Wielu zażartych krytyków przeglądarki Internet Explorer już dawno ogłosiło jej koniec. Czy aby na pewno mają rację? Czy w obliczu Google Chrome, Firefoxa i Opery, Microsoft nie ma asa w rękawie?
Warto przeczytać: | |
Jak podaje Microsoft aż o 56 procent ogólnej ochrony przeglądarka Internet Explorer 8 wyprzedza konkurencyjne produkty Safari 4 i Firefox 3.5 – wynika z pierwszych w tym roku testów ochrony przed złośliwym oprogramowaniem wykorzystującym inżynierię społeczną przeprowadzonych przez NSS Labs. Wskaźnik ogólnej ochrony ósmej wersji Internet Explorera wyniósł 85 procent, podczas gdy Safari 4 i Firefox 3.5 zapewniają ochronę na poziomie 29 procent.
Laboratoria NSS regularnie przeprowadzają testy ochrony przed złośliwym oprogramowaniem, jaką zapewniają najpopularniejsze na rynku przeglądarki internetowe. Jak podaje Microsoft, w pierwszym w tym roku teście ponownie zwyciężyła przeglądarka Internet Explorer 8, która zapewnia najwyższy poziom bezpieczeństwa pozostawiając daleko w tyle konkurencyjne produkty.
W testach sprawdzających średni czas blokowania złośliwych stron, Internet Explorer 8 również zdystansował swoich konkurentów. Przeglądarka firmy Microsoft chroni przed liczbą złośliwych adresów o 55 procent szybciej niż druga w zestawieniu Safari 4. Przeglądarki Chrome 4, Safari 4 oraz Firefox 3.5 wykazują podobny wskaźnik ochrony, na poziomie bliskim 35 procent.
Co najmniej połowa pełnych zabezpieczeń ze strony wszystkich przeglądarek uczestniczących w teście pojawiła się w chwili wykrycia strony (tzw. „godzina zero”). Jedynie Internet Explorer 8 wciąż dodawał do 30 procent dodatkowych zabezpieczeń w ciągu trwania całego testu. Inne przeglądarki wprowadzały między 2 a 14 procent dodatkowej ochrony.
Średni czas blokowania strony w teście wyniósł 23,7 godziny, co jest sztucznie zawyżoną wartością z powodu opóźnień spowodowanych przez Operę. Poniższa tabela prezentuje średnie czasy dodania strony do czarnej listy niebezpiecznych stron przez producentów przeglądarek. Wyniki obejmują jedynie te strony, które zostały zablokowane w trakcie trwania testu.
W ostatnich testach używano tej samej metodologii badania, co w ich poprzednich dwóch edycjach przeprowadzonych w pierwszym i trzecim kwartale 2009 roku. Pozwala to na proste i miarodajne porównanie zmian, jakie zaszły w wynikach. Internet Explorer podniósł skuteczność ochrony o 4 procent w stosunku do testu z trzeciego kwartału 2009 roku oraz o 16 procent w stosunku do wyjściowego testu z pierwszego kwartału tego samego roku. Z wyjątkiem przeglądarki Opera (spadek w stosunku do poprzedniego testu do wartości poniżej 1 procenta), wszystkie pozostałe zwiększyły wskaźnik ochrony pomiędzy 1 a 9 procent.
Informacje o teście
Test przeprowadzono pomiędzy 15 stycznia a 3 lutego 2010 roku. W ciągu 18 dni badania przeprowadzono 74 cykle testowania każdej przeglądarki. Z początkowej liczby 12 000 nowych podejrzanych stron, 1 756 potencjalnie złośliwych adresów URL było dostępnych w momencie rozpoczęcia testu i zostało zweryfikowanych pod kątem włączenia do próbki.
Ostatecznie 562 adresy przeszły dodatkowy proces weryfikacyjny i zostały ujęte w ostatecznych wynikach. Daje to margines błędu wynoszący 4,08 procent i przedział ufności na poziomie 98 procent. Żadna z domen nie przekroczyła 10 procent udziału w zestawie testowym.
W teście wzięły udział następujące wersje przeglądarek internetowych:
- Internet Explorer 8 (build 8.0.7600.16385)
- Firefox 3.5.7
- Safari 4.0.4(531.21.10)
- Chrome 4.0.249.78
- Opera 10.10 (build 1893)
Źródło: Microsoft
Komentarze
18Pewnie MS da rade znalezc jeszcze 10 innych benchmarkow, w ktorych IE wygra. Przeciez musza na czyms opierac swoj marketing!
jak widać kazdy robi testy tak aby były jak najwygodniejsze dla niego samego :)
Mozilla/5.0 (X11; U; Linux i686; en-US; rv:1.9.0.18) Gecko/2010021809 Mandriva/1.9.0.18-0.1mdv2009.1 (2009.1) Firefox/3.0.18
Ale z drugiej strony inne przeglądarki nie są tak dziurawe i tego robić nie muszą. I dlatego Opera ma
1. Photoshop;
2. MS Paint;
3. Corel Draw?