Wyłoniony przez Logitech G najszybszy gracz świata zasili zespół kierowców symulatorów McLaren. O zwycięstwo wcale jednak nie będzie łatwo.
Ogłoszono konkurs na Najszybszego Gracza Świata. Nagroda jest spełnieniem marzeń niejednego e-sportowca – roczny kontrakt z zespołem McLaren startującym w zawodach Formuły 1. Najszybszy Gracz Świata stanie się częścią zespołu kierowców symulatorów i będzie współpracował z inżynierami w centrum technologicznym i na torach Grand Prix, po których ścigać będą się Fernando Alonso i Stoffel Vandoorne. Nad wszystkim czuwa Logitech.
Latem odbędą się sieciowe kwalifikacje, w których udział będzie można wziąć na komputerach, konsolach, jak i urządzeniach mobilnych. Najlepsza dziesiątka zmierzy się w wielkim wyścigowym finale, który odbędzie się kilka tygodni później w Centrum Technologii McLaren. Gracze z kierownicami Logitech G Driving Force w dłoniach będą musieli udowodnić, że są najszybsi. O tym, że warto, nie trzeba chyba już nikogo specjalnie przekonywać.
„To ogromnie ekscytująca okazja – nie tylko dla branży gier, ale również wszystkich w McLaren i sporcie motorowym w ogóle. Od dawna byliśmy świadkami wzrostu znaczenia sieciowych gier sportowych, a teraz związek między światem rzeczywistym i wirtualnym nigdy nie był bliższy. To najlepszy moment na stworzenie tak wyjątkowej i ekscytującej propozycji, łączącej światy wyścigów i gier w sposób, który nigdy wcześniej nie został zbadany” – mówi Zak Brown z McLaren Technology.
Ujesh Desai dodaje, że Logitech G, którego jest dyrektorem generalnym, „jest związany z e-sportem od jego początków, a teraz cieszymy się ze współpracy z firmą McLaren, dzięki której stworzymy zupełnie nowy rozdział w świecie rozgrywek! Dołączenie do McLarena jako partnera założycielskiego konkursu na Najszybszego Gracza na Świecie połączy naszą wspólną wiedzę w jednej wirtualnej platformie”.
Źródło: Logitech G, McLaren
Komentarze
8W skrocie powiem ze wychodzi wtedy brak kondycji, bo nawet do jezdzenia autem trzeba byc sprawnym.
PS. "Niejednego" powinno być napisane łącznie w powyższym przypadku.
Loooo, to rzeczywiscie wielkie wyroznienie i nobilitacja. Czastka mnie pod tytulem "len smierdzacy" podpowiada mi, ze kazdy rasowy gracz liczylby na kapuche i do domu po zawodach, a nie zakindalac po teamach McLarena, robic jakies dziwne rzeczy, gadac z technikami i Bog wie, co jeszcze (byle nie jezdzic) ;-)