Początkowo mówiło się o 700, ale wygląda na to, że Elon Musk chce umieścić na niskiej orbicie okołoziemskiej aż 4000 satelitów.
Początkowo mówiło się o 700, ale wygląda na to, że Elon Musk chce umieścić na niskiej orbicie okołoziemskiej aż 4000 satelitów. Taka liczba znalazła się bowiem we wniosku do komisji FCC (Federal Communications Commission - Federalna Komisja Łączności). Po co? Aby zapewnić dostęp do bezprzewodowego Internetu niemal każdemu człowiekowi na Ziemi.
Internet satelitarny to nie jest zupełnie nowy pomysł. Największym problemem jest jednak obecnie duże opóźnienie (lag). Elon Musk twierdzi, że jest w stanie sobie z tym poradzić. W jaki sposób? Umieszczając satelity o silniejszym sygnale na niskiej orbicie okołoziemskiej (LEO), a więc bliżej powierzchni naszej planety niż ma to miejsce zazwyczaj.
To jednak rodzi kolejny problem. Otóż satelitów krążących po niższej orbicie musi być więcej, aby mogły one pokryć odpowiednio duży obszar swoim zasięgiem. Stąd też decyzja o zwiększeniu ich liczby do 4000. Pozostaje jedynie pytanie, czy FCC da na to zgodę.
Obecnie Internet satelitarny wykorzystywany jest tylko w najtrudniejszych przypadkach, na przykład na oddalonych od miast wsiach. Ta forma łączności może też być zbawieniem dla mieszkańców krajów trzeciego świata. Google, Facebook i Virgin ogłaszały już swoje projekty, a Musk planuje wystartować z własnym. Czy to się uda?
Źródło: TechSpot
Komentarze
2