HP wycofuje drukarki laserowe Laser Jet, które korzystały z kontrowersyjnego programu HP+. Producent twierdzi, że decyzja została podjęta w trosce o użytkowników. W praktyce może chodzić o coś innego.
Kontrowersje związane z programem HP+
Program HP+ to inicjatywa firmy Hewlett-Packard (HP) mająca na celu oferowanie klientom dodatkowych korzyści związanych z użytkowaniem drukarek HP. Program ten jest częścią strategii HP mającej na celu zwiększenie lojalności klientów oraz zapewnienie im lepszej jakości usług.
Użytkownicy otrzymują w ten sposób możliwość obsługi urządzenia z poziomu urządzenia mobilnego, rozszerzone wsparcie techniczne czy dodatkowy, darmowy rok gwarancji. Producent chwali się też promowaniem ekologicznego działania, oddając zużyte wkłady do recyklingu.
Program HP+ ma również pewne wady, które mogą zniechęcać niektórych użytkowników. Drukarki objęte programem HP+ wymagają do działania stałego połączenia z serwerami HP, a ponadto można w nich używać wyłącznie oryginalnych atramentów i tonerów HP.
W przypadku drukarek atramentowych decyzja o przystąpieniu do programu jest podejmowana podczas konfiguracji urządzenia, natomiast w przypadku drukarek laserowych jest to zależne od konkretnego modelu - w sprzedaży znajdziemy standardowe modele Laser Jet w nieco wyższych cenach oraz specjalne, tańsze modele Laser Jet z dopiskiem e, które wymagają uczestnictwa w programie HP+. Użytkownicy nie zawsze byli świadomi wybieranego modelu.
HP wycofuje się z kontrowersyjnego programu
Jak informuje serwis DruckChannel, negatywne opinie klientów i zła prasa najwyraźniej doprowadziły do zmiany polityki producenta. HP wycofuje ze sprzedaży drukarki laserowe i urządzenia wielofunkcyjne, które wymagały przystąpienia do programu HP+:
- HP Laser Jet M110we, M209dwe
- HP Laser Jet MFP M140we, M234sdne, M234sdwe
- HP Laser Jet Pro 3002dwe, 4002dne, 4002dwe
- HP Laser Jet Pro MFP 3102fdwe, 4102dwe, 4102fdwe
Oficjalnym powodem ma być obsługa urządzeń w firmach, gdzie nie zawsze dało się spełnić wymagania dotyczące połączenia sprzętu z serwerami producenta – w oświadczeniu dla serwisu DruckChannel czytamy:
Od czasu wprowadzenia na rynek HP+, nasz inteligentny, sieciowy system druku został doceniony przez klientów, którzy cenią sobie wygodę, rozszerzoną gwarancję i rozwiązania. Zdajemy sobie sprawę, że niektórzy klienci w środowiskach biurowych zarządzanych przez IT nie są w stanie spełnić wymagań dotyczących łączności w chmurze dla HP+. Aby zapewnić wyjątkowe wrażenia z drukowania naszym klientom we wszystkich środowiskach biurowych, nie będziemy już oferować produktów z serii LaserJet z HP+. Planujemy rozszerzyć sprawdzone rozwiązania, takie jak Print from Anywhere i Smart Security na wybrane nowe urządzenia HP LaserJet. Klienci HP+, którzy są zadowoleni ze swoich urządzeń i usług, mogą nadal korzystać ze swoich urządzeń. Nie muszą dokonywać żadnych zmian.
W sprzedaży nadal będą dostępne drukarki atramentowe HP Ink Jet oraz standardowe drukarki laserowe HP Laser Jet (bez dopisku e), które nie wymagają rejestracji w usłudze HP+.
HP rezygnuje z usługi Instant Ink dla drukarek laserowych
HP poinformowało także o zakończeniu usługi Instant Ink dla drukarek laserowych. Mówiąc w skrócie, była to subskrypcyjna usługa dostarczania tonera – monitorowała poziom tonera w drukarce i automatycznie wysyłała nowe wkłady, zanim obecne się wyczerpały. Użytkownicy płacili miesięczną opłatę zależną od liczby drukowanych stron, co pozwalało na przewidywalne koszty i unikanie nagłych braków materiałów eksploatacyjnych. Korzystanie z usługi było dobrowolne.
Producent nie podaje powodu decyzji. Wiadomo, że decyzja nie będzie miała wpływu na obecnych użytkowników usługi:
HP zaprzestanie sprzedaży usługi subskrypcji tonerów Instant Ink w ciągu tego roku. Usługa nie będzie już dostępna dla nowych klientów. Nie będzie to miało wpływu na obecnych subskrybentów Instant Ink for Toner, a jedynie na nowych potencjalnych klientów tej oferty.
Komentarze
5A oto i powód:
Zamówiłem drukarkę na magazyn jednej z firm, po prostu do druku prostych dokumentów. Zanim zjawiłem się na miejscu, pracownik już zdążył odpakować urządzenie i podłączyć do sieci i prądu. Niestety włączając drukarkę zainicjował proces aktywacji ów kupy złomu. Nie miał papieru w podajniku więc nie został wydrukowany kod aktywacyjny i tak drukarkę wyłączył. Gdy dotarłem na miejsce za nic w świecie nie mogłem aktywować drukarki.
Ta ciągle wołała o podanie kodu, który wcześniej miał się wydrukować. Dopiero druga osoba na infolinii zakumała co się stało i poprowadziła mnie przez trudną drogę wejścia w magiczne menu serwisowe kombinacją różnych klawiszy. Tam dopiero można było przywrócić firmware tego śmietnika do stanu pudełkowego i ponownie zainicjować proces aktywacji. Gdyby nie to... to nowa drukarka trafiła by do śmieci.
O ich programie nawet nie wspomnę, sterownik pierdyliard razy zachęca do abonamentu na ich kartridże
ładnie powiedziane "dymanie na kasę"