iPhone pierwszej generacji nie miał funkcji kopiuj - wklej. Powód był co najmniej kuriozalny
Ken Kocienda, były inżynier firmy Apple ujawnił kilka ciekawostek na temat iPhone’a pierwszej generacji. Z przekazanych przez niego informacji można dowiedzieć się między innymi dlaczego ten smartfon nie miał funkcji kopiuj - wklej. Powód jest bardzo zaskakujący.
Pierwszy model iPhone’a i jego funkcje, a raczej ich brak
iPhone pierwszej generacji zaprezentowany został w 2007 roku. Brakowało w nim między innymi modułu Bluetooth, możliwości wysyłania MMS’ów oraz funkcji kopiuj - wklej.
Kilka smaczków na temat tego smartfona postanowił ujawnić wspomniany we wstępie inżynier firmy Apple, który był kluczowym pracownikiem zespołu zajmującego się rozwojem tego urządzenia. W swoim wpisie na Twitterze Kocienda w humorystyczny sposób wyjaśnił dlaczego w pierwszy modelu iPhone’a zabrakło funkcji kopiuj - wklej.
Powód był prozaiczny - nie było czasu na jej zaimplementowanie.
Zespół pracujący nad rewolucyjnym ówcześnie smartfonem zajmował się między innymi tworzeniem wirtualnej klawiatury oraz systemem autokorekty. Co więcej, napotkano problem związany z wirtualną lupą powiększającą, funkcją, która miała ułatwić precyzyjne umieszczanie kursora w tekście. Jej wdrożenie było kluczowe do sprawnego działania kopiuj - wklej.
Kopiowanie i wklejanie tekstu zostało zaimplementowane dopiero w systemie iPhone OS 3.0, który pojawił się w 2009 roku, kiedy to zadebiutował iPhone 3GS. Powstała nawet reklama, która promowała to rozwiązanie.
Źródło: 9To5Mac
Komentarze
13ot cały stan umysłu made by apple
Jego biografia pokazuje, że był furiatem, nie potrafił wsółpracować z ludźmi myślącymi inaczej niż on, nie szanował nikogo, nawet przyjaciół czy kolegów a ich gagów opisywanych w autobiografii, że robili sobie niewybredne jaja podczas rozmów kwalifikacyjnych z kandydatami na pracowników zupełnie nie rozumiem.
On tylko zatrudniał ludzi po to aby ich wycisnąć jak cytrynę, nikt normalny z nim nie wytrzymywał, nawet "woz" odszedł w końcu z Apple co raczej wielkiego wrażenia na Jobs-ie nie zrobiło. Wykorzystywał kogo mógł, miał wizje ale nie potrafił niczego zbudować, wszystko robili dla niego ludzie których wyciskał do końca a sukces odnióśł bo po prostu był uparty i miał wiele obsesji, dążył ciągle do czegoś - chciał ludziom oferowac najlepsze produkty ale klienci mieli używać tego co produkował na jego warunkach - promocja pseudo wolności, nazywali siebie piratami i niby walczyli z ograniczeniami a sami je nakładali na klientów, widać to po ich systemach i sprzęcie który produkowali i produkują.
Nawet "WOZ" nie potrafił przekonać Jobsa aby pozwolił zamontować gniazda pod karty rozszerzeń i interfejsy pod rozbudowę MAC-ów, stąd IBM wygrywał wyścig na rynku PC.
Miał obsesję na punkcie wzornictwa a jego "wynalazki" które do dzisiaj możemy oglądać nie są tak ekscytujące bo iPhone ze swoim designem sprzed dekady niczym nie wyróżnia się w sklepie (chyba że obuchowatością i wystającą wyspą aparatów ponad miarę). Jedynym produktem wartym uwagi jest iPad a ich PC-ty ,stacje robocze czy laptopy nie sa wrte swojej ceny, zważywszy na to jak szybko dzisiaj się komputery starzeją.