10 miliardów dolarów na ratunek planecie - szef Amazona rozdaje pieniądze
„Zmiany klimatyczne są największym zagrożeniem dla naszej planety – powiedział Jeff Bezos, dyrektor generalny Amazona i najbogatszy człowiek na świecie. – Chcę wspomóc odkrywanie nowych sposobów walki z ich niszczycielskim wpływem na naszą wspólną planetę”.
10 miliardów dolarów. Taka właśnie jest wartość Bezos Earth Fund – nowego funduszu powołanego do życia przez dyrektora generalnego Amazona w celu przeciwdziałania zmianom klimatycznym i ich wpływowi na naszą planetę.
Jeff Bezos ma pieniądze do walki ze zmianami klimatu
Najbogatszy człowiek świata jest chętny, by przekazać te pieniądze naukowcom, aktywistom, organizacjom pozarządowym i przedsiębiorstwom, rozwijającym projekty mogące rzeczywiście pomóc w ochronie Ziemi przed zbliżającą się wielkimi krokami katastrofą klimatyczną.
„Możemy ocalić Ziemię” – napisał Jeff Bezos we wpisie na Instagramie, ogłaszającym utworzeniem funduszu. Wyjaśnił w nim swoje motywacje, ale nie przedstawił konkretnych informacji na temat tego, kto może się ubiegać o dofinansowanie i na jakich warunkach będzie się to odbywać. Wiemy za to, że pierwsze granty zostaną przyznane już latem.
10 miliardów dolarów – to dużo i mało zarazem
10 miliardów dolarów to spora suma, która rzeczywiście może pomóc w realizacji najróżniejszych projektów związanych z walką ze zmianami klimatycznymi. Równocześnie jest to „tylko” mniej więcej jedna piętnasta tego, co pochłonął program Apollo (uwzględniając zmianę wartości amerykańskiej waluty).
Dla Bezosa taka kwota oznacza niespełna 8 proc. jego majątku, a więc również naprawdę dużo. Zresztą to nie pierwszy raz, kiedy miliarder robi coś dla dobra ogółu. Przykładowo w 2018 roku uruchomił sieć bezpłatnych przedszkoli dla społeczności o niskich dochodach.
Wracając jednak do klimatu, Bezos niestety nie może nazwać siebie niewinnym. Amazon jest jednym z największych „trucicieli” na świecie – każdego roku w wyniku swojej działalności emituje ponad 44 miliony ton dwutlenku węgla do atmosfery. Mówi się jednak, że ma się to wkrótce zmienić, szczególnie że niedawno pracownicy zaprotestowali w tej sprawie.
Źródło: Interesting Engineering, Engadget, informacja własna
Czytaj dalej „zielone” newsy:
- Gigaspór o gigafabrykę Tesli przy polskiej granicy
- Deszcz odnawialnym źródłem energii? To ma sens!
- Eko-rewolucja w przemyśle za pieniądze Billa Gatesa
Komentarze
20Ponoć kilkadziesiąt(?) lat wstecz trąbiono o globalnym oziębieniu, skończeniu się surowców itd. (m.in. tzw. Traktaty Rzymskie?).
Do niedawna mówiło się o Globalnym Ociepleniu.
Teraz mówi się o zmianach klimatu.
O czym się będzie mówić za kilka lat? Może jakąś asteroidę upatrzą, która w ostatniej chwili zmieni trajektorię?
Oczywiście że to kolejna "przewałka" finansowa. Podobnie jak wcześniejsze takie inicjatywy, np. "fundacja" Billa Gatesa. Z Indii ich wykopali bo przyczynili się do śmierci wielu ludzi zamiast im pomagać. Prawdopodobnie testowali nowe leki/szczepionki na biedocie.
Tutaj pewnie chodzi o jakiś biznes na wiatrakach, panelach itp.
@KMyL13
Dokładnie, najpierw wszystkie lodowce OSTATECZNIE miały stopnieć do lat 90tych. Później do 2010. Później do 2020. A gdy już nie dało się dalej zakłamywać rzeczywistości, to teraz już się nie kompromitują kolejnymi przesunięciami daty, tylko zapomnieli o ociepleniu i mówią już o zmianach klimatycznych. Pod to można podciągnąć wszystko, bo zmiany klimatyczne zachodziły, nadal zachodzą i będą zachodzić w przyszłości. To normalne zjawisko. Tyle, że bardzo wygodne dla "eko-przestępców", którzy chcą na tym zarobić. Bo z perspektywy czasu życia człowieka, takie zmiany są widoczne gołym okiem. Te wszystkie historie, przysłowiowego dziadka, o mroźnych zimach w czasach jego dzieciństwa itp.
To nie naiwniak, on albo jego koledzy zarobią na tym setki miliardów $. No chyba, że ludzie przestaną wierzyć w takie bzdury jakie głoszą "eko-świry".
No właśnie, wszyscy mówią o problemie, ale nikt go precyzyjnie nie wyjaśnia. Typowy zabieg marketingowy. Za tym stoi ogromny biznes.
I jest rozwiązanie. Jeśli dobrze pamiętam to Szwedzi już jakieś 20 lat temu zaproponowali stworzenie przemysłowych pochłaniaczy CO2. Zrobili nawet prototypy. Ale ekolodzy skrytykowali takli pomysł, bo był nie na rękę ich zleceniodawców z biznesu. No i oczywiście CO2 nie jest problemem, a jego usunięcie z atmosfery(zdecydowane zmniejszenie ilości), spowodowało by problemy ekologiczne, wtedy to by tych wszystkich "eko-terrorystów" ludzie pogonili, a może nawet gorzej.
Spokojnie, Bóg który stworzył wszystko nad wszystkim czuwa.
Spójrzcie na idealną odległość Ziemi od Słońca. Gdyby było trochę bliżej, wszystko by spłonęło. Dalej- zamarzło by.
Idealna proporcja życiodajnych pierwiastków. Życie, którego naukowcy w ogóle nie mogą zrozumieć czy stworzyć.
Samoświadomość człowieka która tak bardzo nas odróżnia od zwierząt.
Ludzie to logiczne że to nie przypadek.
Zamiast myśleć co możesz zrobić dla platety pojednaj się z Bogiem. Przez Jezusa Chrystusa. Bo nie wiesz czy jutro będziesz jeszcze żyć.
Zmiany klimatyczne sa obecnie naturalne, są opracowania w internecie, które pokazują/wyliczają, że emisja CO2 i innych gazów cieplarnianych do atmosfery, emitowana przez działalność człowieka to mniej niż 1% globalnie. No ale celebryci już tak mają, że naiwnosć i głupota idą w parze. Te 10mld USD zapewne pójdzie na finansowanie podejrzanych projektów, część zostanie zdefraudowana, bo lewackie bojówki jak "Zieloni" czy inni "Animalsi" to nic innego jak organizacje zideologizowane, nastawione głownie na pozyskiwanie funduszy i ogólnie robienie zamieszania na świecie. I co teraz będą robili za tą kasę - będą ochładzać klimat może ?! Czym i jak ?!?!
Najnowsze wykopaliska pokazują w warstwach geologicznych takie okresy ogrzewania i ochładzania klimatu w historii Ziemi, tego nikt nie zatrzyma, to były i będa naturlane procesy. Sztuczne ingerowanie może przynieść opłakane skutki no ale pewnie my, gawiedź i tak nie będziemy mieli nic do gadania bo jeden czy dwóch ludzi z górą kasy i tak zrobi co chce. Mozę faktcyznie lepiej aby te 10mld USD przeznaczył na walkę z chorobami, rakiem itp. ? Za te pieniądze mógłby wykupić jakieś laboratoria (firmę farmaceutyczną) z zasobami sprzętu i naukowców i sam robić takie badania.
Ziemia tro dynamiczna planeta i klimat nigdy nie bedzie taki sam zawsze. Raz jest globalne ocieplenie a raz jest globalne oziemnienie i nic tego nie zmieni. Po prostu ekologia to nowy dobry sposob na biznes ktory ma tylko jedna strone medalu czyli lepsze warunki do zycia.
Najwiekszym problem Ziemi jestesmy my czyli ludzie! I nie mowie tu o dzialalnosci ale o liczbie. Ludzi na swiecie jest ponad 7 miliardow i te 7 miliardow mord trzeba jakos wyzywic a tu pomoze tylko wysokoprzetworzona zywnosc bo zadnymi ekologicznymi mikro farmami tylu ludzi sie nie wyzywi.
Dlatego opowiadam sie za zmniejszeniem liczby ludnosci do 4 miliardow i globalnemu porozumieniu w sprawie powstania systemu kontroli narodzin tak aby kazde panstwo mialo przydzielone liczbe urodzin nowych ludzi a jak zacznie przekraczac ustalony limit, to kary finansowe i przymusowa kastracje tych co maja zbyt duzo dzieci.
Tylko globalne zmniejszenie liczby ludzi do 4 miliardow przyniesie wymierne efekty ekologiczne a wtedy zamiast martwieniem sie o to jak wyzywic kolejne mordy to bedzie mozna skupic sie na inwestycje w technologie kosmiczne tak aby mozna bylo w przyszlosci opuscic ziemie i zasiedlic planete ziemiopodobna.
1. zanieczyszczenie planety
2. przegrzanie planety
na ten drugi aspekt nikt nie ma sensownego rozwiązania. jedynym postulatem jest tu ograniczenie emisji gazów cieplarnianych. a co z aktywnym schłodzeniem planety? bo właśnie tutaj jest największy problem. do tej pory przemysłem grzejemy planetę coraz bardziej. ograniczenie emisji gazów niewiele tu zmieni.
i na co pójdzie ta forsa? na kolejne megatony akumulatorów które i tak będą zasilane głównie z nieodnawialnych węglowych źródeł energii?