Jowisz - ostatnie 150 lat okiem fotografa - od rysunków do wideo 4K
Postęp technologii obrazowania pozwala dziś uzyskiwać z Ziemi lepsze obrazy Jowisza niż kiedyś była w stanie uzyskać mijająca go Sonda
Prawie 150 lat temu gdy brytyjski astronom Warren de la Rue obserwował Jowisza, najlepszym co mógł uczynić było narysowanie tego co widzi. Bo choć teleskopy były już wtedy całkiem potężne, a fotografia coraz bardziej się upowszechniała, to jej astronomiczne zastosowania do obserwacji obiektów innych niż Księżyc czy Słońce nie przynosiły jeszcze zadowalających rezultatów. Wykonane przez Warrena zdjęcia Jowisza były nieudane, planeta miała jedynie 0,5 mm średnicy na szklanych płytach.
Rysunek Jowisza sprzed 150 lat
Niebawem miało to się jednak zmienić. Już na przełomie lat 1885/1886 powstały pierwsze udane obrazy Jowisza wykonane przez braci Henry w obserwatorium paryskim. A potem? Technologie się rozwijały, obrazy poprawiały, ale wszyscy czekali na zdjęcia, które pokażą Jowisza z bliska.
Tak Jowisza widziały kamery sondy Pioneer 10
W grudniu 1973 roku sonda Pioneer 10 przesłała pierwsze takie obrazy. Jak na dzisiejsze standardy wyglądające paskudnie, ale był to pierwszy krok. Kilka lat później Voyager 1, wykorzystując udoskonalone kamery od czasów Pioneera kamery CCD, wykonał pierwsze obrazy Jowisza z bliska, które już tak bardzo nie odbiegają od tego do czego jesteśmy przyzwyczajeni.
Jowisz widziany okiem Voyagera 1 - z daleka i już z bardzo bliska
W latach 90. sonda Galileo wykonała wiele zapierających dech w piersi ujęć Jowisza i jego pokrywy chmur, w tym słynnej Czerwonej Plamy. To była jednak ta sama aparatura, którą kilkanaście lat wcześniej niósł Voyager. Dopiero kilka lat po misji Galileo w grudniu 2000 roku, kamery Cassini w drodze na Saturna pokazały nam jeszcze lepsze obrazy. Potem Jowisz został trochę zapomniany (przelotnie widziała go jeszcze sonda New Horizons), ale za rok to się zmieni, gdy dotrze do niego sona Juno.
Jowisz na zdjęciach z sondy Cassini
A tak widział go New Horizons - na zdjęciu mozaika wraz z obrazem księżyca Io
Zainstalowana na niej kamera będzie w stanie wykonać zdjęcia z rozdzielczością 15 km/piksel. Warto jednak podkreślić, że będzie to między innymi zasługą niewielkiej odległości od górnej warstwy chmur (4300 km, 30x bliżej niż w przypadku Pioneera, który tylko mijał Jowisza) w trakcie niektórych ze zbliżeń. Lepsza jest również optyka, jednak sama rozdzielczość sensora wcale nie jest tak znacznie różna od tej sprzed prawie 40 lat - rozdzielczość 1,9 Mpix (piksel 7,4 um).
Wizja sondy Juno w Kosmosie
Tymczasem to co nam pozostaje to obserwacje z Ziemi. Dzięki ogromnemu postępowi technologii obserwacyjnych, możemy cieszyć się Jowiszem na filmie w rozdzielczości 4K. To oczywiście rozdzielczość prezentacji, w praktyce Hubble i naziemne teleskopy wykonują zdjęcia o różnej dokładności. Z kolei bardzo duża baza czasowa obserwacji pozwoliła nam ujrzeć zmiany w wyglądzie planety. Szczególnie spektakularne jest zanikanie Wielkiej Plamy, a także pojawienie się innych, mniejszych wirów w atmosferze giganta.
Ta krótka historia pokazuje jak bardzo zmieniły się możliwości obserwacyjne jakimi dysponuje człowiek. Dziś to co jesteśmy w stanie uzyskać z Ziemi, jest dalece lepsze od tego co kilkadziesiąt lat temu można było osiągnąć posyłając sondę w okolice Jowisza. Warto zapamiętać także jedną rzecz, pogoń za megapikselami nie zawsze jest tożsama z rozwojem technologii obrazowania, która nie opiera się jedynie na liczbie pikseli, ale też na tym co z nich można uzyskać.
Jowisz widziany z Ziemi pod koniec XIX wieku za pomocą profesjonalnego teleskopu i dziś przez amatorski sprzęt...
...oraz profesjonalnym teleskopem orbitalnym Hubble (kamera WFPC3)
A zdjęcia, które dla braci Henry pod koniec XIX wieku były spełnieniem marzeń (zdjęcie powyżej, widok po lewej), może wykonać prawie każdy entuzjasta astrofotografii. A pierwszy lepszy amator z rozsądnym sprzętem zarejestruje na zdjęciu więcej niż to co widział Galileusz w XVI wieku. Za to amator z profesjonalnym podejściem do astrofotografii wykona z Ziemi nawet takie foto jak to poniżej.
Damian Peach zdobył puchar dla najlepszego astrofotografa Wielkiej Brytanii w 2011 roku
Źródło: Inf. własna
Komentarze
4https://en.wikipedia.org/wiki/Pioneer_10