Prawie cztery miliony złotych będzie kosztowało wdrożenie nowego elektronicznego systemu obsługi recept, ale z perspektywy czasu - na pewno warto.
Na początek, eksperymentalnie, zostanie on wdrożony jedynie na terenie jednego województwa (Wielkopolski) - jeśli zda egzamin, stopniowo jego zasięg zostanie rozszerzany. Plany są takie, by w ciągu trzech najbliższych lat e-recepty objęły obszar całego Państwa.
Czym są e-recepty? Leszek Sikorski z Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia tłumaczy Dziennikowi Gazeta Prawna:
Tym pojęciem określa się zarówno możliwość wydrukowania recepty w komputerze, jak i bardzo skomplikowane programy komputerowe, które jednocześnie umożliwiają przesyłanie recept do aptek i płatnika oraz ich rozliczanie. W tak szerokim pojęciu e-recepta pomaga również lekarzowi – już na etapie jej wypisywania widzi, jakie inne leki stosuje pacjent, i czy te, które chce mu wypisać, nie spowodują np. negatywnych skutków ubocznych.
W chwili obecnej nie wiadomo jeszcze, która firma przygotuje niezbędne oprogramowanie - zostanie ona wyłoniona na drodze konkursu w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Wprowadzenie nowego systemu nie spowoduje usunięcia tradycyjnych recept - Sikorski przywołuje przykład Szwecji, gdzie oba rozwiązania funkcjonują równolegle (choć 80% ludności skłania się ku temu bardziej nowoczesnemu).
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Komentarze
7