityk rynku PC w IDC. Mimo że zestaw funkcji w jakie wyposażone są takie komputery jak MiniNote i jemu podobne będzie się w przyszłości powiększał, jego najważniejsza cecha, czyli cena, będzie tracić swoją wagę ze względu na taniejące mainstreamowe notebooki.
Co ważne, HP nie próbuje reklamować swojego nowego notebooka jako urządzenia typu UMPC, które może przydać się każdemu. To bardzo rozsądne posunięcie, które może oszczędzić MiniNote tego samego losu jaki spotkał poprzednie próby HP na tym polu, czyli Journada i OmniBook, dodaje Shim.
"Wszyscy mamy szuflady pełne przenośnych urządzeń potwierdzających ten fakt. Wygląda na to, że na rynku nie ma miejsca dla tego typu urządzeń, przynajmniej z punktu widzenia masowego producenta."
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!