Jeśli mamy do czynienia z prawdziwymi informacjami, to LG może mocno zapunktować u wielu użytkowników.
Premiera LG G3 już za nami. Zgodnie z panującą jednak na rynku mobilnym modą czekamy jeszcze na mniejsze wcielenie flagowca koreańskiego producenta. Pierwsze doniesienia na temat LG G3 mini wyglądają naprawdę interesująco.
Urządzenie dostrzeżone zostało w bazie danych indyjskiego serwisu Zauba, który już nie raz dostarczał nam trafnych informacji. Jeśli z takowymi mamy do czynienia i tym razem, to LG może mocno zapunktować u wielu użytkowników.
Producent pokazał się z bardzo dobrej strony już przy okazji LG G2 mini. Smartfon ten to bez wątpienia propozycja warta swojej ceny, chociaż nie brakowało głosów, iż w jednym elemencie LG przesadziło. Chodzi tutaj o ekran, który legitymuje się przekątną 4,7", a więc naprawdę dużą jak na wersję mini. Zaczęto obawiać się, co będzie w przypadku LG G3 mini, ale wygląda na to, że obawy były przedwczesne.
Wedle informacji z wspomnianego już źródła, LG nie tylko nie powiększy ekranu, ale nieco go nawet zmniejszy. LG G3 mini ma zostać bowiem wyposażony w wyświetlacz o przekątnej 4,5" (720p). Poza tym urządzenie oferować miałoby m.in. czterordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 400 z zegarem 1,2 GHz, 8 GB pamięci wewnętrznej, a także system Google Android w wersji 4.4 KitKat.
Co sądzicie o powyższych informacjach? Zmniejszenie ekranu to dobry pomysł?
Źródło: 3g.co.uk, phonearena
Komentarze
9Tak się jednak nie stanie, bo chociaż Sony posiada Compact'a, który bebechy ma epickie, to cała reszta (szczególnie zagospodarowanie przestrzeni) leży.
Robią 5,5" kloce, a porządnego miniacza zrobić nie potrafią (ogólnie; nie piję tutaj do Sony - oni mieli na tyle testosteronu, żeby chociaż spróbować...).
Niech żaden producent nie chrzani, że "tego nie da się zrobić z powodu postępu w miniaturyzacji", bo sporo wpieprzają idiotyczne pierdoły do swoich smartfonów - jak patologiczny sensor bicia serca, albo czytniki linii papilarnych, to śmiem twierdzić, że oni z miejscem to nie mają co robić. Niedługo wetkną nam sondy w dupę i będą tak małe, że nikt nawet nie poczuje, ale telefon musi być wielkości patelachy na której moja babcia robiła mi 20 lat temu naleśniki.
Sorry, wstałem lewą nogą.