Kod QR został wynaleziony 17 lat temu w Japonii. Od tamtej pory stopniowo zdobywał popularność. Dziś niewielki biało-czarny kwadrat, będący zakodowanym systemem znaków dostrzec można niemal wszędzie - w transporcie, reklamach, magazynach, także przy dziełach sztuki. Kodu QR nie zabrakło nawet w trwającej kampanii wyborczej.
Jednakże jak w przypadku większości wynalazków - mogą zostać wykorzystane do dobrych lub złych celów. Mimo licznych konstruktywnych zastosowań, tym razem dwuwymiarowego kodu użyto przeciwko użytkownikom smartfonów z systemem Android.
Posiadacze urządzeń poszukujący nowych aplikacji oraz oprogramowania byli przekierowywani ze strony o właściwym adresie na tę zawierającą szkodliwe pliki. Po zeskanowaniu wadliwego kodu na smartfony trafiały szkodliwe dane, zainfekowane Trojanem.
W efekcie działania wirusa z urządzeń automatycznie wysyłane było kilka SMS-ów - po 6 dolarów każdy. Informacja o złośliwej wersji kodu pojawiła się na blogu firmy Kaspersky.
Niewątpliwie dla cyberprzestępców kody QR ze złośliwym oprogramowaniem to wyjątkowo wygodna metoda kradzieży. Z kolei dla użytkowników - duże zagrożenie. Ostatecznie nie są w stanie przewidzieć, co kryje w sobie kod, dopóki go nie zeskanują.
Więcej o Androidzie:
- Jeden Android, by wszystkie złączyć - jesienią
- Google: darmowa nawigacja GPS dla Androida - relacja
- Oracle żąda 2,6 mld od Google za złamane patenty
- Apple, Microsoft i inni kupili od Nortel patenty za 4,5 mld
- Android Market goni App Store - 4,5 miliarda pobrań
Źródło: The H Security
Komentarze
5