Wygląda na to, że Team Bondi o L.A. Noire będzie mogło mówić jako o swoim "opus vitae". Drogi australijskiego studia z gigantem i legendą - firmą Rockstar - powoli się rozchodzą.
Redakcja Eurogamera i GamesIndustry dotarała do zapisu rozmów przedstawicieli Rockstara z Team Bondi. Można wyczytać tam między innymi wiele zarzutów o niekompetencję australijskiego producenta, informacje, że bez interewencji ze strony Rockstara gra nigdy nie ujrzałaby światła dziennego, a jej ostateczny sukces to zasługa właśnie Amerykanów.
Sytuacja na linii Rockstar-Team Bondi jest bardzo napięta, chodzi między innymi o rzetelne ocenienie wkładu w sukces L.A. Noire oraz warunków ewentualnej przyszłej współpracy. Póki co nie ma na nią widoków.
W tym kontekście dużo jaśniejsza wydaje się także decyzja, by nad pecetowym portem gry pracował już Rockstar Leeds.
Więcej ze strefy gier:
- 12 minut z rozgrywki Batman: Arkham City
- Call of Juarez: The Cartel - screeny w dużej rozdzielczości
- Nowy Dragon Ball - moc na kilka milionów jednostek!
Źródło: eurogamer
Komentarze
6