Karty graficzne są coraz droższe. Statystyki wyglądają zatrważająco
Tania karta graficzna? Lepiej już o tym zapomnijcie! W ostatnich latach ceny sprzętu kupowanego w sklepach poszły mocno w górę. Potwierdzają to statystyki ze sklepów.
Kryzys na rynku kart graficznych już za nami, ale zakup dobrej karty dla graczy nadal wiąże się ze sporym wydatkiem - sensowne modele kosztują około 1500 - 2000 zł, a za lepsze konstrukcje trzeba wydać nawet 4000 - 5000 zł. W ostatnich latach ceny sprzętu poszły mocno w górę.
Kupujemy coraz droższe karty graficzne
Rosnące ceny sprzętu może potwierdzić chyba każdy bardziej obeznany czytelnik naszego portalu. Ostatnio jednak pojawiły się ciekawe statystyki na ten temat - niemiecki sklep Mindfactory opublikował dane, które porównują średnią cenę sprzedaży kart graficznych w 2020 i w 2023 roku.
Według przedstawionych danych, średnia cena modeli Nvidia GeForce wzrosła z 427 do 825 euro, a modeli AMD Radeon z 295 do 600 euro. Mówimy zatem mniej więcej o dwukrotnym wzroście na przestrzeni 3 lat (!).
Karty graficzne są coraz droższe
Skąd taka różnica? Powodów jest kilka. Można wymieniać inflację, czy zwiększenie wymagań graczy, ale najważniejszą przyczyną są po prostu coraz wyższe ceny kart graficznych. Producenci rezygnują z niższego segmentu wydajnościowego, a przy tym stopniowo podnoszą progi dla topowych segmentów.
Przykładów nie trzeba daleko szukać. GeForce RTX 3080 w 2020 roku debiutował z ceną 699 dolarów, natomiast jego następca - GeForce RTX 4080 z końcówki 2022 roku został wyceniony już 1199 dolarów. Gorszą opłacalność nowych modeli potwierdzają też statystyki publikowane przez AMD.
Problem jest poważny i trzeba o nim głośno mówić (tak, w naszych recenzjach ostatnio sporo narzekania Wojtka na ceny sprzętu). Miejmy nadzieję, że uda nam się zahamować ten trend i producenci będą szanować nasze portfele.
Komentarze
24Problemem cen GPU jest moim zdaniem brak konkurencji i rosnący popyt (przynajmniej na niektóe modele). Mamy od wielu lat tylko 2 sensownych graczy, z których jeden - najbardziej chciwy - żyje tylko z produkcji i sprzedaży chipów, drugi dopasowuje się z cenami do pierwszego bo nie stać go na podjęcie walki o rynek (chociaż kilka lat temu robił to skutecznie...), a trzeci zanim zaczął coś znaczyć, to wyłożył się na alchemii - za szybko chciał zamienić krzem w złoto... Zresztą szybko naczelnego alchemika RK odstawiono od mieszania w składnikach...
O ile na rynku SSD i DDR możemy zanotować pewną obniżkę cen, na rynku CPU raczej stagnację (w rzeczywistości z powodu inflacji jednak jest to jednak obniżka), to ceny MB również zatrważająco drożeją... Czy tylko ceny chipsetów są przyczyną, że ASUS, MSI, Gigabyte i w najmniejszym stopniu ASRock podnoszą ceny na swoje produkty o 50% wraz ze zmiana chipsetu?. Ten produkt z uwagi na złożoność dostawców komponentów, produkcji może i się obroni ale nie zmienia to faktu, że nie wygląda to za ciekawie. Bez MB pozostałe komponenty nie mają prawa bytu. Czyli popyt na nowe MB ustalają AMD i Intel cenami swoich chipsetów. Jest to o tyle logiczne, że można rekompensować w ten sposób sprzedaż swoich CPU (opłacalność całej platformy). NV jest monopolistą i wie, że każdy nowy PC będzie potrzebował nowego GPU: gracze będą szukać najbardzie wydajnych (producenci gier też nie wysilają się nad efektywnością swoich silników i tworzą gry coraz bardziej hardwarożerne...), a twórcy treści RTX-ów o jak największej liczbie pamięci i jednostek CUDA. Dobrze, że chociaż Samsung nie wpadł jeszcze na pomysł, żeby podnieść ceny na swoje pamięci, a TSMC na usługi produkcji chipów krzemowych w technologii 5nm oraz, że Intel bazuje na swoich fabrykach produkcyjnych (chociaż już tak nie końca, bo w pościgu za wydajnośćią swoich najwydajniejszych CPU nawiązał współpracę z TS
Ostatnie artykuly odnosnie cen dotyczyly zmian miesiecznych w skali roku, nawet w dluzszej skali. Ostatnie newsy byly takie, ze ceny kart zaczely spadac - najpierw nieznacznie, potem troche mocniej. Teraz - lubudu - znowu artykul z tytulem, ze karty... podrozaly. Patrzymy na skale, a tam... 3 lata.
Przepraszam za niegrzeczne pytanie - ale czy ktos tam u was przypadkiem na glowe nie upadl ?
i dobrze! NIE KUPOWAĆ!! sami zejdą z ceną
Każdy marudzi na ceny a duża większość i tak kupi.
Takie mamy realia i nic się nie zmieni. Identyczna sytuacja z nowymi samochodami:
Kiedyś ( 2, 3 lata temu ) mogłem kupić dobrze wyposażoną Fabię za około 70k, max 75 tys złotych.
Ostatnio gdy złożyłem konfigurację auta z najmocniejszym silnikiem w automacie oraz wyposażeniem prawie pod korek okazało się że za auto zawołali 118 tyś zł....
No i oczywiście czas oczekiwania - minimum 6 miesięcy.
Chore czasy ale jak to się mówi-tanio już było....
najgorsze że producenci gier są tak głupi, że wpychają odklejone od rzeczywistości wymagania.
Tanio już było. Przypominam, że jeszcze niedawno branżowe artykuły informowały, iż nvidia była bardzo zaskoczona (sic!) tym, jak świetnie sprzedawały się najdroższe modele, rtx4090. Naprawdę ktoś się łudzi, że rtx5090 będzie w podobnej cenie? Po tych wynikach? Wiem, zabrzmi to kuriozalnie, ale wspomniecie moje słowa - rtx4090 to był tani flagowiec. Ostatni tak tani.
Jeżeli potrzebujesz 4K i minimum 60 FPS to musisz wydać z 30 tyś zł na komputer z dobrym monitorem i osprzętem :-) Jeżeli zaspokoisz się tym pierwszym to z używanych i nowych podzespołów w 3 tys zł złożysz cały zestaw bez problemu :-)
1. Realna wartosc pieniadza miedzy 2020 a 2023 spadla w okolicach 30-40% ( masowy dodruk pustego pieniadza na calym swiecie )
2. Tworca chipow TSCM u ktorych wytwarzane sa najnowsze chipy - jest praktycznie monopolista jesli chodzi o najnowsze litografie... i liczy sobie coraz wiecej.
Z 2 strony nie ma dramatu. W 2016 kupowalem za ok 2200 pln GTX 1070 ktory wtedy byl TOP w wydajnosci.Sluzyl 6 lat. W 2022 zamienilem go na RX 6700XT tez za okolo 2200. W dosc wymagajacym CyberPunku w 2560 Ultra plus minimalny RT - gra ma srednio 70 fps wiec spokojnie do kofortowego ogrania. Jedyny realne hamulcowy dzis to RT.
Producenci nie po to robią te biznesy aby szanować czyjkolwiek portfel wręcz odwrotnie, oni chcą zdemolować portfele bo po to istnieją te biznesy.
To nie są lata 80-te gdzie grupy entuzjastów czerpały satysfakcję i zdrowo rywalizowały kto wymyśli czu zbuduje fajniejsze rzeczy, pomagali sobie, dzielili sie pomysłami i dokonale przy tym bawili ... dzisiaj na wszystkim chcą zarabiać, za chwilę alfabety opatentują i za pisanie znaków z alfabetów będziemy musieli płacić.
Firmy idą śladami Apple, które ma ogromne marże i co roku większe i większe.
To taki trend, czy do zatrzymania - trudno powiedzieć ale to znak naszych czasów, może jak wszystko w przeszłości, te dziwne czasy też miną i znowu ludzie bedą chcieli coś robić wspólnie i dla siebie a nie wyłacznie dla zysku, może wtedy sprzęt będzie kosztował normalne pieniądze ?