Filmowi piraci otrzymują wezwania od prokuratury, ale i propozycję ugody
Dostajesz wezwanie do wyjaśnienia, dlaczego udostępniałeś film w sieci, a zarazem propozycję przedsądowej ugody za „drobną” opłatą.
Temat sankcjonowania łamania praw autorskich znany jest nam nie od dzisiaj. I choć w ogólności zgodzimy się z tym, że piractwo nie jest dobrym działaniem, to w walce z nim nie powinno się stosować niejasnych prawnie zagrywek w imię zasady „cel uświęca środki”. Tak dzieje się w przypadku sprawy związanej z około 100 tysiącami internautów, którzy podejrzani są o udostępnianie w sieci filmów „Czarny czwartek”, „Obława”, „Last minute”, „Być jak Kazimierz Deyna” oraz „Drogówka”. Ich producenci to NordFilm, Scorpion Arte, Ent One oraz Film IT. Instytucją, która od tych firm otrzymała pełnomocnictwa do reprezentowania ich w sprawach związanych z łamaniem praw autorskich, jest niemiecka firma Baseprotect.
Jak donosi Dziennik Gazeta Prawna, trzech spośród sześciu operatorów, do których się zwrócono z pytaniem o komentarz w tej sprawie (Multimedia, Vectra, Netia, Orange, Cyfrowy Polsat i UPC) przekazało dane dotyczące użytkowników wskazanych adresów IP, prokuraturze z Pruszkowa.
Gdzie ta wspomniana niejasność i łamanie przepisów? Otóż oprócz wezwania do złożenia wyjasnień internauci, których dane zostały udostępnione przez sieci kablowe na żądanie Prokuratury Rejonowej w Pruszkowie, otrzymują ciekawe pisemko. A w nim propozycję odstąpienia od zarzutów po wniesieniu opłaty 550 złotych. Teoretycznie wygląda to na ukłon w stronę pirata. W końcu sprawa dotyczy faktycznie popełnionego przez nich czynu, który narusza prawo. Osoby, które nie znają prawa, albo nie mają czasu bawić się w prawną ciuciubabkę, a poczuwają się do winy, mogą zgodzić się na wniesienie takiej opłaty. Na razie prokuratura wyjaśnia, że nie postawiła jeszcze nikomu zarzutów.
By oddalić zarzuty, konieczna jest decyzja prokuratora.
Wnoszenie opłat nie zwalnia z odpowiedzialności.
Kluczowy w całej sprawie jest fakt, iż wniesienie opłaty wcale nie zwalnia z odpowiedzialności karnej. Zdaniem radcy prawnego Piotra Iwanickiego (blog GeekLAw.pl), mimo zapewnień w propozycji ugody, prokuratura nie musi zakończyć postępowania po wniesieniu wspomnianej opłaty. Zamknięcie sprawy zależy od decyzji prokuratora, a do podjęcia pozytywnej dla pirata decyzji nie zobowiązuje samo zawarcie ugody.
Witryna Baseprotect
Cała sprawa przypomina zaplanowane działanie, które co prawda podpiera się sensownymi zarzutami, ale od samego początku zakłada działania, które przyniosą łatwy zysk, często nawet w sytuacji, gdy oskarżony nie jest winny zarzucanego mu czynu. Prokuratura jak donosi Dariusz Pietrykowski z Film IT, uważa, że film został nielegalnie pobrany 300 tysięcy razy. Podkreślamy jednak, że internauci ścigani są nie za pobieranie, a udostępnianie materiału filmowego. Model działania serwisów do pobierania plików z filmami (torrenty), zakłada właśnie współdzielenie się pobieranymi materiałami.
Wspomniana sprawa to prawdopodobnie tylko jeden z przypadków takiego naciągania prawa. Podobne działania mogą rozciągać się także poza branżę IT. Wszystko wiąże się z faktem, iż prawo jest coraz bardziej zawiłe, a zagonieni w codziennym życiu ludzie, nie mają czasu na analizowanie poprawności zarzutów. Czasem uznają, że wniesienie opłaty to mniejsze zło niż walka z prawnikami.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Komentarze
123Zresztą, jak ktoś jest tak durny, że ściąga Tajemnice Westerplatte, czy Kac Wawa, to powinno się go przykładnie ukarać :)
Swoja drogą 14 lat temu miałem znajomego, który był największym piratem, jakiego kiedykolwiek znałem. Wyjechał później do Anglii pracować, a gdy rozmawiałem z nim ostatnio po tylu latach, to przyznał, że odkąd tam mieszka, to zaczął kupować same oryginały. Wniosek z tego sugeruje więc, że ludzie zaczną kupować oryginalne treści, wraz z momentem, gdy ich będzie na to stać :)
druga sprawa- jesli jest tam zawarty taki warunek czyli odstapienie od czynnosci po zaplacie to zlamane sa dwa paragrafy karne - wymuszenie i taki ktory mowi, ze czynnosc czy sama proba wymuszenia konkretnych dzialan we wiazaniu z jakas czynnoscia drugiej strony... takze jesli tak to zawarto... zlamano prawo i mam nadzieje, ze ktos ten dziki zachod wymuszen skonczy. jesli ktos zlamal prawo- scigac. jesli jest nieoplacalne, odstepowac z uwagi na niska szkodliwosc czynu. jeszcze jedno ale- oby sie nie okazalo, ze taki "pirat" posiedzi dluzej, niz ten ktory napada z nozem, jezdzi po pijaku i zabija kogos czy tez gwalciciel. bo mam czasem wrazenie, ze prawo i sady w tym aspekcie stanely juz dawno na glowie. przyklady postepowan i batalii sadowych o batonika za 90 groszy i scigania pozniej naczelnika wiezienia za to ze wplacil owa grzywne...
Po pierwsze samo zbieranie danych o naszym adresie ip zakrawa o przestępstwo nie mówiąc o wymuszaniu danych od operatora. Sugerowanie możliwości ugody i umorzenia śledztwa jest przestępstwem. Sugerowanie na możliwość wpłynięcia na prokuratora i umorzenia śledztwa prokuratorskiego. Prosi się aż o złożenie zawiadomienie do prokuratury :)
W prawie mamy 4 fundamenty:
1) Jest się niewinnym do czasu udowodnienia winny.
2) Każdą wątpliwość należy interpretować na korzyść oskarżonego.
3) Ma się prawo odmówić składania zeznań i wyjaśnień, jak również składania zeznań na swoją rodzinę.
4) Nie istnieje odpowiedzialność zbiorowa.
Jeśli do komputera ma dostęp ktokolwiek z rodziny, a ty się nie przyznajesz do ściągania filmu i stwierdzisz że mógł być to ktoś inny kto miał dostęp. Nie wspomnę o możliwości ataku i przejęcia komputera przez trojana. To dalej nie musisz nic mówić. Powinno Ci się udowodnić, że to ty zrobiłeś, a to można jedynie jak się ma film gdzie klika się i włącza ściąganie torrenta nikt nie jest w stanie udowodnić że to właśnie ty zrobiłeś bez takiego filmu. Co za tym idzie nie można kogoś skazać. A jeśli nie da się wykluczyć bez Cienia wątpliwości i stuprocentowo że to nikt inny jak ty. To nie można Cię skazać i tak to działa w państwie prawa, a przynajmniej powinno.
Poza tym należy na taką kancelarie do rady adwokackiej złożyć zażalenie o trolling ii jeśli będzie tego 10 tyś lub więcej to ją zamkną.
Nie należy pozwalać się zastraszać, nie należy pozwalać na wymuszanie od nas pieniędzy.
Freedom :)
Poza tym kradzież to jest jak zabieram coś komuś i ten ktoś nie ma tego, co miał, uszczupliłem jego majątek. Tu nic takiego nie ma, a jak zwykle najwięcej szumu robią producenci różnego rodzaj miernot.
Dobrze ze na tej liscie sciganych filmow nie ma "Kac Wawy" bo bym chyba smial sie bardziej niz po obejrzeniu tego superhitu.
Ludzie którzy chcą wyłudzić kase od tych polaków sami naginają prawo żeby egzekwować prawo.
Polak zarabia tak mało, że nie stać go na dzieci buty jedzenie do 10tego. Ba nawet w sklepie ma limity i ktoś kto zarabia tysiące miesięcznie myśli czego on sobie nie kupi samochodu telewizora filmu gry biletu do kina. Odpowiedź jest prosta niema czasu bo zarabia jak pies i tyra za marne grosze a przez PO będzie do usr***j śmierci jak dożyje;-).
Żyjemy w kraju którym policjant idzie do sklepu z komputerem i mówi chce żebyście mi zainstalowali windowsa na co pracownik pyta ma pan płyte? Gość wyciąga z pazuchy płyte za złotówke z napisem windows. Dziwi was to? Bo mnie nie. Jakby zrobili nalot na policje to by znaleźli tak jak ostatnio w zusie prywatną sałne. To tam są złodzieje zus i rząd. 60% wpłat polaków na zus pochłaniają wynagrodzenia urzędników sauny i utrzymanie molocha który powinien nazywać się WAŁ. Czemu tam nie zajrzą na pewno radia słuchają w saunach czy też oglądają telewizje na 10 metrowych plazmach. Złodziei to nie od razu użytkownik torrentów
A na przyszłość, TOR i TrueCrypt. NSA i FBI sobie z tym softem nie poradziło, to i nasi też wymiękają :)
Co do torrentów czy innych P2P, życzę ścigaczom "sprawiedliwości" 100% skuteczności. Już teraz są dostępne algorytmy, w których nie wiadomo od kogo się pobiera, od kogo się nadaje, i co to w ogóle się transmituje. Skuteczne. Tyle że nie wdrożone w torrentach, a szkoda.
Ciekawe jestem kiedy mnie zaczną ścigać za przypadkowe obejrzenie fragmentu "bezcennego materiału" na jakimś billboardzie, za nielegalną transmisję optyczną za pomocą oka. żałosne co się w dzisiejszym świecie wyczynia. żałosne, że w kinowym repertuarze, moooooże co 50 film jest wart jakiejkolwiek uwagi. Żałosne, że są patentowane szablony scenariuszy filmów o schemacie: on poznaje ją, zakochują się, on ją porzuca, kończy się tragicznie. Współczesna kinematografia to jedna wielka tragedia.
Podobno na tych cwaniaczków można złożyć skargę. Wpiszcie w wyszukiwarce: "Jak złożyć skargę na adwokata-trolla, który żąda pieniędzy za rzekome piractwo".
Im więcej ludzi zareaguje, tym szybciej położy się kres takim wybrykom.
"Najsmutniejsze w tej historii jest to ze prawie 300 tys. Polaków ma gust tak plebejski, że ściągnęło takie ścierwo".
Pełna zgodność z kolegą @Maxdamage. Gnioty powinny znać swoje miejsce.
Nie od dziś wiadomo, że najbardziej poronionymi wymysłami ludzkości są religia i pieniądz.
Nic tak nie dzieli ludzi, jak właśnie te dwa wymysły i w sumie nie wiadomo, co gorsze, indoktrynacja religijna czy monetarna.
Przykładów tego drugiego mamy od groma na tym portalu, również w tym temacie, co też trochę smuci. Prawie tak bardzo jak nieznajomość poprawnej pisowni. Nieuctwo w pełnej krasie. Zresztą taką ciemnotą najprościej sterować.
Równie poronione są wszelkie wymysły pokroju patentów, własności intelektualnych, praw autorskich itp. głupot.
Zamiast czerpać przyjemność z samego procesu tworzenia czegoś przydatnego i dla siebie, i dla innych, cały proces sprowadza się do tego, jak tu najprostszym sposobem wzbogacić się kosztem innych ludzi. Chore priorytety i tyle.
Korupcja, wyzysk czy kolosalne nierówności społeczne to pokłosie takich właśnie pomysłów, wprowadzanych do nieukształtowanych jeszcze główek tyle razy, że stają się normą, którą zaczynają powielać, a w najlepszym razie przechodzić obok tego obojętnie.
Na zakończenie dodam jedynie, że w takim piractwie nie ma niczego złego.
Jest to bardzo dobra i trafna reakcja na chore priorytety uzależnionej od władzy mniejszości, która ma szansę przywrócić ład i ukrócić te masowe działania na szkodę ludzkości.
Oczywiście na to potrzeba czasu, z ciężkiej choroby od razu się nie wyzdrowieje, dlatego cała nadzieja w kolejnych pokoleniach, bo to obecne jest już raczej stracone.
Swoją drogą jakbym dostał taki list, a potem wszedł na stronę firmy "Baseprotect" która wygląda jak jakaś biedna strona reklamowo-phishingowa która pojawia się czasami jak źle wpiszesz jakiś adres, to targany śmiechem wyrzuciłbym ten list do kosza.
Durny portal wp.pl który strasznie napiera do zapłat którego wiarygodność jest zerowa.
Rada na przyszłość jak już pobierać to tylko z prywatnych/ scenowych publik to jest jak nadepnięcie na minę ;)
Pobierając coś poprzez BitTorrent nigdy nie pobieramy całości a ni nie udostępniamy całości.
Cały czas fragmenty które wymieniamy z innymi ludźmi więc nikt wam nigdy nie wmówi ,że pobraliście coś w całość, za pobraniu takiego syfu mogą wam jeszcze berło wypolerować :)
Prokuratura te dane udostępniła tej firmie ? Jeśli tak to jakiej podstawie ?
Czy to oznacza że jak powiem, że ktos z podwórka mi coś ukradł, i wydaje mi się, że odjechał samochodem o danych numerach rejestracyjnych, zgłoszę kradzież do prokuratora to on mi poda dane właściciela pojazdu, którego rjestracje podałem ? Czegoś tu nie kapuję. Skąd ta firma wzieła dane do wysłania propozycji ugody ?
Zeby dziennikarstwo miało sens a nie było bełkotem i pogonią za sensacja trzeba udać sie do źrodła zagadnienia a nie przeklejac wypowiedzi innych czy zasady których w całości sie nie rozumie.
Szkoda ze poszkodowani nie maja tyle odwagi by pozwac tych adwokatow z koziej wolki za wyciaganie danych osobowych od providerow.