Rynek gier wideo wyraźnie się zmienia. I zmiany te nie wszystkim się spodobają.
Rynek gier wideo wyraźnie się zmienia. Firma Konami, która ma na swoim koncie takie hity jak Contra, Castlevania, Gradius, Metal Gear Solid i Silent Hill ogłosiła, że powoli będzie wycofywać się z konsol, a jej nową „główną platformą” stają się systemy mobilne.
Z przetłumaczonego z języka japońskiego wywiadu z prezesem firmy Konami, Hideki Hayakawą, wynika, że klasyczne platformy nie są już dla producenta zbyt atrakcyjne. – „Będziemy prowadzić bardziej agresywną politykę w kwestii gier mobilnych. Platformy mobilne są nam najbliższe i to w nich widzimy przyszłość gier”.
Według Konami produkcja gier konsolowych po prostu przestaje się opłacać. Budżety „mobilek” są znacznie mniejsze, a jednocześnie pozwalają osiągnąć spore przychody. Wielu z nas nie ma już też czasu na przesiadywanie przed telewizorem i coraz częściej gramy tylko „w biegu”, właśnie na smartfonach lub tabletach.
Szefostwo firmy Konami zapewniło, że fani serii Metal Gear Solid oraz Pro Evolution Soccer mogą być spokojni. Pozostałe marki najpewniej jednak czeka przesiadka na smartfony i tablety. Ze słów Hayakawy wynika też, że planowany jest większy nacisk na systemy mikropłatności oraz sprzedawanie gier „w kawałkach”.
Źródło: GamesRadar, ArsTechnica
Komentarze
16Treść: "Szefostwo firmy Konami zapewniło, że fani serii Metal Gear Solid oraz Pro Evolution Soccer mogą być spokojni."
To porzuci czy nie? Bo z tego wynika, że nie.
Mam nadzieję, że się na tym grubo przejadą i powrócą z podkulonym ogonem do konsol i kompów. To, że się w Konami źle dzieje, widać było już od jakiegoś czasu po ich relacjach z Kojimą. Potem Kojima opuścił studio, odwołano świetnie zapowiadającą się grę Silent Hills. Nowy "ambitny" menedżerek, zachłyśnięty boomem na mobilne popierdółki myśli że to dobry pomysł na biznes.
Przekreśla tym dorobek i tradycję firmy i wiernych graczy pakując się na niepewne wody. Firm wydających mobilne popierdółki są już setki i mam nadzieję, że ten rynek wreszcie się tak nasyci, że przestanie się to opłacać.