Interesujący pomysł japońskiej agencji JAXA.
Patrząc na nocne niebo i podziwiając ten niesamowity widok, naprawdę trudno jest sobie wyobrazić, że poza miliardami gwiazd, odległymi planetami i innymi ciałami niebieskimi znajduje się tam mnóstwo śmieci. Naszych śmieci.
Problem krążących po orbicie śmieci kosmicznych – satelity, które zakończyły już swoje misje, elementy starych rakiet i inne kawałki – z każdym rokiem staje się coraz poważniejszy. Mogą mieć one bowiem bardzo negatywny wpływ na bezpieczeństwo przyszłych misji kosmicznych lub strącać ważne satelity, wykorzystywane w celach komunikacyjnych.
Pomysł na to, jak oczyścić rosnącą masę wytwarzanych przez ludzi śmieci, krążących wokół naszej planety ma JAXA (Japan Aerospace Exploration Agency). Współpracując z producentem Nitto Seimo japońska agencja stworzyła projekt magnetycznej sieci, przeznaczonej do zebrania tych resztek. Dzięki wsparciu Uniwersytetu Kagawa testy „kosmicznej siatki” rozpoczną się już w przyszłym miesiącu.
Według raportu South China Morning Post projekt polega na utworzeniu siatki z drutu o boku 300 metrów, która będzie w stanie wygenerować pole magnetyczne. Teoretycznie ma to pomóc w zebraniu większej ilości śmieci. Sieć, wraz z zawartością ma następnie ulec samoistnemu spaleniu w chwili, gdy znajdzie się w ziemskiej atmosferze.
„Rozpoczęliśmy prace nad tym projektem około pięć lat temu i nie możemy się doczekać, aż poznamy wyniki pierwszego testu” – powiedział główny inżynier Nitto Seimo Koji Ozaki. – „Sieci rybackie (a nimi właśnie głownie zajmuje się ta firma – dop.) muszą być bardzo silne, ponieważ muszą być w stanie utrzymać dużą liczbę ryb. Nasza sieć nie musi być aż tak silna, ważniejsze, aby była elastyczna”.
Jeśli testy zakończą się sukcesem operacja z wykorzystaniem w pełni działającego systemu ma odbyć się w 2019 roku.
Źródło: DigitalTrends, NASA
Komentarze
24Pomysł ze spaleniem jest fajny, nie będzie tego trzeba zbierać z powrotem
Po prostu puszczą to z prędkością mniejszą, niż ta potrzebna do utrzymania się na orbicie.
Nawet popychać nie będzie trzeba w stronę ziemi, samo spadnie.
Sam nie wiem jeszcze dlaczego ale cieszy mnie fakt że bierze się za to właśnie Japonia.
Po co to spalać w atmosferze, tak aby metale ciężkie i promieniotwórcze, oba zapewne występujące w różnego typu satelitów rozpylać na ziemię.
jak to ma sie nie udac?