Nauka

Wydano książkę przetłumaczoną przez AI. Czy człowiek jest jeszcze potrzebny?

przeczytasz w 2 min.

„Od Gutenberga do Zuckerberga. Wstęp do humanistyki cyfrowej” to pierwsza pierwsza książka przetłumaczona całkowicie przez sztuczną inteligencje.

Sztuczna inteligencja staje się coraz powszechniej stosowanym narzędziem. Jedno z polskich wydawnictw zdecydowało się na odważny krok, jakim było wydanie książki przetłumaczonej w całości przez AI. To pierwszy taki przypadek na polskim rynku wydawniczym.  Książka nosi tytuł „Od Gutenberga do Zuckerberga. Wstęp do humanistyki cyfrowej”, która jest dostępna jako darmowy e-book. Tłumaczenie z polskiego na czeski wykonała aplikacja DeepL, a projekt nadzorował prof. Adam Pawłowski z Uniwersytetu Wrocławskiego.

Przyszłość tłumaczeń

Tłumaczenie książki przez AI było częścią projektu „Humanistyka Cyfrowa dla Przyszłości”, realizowanego przez Uniwersytet Wrocławski i Uniwersytet w Ołomuńcu. W ramach oszczędności zrezygnowano z tradycyjnego tłumaczenia i wykorzystano do tego internetowy tłumacz DeepL, który stał się głównym narzędziem. Choć proces tłumaczenia trwał zaledwie 10 minut, wymagał późniejszej redakcji, by poprawić błędy wynikające z bogactwa języka i wyłapać językowe niuansy.

Tłumaczenie przy pomocy AI, nie było jednak tak proste jak mogłoby się to wydawać. Jak podaje Serwis Nauka w Polsce,  problemy pojawiły się przy tłumaczeniu metafor, skrótów myślowych oraz terminologii naukowej. System DeepL nie zawsze poprawnie tłumaczył nazwy własne i cytaty, co wymagało dodatkowej korekty.Pomimo postępów, AI wciąż nie radzi sobie z niektórymi aspektami języka.

"Pracy nie ułatwiła rozbudowana struktura monografii naukowej: przypisy, cytowania, tytuły ilustracji” – opowiada prof. Pawłowski.

Mimo trudności, projekt uznano za sukces. Badacze są zgodni, że automatyczne tłumaczenia będą się rozwijać, a programy służące do translacji takie jak DeepL będą coraz lepsze. Prof. Pawłowski zauważa, że granica między ludzkim a maszynowym tłumaczeniem staje się coraz bardziej rozmyta, a współpraca człowieka z maszyną jest nieunikniona. Nie zmienia to faktu, że człowiek współpracujący z AI nie czuje się komfortowo. Pojawia się dysonans poznawczy i wiele pytań o to jak będzie wyglądać przyszłość wielu branż w tym tłumaczeniowej. 

„Przestrzeń komunikacyjna stała się hybrydą, w której ludzie i maszyny współistnieją i współdziałają” – podsumowuje prof. Pawłowski.

Prof. Pawłowski zwraca uwagę na antropomorfizację algorytmów przez ludzi. Choć AI „uczy się” od człowieka, efekty tej nauki nie są wyłącznie maszynowe. Współczesna przestrzeń komunikacyjna to hybryda, w której ludzie i maszyny współdziałają, co otwiera nowe możliwości, ale i wyzwania dla przyszłości tłumaczeń. 

Komentarze

1
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    HD4870
    -1
    Przecież większość książek na Amazonie i w innych internetowych księgarniach to bezwartościowe gnioty napisane przez AI na temat zadany promptem. Można nawet zamówić sobie książkę o sobie, którą AI napisze na podstawie informacji z wyszukiwarek i Facebooka. Jak się trochę dopłaci to firma przyśle ją wydrukowaną na papierze ze zdjęciem głównego "bohatera" na okładce. A książki fantasy typu Wiedźmin? Wystarczy wpisać parę zdań do ChatGPT i w minutę mamy oryginalne opowiadanie z różnymi bajdołami jak smoki, elfy i tym podobne gimnazjalne dno.

    Jeżeli ktoś planuje karierę jako pisarz fantasy - współczuję. No a za kilka lat to samo trafi filmy. Nie inwestowałbym długoterminowo w akcje Netflixa.

    Całe szczęście ciągle jest mnóstwo starej, dobrej literatury i życia nie starczy żeby to przeczytać. Zaszyć się gdzieś w małym, starym pensjonacie nad Wigrami, w sierpniu, i czytać - pewnie po raz piętnasty - "Rozmowy polskie latem 1983" Rymkiewicza. Tak, taki będzie plan na te wakacje.

    Witaj!

    Niedługo wyłaczymy stare logowanie.
    Logowanie będzie możliwe tylko przez 1Login.

    Połącz konto już teraz.

    Zaloguj przez 1Login