Mapy w iOS 6, czyli o niezwykłym rozdziale w historii firmy Apple słów kilka
Wyszli z twarzą czy nie?
„Jako firma Apple dokładamy wszelkich starań, aby tworzyć dla naszych klientów światowej klasy produkty, dające najlepsze wrażenia. Wraz z wprowadzeniem naszych nowych Map w zeszłym tygodniu nie najlepiej wywiązaliśmy się z tego zobowiązania. Jest nam niezmiernie przykro z powodu frustracji, jaką to spowodowało u naszych klientów i robimy co w naszej mocy, by ulepszyć Mapy”.
Takimi słowami w ubiegły piątek niezadowolonych użytkowników Map z systemu iOS 6 przepraszał dyrektor generalny koncernu Apple – Tim Cook. Zaraz po opublikowaniu zdjęć, pokazujących jak fatalnie działa nowa aplikacja, Amerykanin wystosował specjalne oświadczenie, którego pełną treść znajdziecie nieco niżej.
O co jednak w ogóle w tym wszystkim chodzi? Jak można zauważyć na licznych screenach, jakie użytkownicy najnowszych Map zamieścili w Internecie, niezliczenie wiele miejsc (w tym całych miejscowości), znajduje się w zupełnie innych miejscach niż w rzeczywistości, a zdarza się i tak – że nie ma ich w ogóle. Dla przykładu - pewna farma została przez Apple opisana jako… lotnisko.
Projektanci i graficy z firmy Apple najwidoczniej postanowili nieco zakrzywić rzeczywistość i pousuwać pewne elementy oraz ośrodki. Aby nie pozostawać gołosłownym, warto wspomnieć o usunięciu pomnika sprzed Denver Center for Performing Arts, pozbyciu się dróg, restauracji i Opera House w Sydney czy zatopieniu części Filipin.
To jednak nie jedyny mankament nowych Map Apple. Otóż firma nie wywiązała się także z zapowiedzianego foto-realizmu. Widok 3D w niektórych miejscach jest wręcz tragiczny. I niewielki byłby to może problem, gdyby dotyczyło to słabo uczęszczanych miejsc. Widząc jednak płaską Wieżę Eiffla, pofalowany most Battersea czy brytyjski Colchester pokryty chmurami można się już tylko złapać za głowę. W niektórych miejscach natomiast ładne kolorowe mapy nagle ustępują miejsca czarno-białym planom.
Problemy nie ominęły także polskich lokalizacji. Poza brakiem kluczowych miejsc i obiektów na terenie naszego kraju, wiele podobnie jak w skali światowej zostało źle opisanych. Co więcej, spotkać można polskie nazwy zapisane… chińskimi znakami. Warszawskie lotnisko Fryderyka Chopina, jest na przykład w Mapach opisane "Warsaw Frideric Chopin Lufthavn".
Kolejnych przykładów spartaczenia nowych Map moglibyśmy tu podać jeszcze niezliczenie wiele. Nie o to tu jednak chodzi. To, że aplikacja ta została stworzona dość nieudolnie nie ulega bowiem już wątpliwości. Poza tym, powstał specjalny blog poświęcony tej sprawie - theamazingios6maps.
Najciekawsze jest tutaj jednak zupełnie coś innego. Mianowicie fakt, że dyrektor generalny firmy Apple, Tim Cook, wystosował oficjalny list, w którym przeprosił fanów za niedoskonałości nowej aplikacji. Bez wątpienia taki ruch, nawet w przypadku tak ogromnej rysy na wizerunku firmy, jest sporą niespodzianką. Koncern z Cupertino po raz pierwszy bowiem otwarcie przyznał się, że dał plamę.
Nie przedłużając już – poniżej zamieszczany wspomniane oświadczenie:
„Do naszych klientów,
Jako firma Apple dokładamy wszelkich starań, aby tworzyć dla naszych klientów światowej klasy produkty, dające najlepsze wrażenia. Wraz z wprowadzeniem naszych nowych Map w zeszłym tygodniu nie najlepiej wywiązaliśmy się z tego zobowiązania. Jest nam niezmiernie przykro z powodu frustracji, jaką to spowodowało u naszych klientów i robimy co w naszej mocy, by ulepszyć Mapy.
Uruchomiliśmy Mapy w pierwszej wersji iOS. Wraz z upływem czasu chcieliśmy zapewnić naszym klientom jak najlepsze Mapy, wdrażając funkcje takie jak turn-by-turn, integracje z technologiami głosowymi, estakady czy wektorowe mapy. Aby tego dokonać, musieliśmy stworzyć nową wersję Map od podstaw.
Już ponad 100 milionów urządzeń z iOS wykorzystuje nowe Mapy Apple, a z każdym dniem ta liczba rośnie. W nieco ponad tydzień użytkownicy nowych Map wyszukali prawie pół miliarda miejsc. Jesteśmy bardzo wdzięczni za wszystkie opinie, jakie od was otrzymaliśmy.
Podczas gdy my poprawiamy Mapy, możecie spróbować alternatyw, pobierając aplikacje z App Store, jak Bing, MapQuest czy Waze, albo użyć map Google lub Nokia wchodząc na ich strony internetowe i tworząc na ekranie głównym skróty do ich aplikacji webowych.
Wszystko, co robimy w Apple, ma na celu uczynić nasze produkty najlepszymi na świecie. Wiemy, że oczekujecie tego od nas, a my nadal będziemy pracować bez przerwy, dopóki Mapy nie osiągną niesamowicie wysokiego standardu.
Tim Cook
Apple’s CEO”.
Bez wątpienia to właśnie przedostatni akapit jest najbardziej zaskakujący. Tim Cook poleca bowiem aplikacje konkurencji. Co tu dużo pisać – tego jeszcze nie było!
Poza wspomnianymi już przez Tima Cooka mapami Google czy Nokia, na iTunes możemy znaleźć naprawdę sporo różnego rodzaju konkurencyjnych aplikacji. Za wiele z nich musimy sporo zapłacić, nie zabrakło jednak także zupełnie darmowych. Poniżej prezentujemy niektóre tylko mapy oraz odnośnik do pełnego zbioru.
- AutoMapa Polska – 4,99 euro
- Maps+ – za darmo
- Yanosik – za darmo
- TomTom Europe – 89,99 euro
- Bing – za darmo
- GPS by TeleNav – za darmo
- Zbiór wszystkich popularnych nawigacji na iOS – iTunes: Navigation
Jak jednak dodać skrót do Google Maps (aplikację na ekranie głównym smartfona iPhone 5)? To naprawdę łatwe - wystarczą trzy kroki.
- Uruchom przeglądarkę Safari i wpisz w pasek adresu maps.google.com.
- Podczas ładowania Google wybierze Twoją domyślną lokalizację - kliknij Okay
- Google spyta czy chcesz dodać ikonę do ekranu głównego. Jeśli nie - znajdź przycisk udostępniania na środku paska menu, następnie dwukrotnie potwierdź swój wybór. Gotowe.
Jak wiadomo, dane do aplikacji Mapy dostarczała dobrze znana firma TomTom. Ta jednak broni się mówiąc, że firma Apple postanowiła skorzystać również z usług innych dostawców i ostatecznie wszystko połączyć. Więcej na ten temat możecie przeczytać w oficjalnym oświadczeniu firmy, który znajduje się poniżej.
„Miliony ludzi każdego dnia korzystają z map firmy TomTom. Na ocenę codziennych doświadczeń wpływ mają dwa elementy: jakość danych dotyczących map oraz ich wdrożenie. Firma TomTom dostarcza wysokiej jakości, dokładnych map już od ponad 20 lat. To właśnie to decyduje o tym, że producenci smartfonów decydują się na implementację danych dostarczanych właśnie przez nas.
Każdy spośród tych producentów implementuje mapy firmy TomTom do swoich własnych rozwiązań, definiujących ostateczne doświadczenie związane z używaniem tych aplikacji. Mapy TomTom są także implementowane do systemu nawigacyjnego TomTom, który dostępny jest w iTunes App Store. Tam regularnie otrzymuje on wysokie oceny użytkowników”.
Decyzja o stworzeniu unikatowych map, które miały stać się numerem 1 na rynku była spowodowana między innymi tym, że firma Apple chciała całkowicie uniezależnić się od Google, które to dotychczas dostarczało najchętniej wybieraną nawigację na iOS. Jak się okazuje – koncern z Cupertino popełnił dość spory falstart.
Eric Schmidt, który swego czasu był członkiem zarządu Apple Inc., teraz piastuje stanowisko prezesa firmy Google. W wywiadzie dla Bloomberga, powiedział on „byłoby lepiej, gdyby zostawili nasz program, ale co ja tam wiem?”. Patrząc na to, co zrobiło Apple ciężko się ze Schmidtem nie zgodzić. Tym bardziej, że teraz koncern z nadgryzionym jabłkiem w logo sam proponuje korzystanie z Google Maps.
Mamy więc dwa poważne aspekty, które sprawiają, że jest to bez wątpienia niesamowity rozdział w historii firmy Apple, który trudno jest sobie wyobrazić w czasach zarządzania firmą przez Steve’a Jobsa.
Po pierwsze – wypuszczenie zupełnie niedopracowanego produktu. Mimo że Mapy dla iOS 6 wyposażone zostały w kilka naprawdę interesujących funkcji, jak chociażby wspomniane przez Tima Cooka „turn-by-turn” czy sterowanie za pośrednictwem głosowej aplikacji Siri, tak ogromna liczba błędów i „niedoróbek” znacznie obniża ostateczną przyjemność z korzystania z tego oprogramowania.
Po drugie natomiast – oficjalne przyznanie się do tego, że dało się ciała. To naprawdę nie jest w stylu Apple i może zaskakiwać. Jakby jednak tego było mało – Tim Cook w swoim liście otwarcie poleca konkurencyjne mapy, promując nawet jednego ze swoich największych, mogłoby się wydawać, wrogów – Google. Jaka byłaby Wasza reakcja, gdyby jeszcze miesiąc temu ktoś przedstawiłby Wam taką sytuację?
W koncernie z Cupertino dzieją się więc rzeczy niesamowite. Co z tego wszystkiego wyniknie, jak zmieni się przez to wizerunek całej firmy – nie wiadomo. Jasne jest jednak, że to jeszcze nie koniec…
Źródło: Apple, Mashable, CNET, engadget, BusinessInsider, Bloomberg
Komentarze
21Ciekawe jak te mapy przeszły przez kontrolę jakość w takiej wielkiej firmie, przecież ta aplikacja nie przypadkowa, lecz kluczowa.
(..)
Oraz porówaninie jakości obrazu
http://www.torontostandard.com/images/uploads/94a1b3617c4f2820266d4ec99cd7ee28_main.png
:D
Teraz nic tylko czekać aż wypalą pomysły i kasę po Jobsie i po raz kolejny (który to, 3? 4?) będą na skraju upadłości.
A Jobs już ich tym razem nie uratuje...