Smartfon nosi oznaczenie kojarzone z legendarnym kompaktem sprzed ponad 10 lat. Nazwa zobowiązuje? Oto pierwsze wrażenia.
Wiecie już, że mieliśmy LG G3 w rękach i zrobił na nas dobre wrażenie. Również jako podręczny prosty aparat i kamera. Jednak warunki studyjne, które trafiły się nam na spotkaniu nie były idealne, a poza tym, to nie wszystkie okazje z jakimi będziemy mieli do czynienia. Dlatego też "pożyczyliśmy" aparat na kilka minut by zobaczyć jak pracuje na zewnątrz w pochmurne czerwcowe popołudnie. Oto nasze pierwsze, co podkreślamy, spostrzeżenia.
Przede wszystkim, jak już zauważyliście, interfejs LG G3 jest prosty, można rzec wręcz ubogi jak na topowy model aparatu. Decyzja o maksymalnym uproszczeniu oprogramowania (nie znajdziemy w nim nie tylko opcji regulacji czasu naświetlania, ale nawet funkcji ręcznego balansu bieli), wynikła z założenia, że aparat ma być maksymalnie łatwy w użytkowaniu i dawać jak najlepsze wyniki przy fotografowaniu w trybie automatycznym. Choć fotograficznym entuzjastom, którzy nie stronią od smartfonów, taka strategia może wydać się nie do końca sensowna, większość smartfonowych fotografów nawet nie zauważy pewnych braków w oprogramowaniu. Zresztą, fotografując smartfonem chcemy robić to szybko i w sposób jak najmniej inwazyjny dla otoczenia, do czego te urządzenia są wręcz stworzone. A dobór odpowiednich ustawień wymaga czasu i tapnięć.
AF działa w trybie dotykowym, w którym możemy wybrać dowolny punkt, trybie wykrywania twarzy oraz automatycznym gdy aparat ocenia, które z 13 punktów ostrości wziąć pod uwagę. Domyślnie zdjęcia wykonywane są w trybie 16:9 (4160x2340 pikseli), maksimum rozdzielczości osiągniemy w trybie 4:3 (4160x3120 pikseli).
Rozmieszczenie podstawowych przycisków jest standardowe, miłe wrażenie robi przycisk opisany po polsku TRYB. Skrywa tylko te najpotrzebniejsze funkcje - Auto, Magiczna Ostrość (czyli wybierana po wykonaniu zdjęcia), panorama oraz ujęcie z obu aparatów jednocześnie. Szkoda, że funkcja HDR nie jest wyciągnięta do najwyższego poziomu menu, bo działa całkiem przyzwoicie, jednak czasem nie chcemy by wchodziła nam w paradę.
Ważne jest także to jak aparat się trzyma w dłoniach podczas fotografowania. Jak każdy smartfon, LG G3 kusi trybem portretowym, w którym uchwyt wydaje się najpewniejszy, lecz również przy tradycyjnej horyzontalnej orientacji nie ma powodów do narzekania. Obudowa mimo iż smukła i gładka nie sprawiała wrażenia śliskiej i nie obawialiśmy się o upuszczenie urządzenia.
I na koniec kilka słów o zdjęciach. Cóż każdy producent chwali się na tysiące sposobów usprawnieniami w algorytmach przetwarzania, które dają gwarancję, że w prawie każdej sytuacji aparat da radę. Nie inaczej jest w przypadku LG G3. Dlatego mimo iż jest to dopiero pierwsze wrażenie, spojrzeliśmy się na aparat bardzo krytycznym okiem. I zauważyliśmy, że:
- zdjęcia są mocno przetworzone, jednak wynikowy obraz, który oglądamy nie powiększony, a w całości na ekranie, jest bardzo przyjemny w odbiorze
- nie zauważyliśmy problemów z jakością obrazu w narożnikach
- mimo mocnego przetwarzania, które objawia się charakterystycznym efektem akwareli, dojrzymy sporo szczegółów gdy mocno powiększymy zdjęcie
- autofokus nie miał większych problemów, choć raz czy dwa razy zdarzyło mu się umknąć z ostrością
- przyzwoicie wypadają zdjęcia w trybie HDR, aparat wybiera albo sam czy zastosować ten tryb (HDR Auto), albo możemy tę funkcję włączyć (HDR On) lub wyłączyć (HDR Off)
Foto w trybie HDR po lewej i bez HDR po prawej (oryginały po kliknięciu)
- aparat nie szalał z ustawieniami w zmieniających się warunkach, jednak światło żarowe, które nagle zaczynało dominować w kadrze, sprawiało problemy balansowi bieli (co chyba nas nie dziwi)
- problemy sprawia słabe oświetlenie - skutkujące jeszcze mocniej niż zwykle przetworzonym obrazem i podbitą czułością, jednak gdy czułość pozostaje na niskim poziomie, to zdjęcia niepowiększone, przyznajemy to ponownie, ogląda się przyjemnie
- zoom cyfrowy, stara się jak może, by nie pogorszyć jakości obrazu - widywaliśmy dużo gorsze wyniki pracy tej technologii
- brakuje trybu sportowego, ale jego dodanie nie powinno sprawić LG kłopotów
- klatki wycięte z filmu 4K Ultra HD można potraktować jako bardzo przyzwoite zdjęcia, mimo iż przepływność materiału, 30 Mbps, nie jest przesadnie duża
- filmy w spowolnionym tempie nagrywane są z prędkością prawie 120 kl/s i w ten sposób również zapisywane (być może w menu jest ukryte ustawienie, którego nie odkryliśmy), dlatego po zgraniu do komputera film nie odtwarza się w zwolnionym 4 razy tempie jak na smartfonie, a normalnie (by uzyskać odpowiedni efekt potrzebna jest aplikacja, np. VLC player, która pozwala regulować tempo odtwarzania)
Tak działał zoom cyfrowy. Przy okazji dała o sobie znać funkcja HDR Auto, która zadziałała tym razem tylko na powiększonych zdjęciach (oryginały po kliknięciu).
A to zdjęcie z przedniej kamerki. Rewelacja to niestety nie jest, ale i warunki oświetleniowe były bardzo trudne.
Podsumowując, nasze pierwsze wrażenie z użytkowania aparatu w LG G3, pozwala przyznać mu sporego plusa. Co prawda nie jest idealnie, to jak na topowy model, który musi być pod każdym względem uniwersalny, i nie powinien mieć wyjątkowo słabych punktów, nawet bardzo dobrze (zwłaszcza w przypadku zdjęć w terenie). Co najważniejsze, brak w aparacie funkcji, które uznalibyśmy za zbędne.
Poniżej kilka innych zdjęć przykładowych (oryginały po kliknięciu). Słońce nie dopisało, więc nie wiemy jeszcze jak zachowa się aparat przy ogromnych kontrastach.
I dwa filmy nagrane na "świeżym" powietrzu. Pierwszy w rozdzielczości 4K (bitrate 30 Mbps, 30 kl/s), a drugi to Full HD (bitrate 20 Mbps, 30 kl/s).
Źródło: LG, Inf. własna
Komentarze
23http://www.dpreview.com/galleries/reviewsamples/photos/90487/sample-6?inalbum=canon-s60-review-samples