Jedna z reklam podczas Super Bowl 2020 została poświęcona najnowszemu pojazdowi marki Jeep, którym okazał się… elektryczny rower off-roadowy. A wiecie co jest najlepsze? Że to naprawdę dobrze zapowiadająca się premiera!
Najnowszy pojazd elektryczny marki Jeep to… off-roadowy rower górski o (niezbyt oryginalnej, ale za to konkretnej) nazwie e-Bike. Jak na maszynę z logo tego właśnie producenta przystało – ma jeden z najpotężniejszych silników na rynku, mianowicie 750-watowy motor cechujący się momentem obrotowym na poziomie 160 Nm. Krótko mówiąc: ten rower jest niemal jak motocykl!
Zobacz – oto elektryczny rower Jeep e-Bike (na wyśmienitej reklamie z Super Bowl):
Nie jest żadną tajemnicą, że przy takim silniku potrzebne są też dobre hamulce. Jeep, naturalnie, o tym pomyślał. Jak donosi Electrek, w tym przypadku będą to 4-tłokowe „tarczówki” hydrauliczne Tektro Dorado. Dopełnieniem całości jest zaś zintegrowany akumulator 840 Wh, który pozwoli przejechać nawet do 64 kilometrów na jednym ładowaniu, co brzmi jak kawał dobrego wyniku.
Grube i szerokie opony w połączeniu z zawieszeniem Fire-Link radzić mają sobie niezależnie od tego, jaki teren wybierzemy na swoją przejażdżkę. Wybierzemy – o ile będzie nas stać na zakup takiego cacka. Na razie nie wiemy, czy tak będzie, bo cena nie została ujawniona, ale nie można się spodziewać, że będzie niska.
Dobra wiadomość – na to, by się o tym przekonać, nie będziemy jednak długo czekać, bo rynkowa premiera dwukołowego Jeepa odbędzie się już w czerwcu tego roku.
Źródło: Jeep, Engadget, Mashable, Electrek
Zobacz również te newsy o elektrycznych pojazdach:
- Tego się nie spodziewaliśmy - Sony pokazało swój… samochód elektryczny
- Hulajnogi na abonament wreszcie dotarły do Polski - czy to się opłaca?
- Wózek dziecięcy z silnikiem elektrycznym - to ma sens
Komentarze
19tu ważne żeby tarcze były też duże 200/223mm i dobrze zrobione przy takiej wadze roweru bardzo łatwo przegrzać cały układ
a fat ebike to nic nowego
osobiście wolałbym normalnego fulla np Specialized Kenevo
Druga rzecz - bateria. Te 64 kilosy, to chyba wyciąga na prostej drodze bez cyklów 'stop-start', a nie na offroadowym terenie.