LG oficjalnie zaprezentował na polskim rynku telewizor OLED z zakrzywionym ekranem. Pierwsze egzemplarze trafiły już do sklepów.
Musimy pogodzić się, że nowości docierają do nas niejednokrotnie z opóźnieniem. Jednak na tę polską premierę warto było czekać prawie cały rok. Cena oczywiście, jak to zwykle bywa, na dzień dobry będzie bardzo wysoka - aż 40 tysięcy złotych - jednak, jak zapewnił nas Wiesław Kowalczyk, rynek powinien szybko ją zweryfikować. Ten człowiek z LG wie, co mówi, ale nie chciał nam dzisiaj zdradzać szczegółów, jaka będzie przyszłość OLEDów. Zdaniem LG na pewno świetlana, a na targach CES 2014 wiele spraw, o których dziś nie można mówić otwarcie, powinno zostać wyjaśnione.
Na razie mogliśmy zaznajomić się z nowym telewizorem, w którym najważniejszy naszym zdaniem jest wcale nie obraz, choć kolory są rewelacyjne, a czernie po prostu czarne, wcale nie rozdzielczość, bo to jedynie FullHD, również nie przekątna, choć 55” to dla wielu osób idealny wymiar. Najważniejszy jest design. I nie chodzi tu o wymyślne elementy obudowy, a o kształt ekranu. Wszyscy dobrze wiedzą o co chodzi, przecież o zakrzywionym ekranie trąbimy już od wielu miesięcy. Jednak trzeba go zobaczyć, by poczuć w czym rzecz.
Na prezentacji pojawił się prezes LG Polska Don Kang
Cały entuzjazm naszej wypowiedzi jest oczywiście zabarwiony wrażeniem pierwszego dłuższego kontaktu z telewizorem, którego nie studzi nawet wspomniana cena. Na praktyczne wnioski i opinie przyjdzie czas.
Telewizor, jak wspomnieliśmy, wyposażono w panel OLED o przekątnej 55” i rozdzielczości 1920 x1080 pikseli, co nam, zaprawionym w kontaktach z telewizorami 4K, rzucało się w oczy z bliska. Jednak już z odległości 1,5-2 metrów ważniejsza była niezła kolorystyka. I oczywiście faktycznie czarna czerń. To tak jakby mieć przed sobą 55” ekran smartfona z ekranem AMOLED.
Telewizor otrzymał certyfikat THX
Najwięcej szumu jest wokół zakrzywienia. Czy faktycznie jest ono przydatne? Byliśmy przekonywani do tego rozwiązania za pomocą następujących argumentów. Po pierwsze, ze względu na krzywiznę ekranu mamy wrażenie, że jest on nieco większy niż w rzeczywistości. Po drugie, w przypadku 3D otrzymujemy lepszy realizm. I po trzecie, taki ekran po prostu wygląda, pozwolimy sobie zacytować, „ślicznie”.
Wiesław Kowalczyk nie mógł nachwalić się nowego (dla nas) produktu
Po oficjalnej prezentacji przysiedliśmy na chwilę, by obejrzeć kawałek Star Trek: W ciemność. Film może nie najlepiej pasuje do demonstracji technologii, jednak udało nam się z tego pokazu wynieść jeden wniosek. Zakrzywienie ekranu naszym zdaniem sprawia, że narożniki obrazu (i telewizora) nie „uciekają” nam z pola widzenia tak jak w przypadku tradycyjnego panelu LCD. W efekcie film ogląda się przyjemniej, nawet gdy siedzimy nieco z boku.
Podstawa CrystalStand na żywo wypada dużo lepiej niż na zdjęciach
Złudzenie optyczne :) W zakrzywionej rzeczywistości ekran jest płaski
LG OLED z zakrzywionym ekranem (symbol LG 55EA980V) został określony mianem kwintesencji telewizora. To kwieciste określenie ma pewien cel. Tak jak plazma określana jest jako ideał w porównaniu z LCD, podobnie ma być traktowany OLED. A skoro mówimy o plazmie warto wspomnieć o problemach ze zużywaniem się panelu OLED. Sposób, w jaki LG dba o jego trwałość, jest słodką tajemnicą inżynierów z Korei i nie udało nam się uzyskać choćby najprostszego wytłumaczenia. Wiemy tylko, że panel co 10 wyłączeń podlega procesowi tak zwanego „odświeżania”. Powinni o tym pamiętać zwłaszcza ci nabywcy tego produktu, którzy są przyzwyczajeni do wyłączania sprzętu z listwy. Co 10 wyłączeń, telewizor bowiem powinien przez chwilę jeszcze działać. Podobnie jak ma to miejsce w projektorach, choć tam cel jest nieco inny.
LG OLED jest oczywiście również telewizorem 3D, który wykorzystuje technikę polaryzacyjną. Z kolei dźwięk wydobywa się z subwoofera i piezoelektrycznych głośników. Atmosfery oficjalnych spotkań nie bardzo sprzyjają ocenie jakości dźwięku, ale to co docierało do naszych uszu brzmiało przyjemnie jak na „zwykłe” telewizorowe nagłośnienie. W specyfikacji możemy odczytać, że ma ono moc RMS 40W (w tym przednie głośniczki to 2x10W).
Głośniczek z bliska
Smart Touch Button, jeden wielofunkcyjny dotykowy przycisk. Resztę załatwi pilot Magic, dołączany w zestawie
Przy okazji telewizorów OLED wielokrotnie słyszymy o rewelacyjnych kolorach. Poniższe slajdy to wytłumaczenie LG. Mowa tu o zastosowaniu białego piksela oraz szerokim gamucie barw (na obrazku porównany z przestrzenią BT709 rekomendowaną przez ITU-R).
Patrzymy się pod kątem
... i pod jeszcze większym kątem
Na koniec warto wspomnieć jeszcze o wymiarach. Telewizory o bardzo cienkim panelu już widzieliśmy, jednak zwykle były to panele z aluminiową powłoką na tylnej części. W LG OLED mamy panel, który sprawia wrażenie, jakby był cały wykonany ze szkła. To prawie dobry wniosek, cała tylna osłona wyświetlacza została wzmocniona włóknem węglowym. Cieszy nas, że LG nie zdecydowało się przenosić całej elektroniki do mało atrakcyjnej podstawy - taki jest koszt supercienkich paneli LCD. W środkowej części tylnej ścianki mamy zatem osłonę o większej grubości. Czy jej zastosowanie jest w pełni uzasadnione czy to wymóg konstrukcyjny, trudno powiedzieć, jednak cała elektronika zajmuje tylko dwie małe płytki.
Cienki ekran dzięki zakrzywieniu robi jeszcze lepsze wrażenie. Grubość tylko 4 mm. Cała konstrukcja waży 17 kilogramów
Tylna ścianka telewizora i wszystkie złącza
Prezentowane telewizory OLED zostały wyprodukowane w całości w Korei Południowej. Nie jest jednak wykluczone, że część etapu produkcyjnego zostanie przeniesiona na przykład do polskich montowni. Nie potwierdzamy tego, aczkolwiek podczas prezentacji padły słowa mówiące, że nasze zakłady „są gotowe nawet na składanie OLEDów”.
Chcielibyście taki telewizor dostać na gwiazdkę?
Specyfikacja LG 55EA980V:
Przekątna | 55 cali |
Rozdzielczość | 1920 x 1080 |
Technologia | OLED (WRGB) Polaryzacja FPR |
Procesor | Triple XD Engine (procesor 2x1,2 GHz) |
Technologie Smart TV | panel sterowania SmartHome, kamera dla Skype w zestawie, aplikacje, treści premium, gry, wyszukiwanie głosowe, dostęp do LG Cloud, DLNA, HbbTV, nagrywanie na pamięci USB, sterowanie Magic Pilot (funkcje głosowe) |
Komunikacja | wbudowane Wi-Fi (802.11 a/b/g/n), HDMI (obsługa MHL), port USB 3.0, wsparcie dla Miracast i WiDi |
Dźwięk | moc RMS 40W (10+10+10+10), Virtual Surround Plus, subwoofer, dekoder Dolby Digital (MS10), DTS |
Dekoder TV | DVB-T, DVB-C, DVB-S, MPEG-2, MPEG-4 |
Złącza | karta CI+, HDMI 1.4, USB 3.0 (x1), USB 2.0 (x2), słuchawki (x2), antenowe (x2), kompozytowe i audio (współdzielone), SCART, komponentowe i audio, cyfrowe audio, sieć LAN |
Waga | 17,2 kilograma |
Wymiary | 1227 x 798,5 x 192 mm |
Pobór mocy | 100 W, rocznie średnio 146 kWh, tryb czuwania (około 0,4 W) |
Cena | 39 999 złotych (stan na 11 grudnia 2013 roku) |
Źródło: LG, fot. Karol Żebruń
Komentarze
54I powieś takiego bydlaka na ścianie.
Nawet gdyby był to maksymalny pobór mocy, przy maksymalnej jasności białego tła - to i tak jakoś kosmicznie dużo się wydaje wydaje ;)
Widzę, krzywizna nadal w modzie:D Zakrzywiony panel o kilka stopni i już można sprzedać o kilkanaście tysięcy - drożej:)
Argumentacja piarowca "dlaczego zakrzywiony jest lepszy" rozśmieszyła mnie do łez :) Jak z pierwszym argumentem mógłbym się jeszcze jakość zgodzić, tak każdy następny był co raz zabawniejszy.
Cóż mi po tych 4mm grubości, gdy w rezultacie krzywizna zajmuje więcej przestrzeni (głębokość). No i jak tu patrzeć na te wspaniałe kolory, głęboka czerń - gdy ekran odbija wszystko jak lustro :D
Spodobało mi się, że elektronikę schowano na "pleckach" - nie jak to miało wcześniej miejsce w podstawie.
Hmm... No ale co z tego? Telewizora nie można zawiesić na ścianie (nie dopatrzyłem się punktów przewidzianych do tego celu). Nawet jeśli można, to jak wyglądać będzie krzywe na prostej ścianie? :D
PS: Funkcja zbierania danych, doczekała się aktualizacji? Przybyły jakieś nowe opcje? :D
PPS: Bardzo nieudane zdjęcie ukazujące jak cienki jest panel, mam na myśli te po lewej - bardzo nieudane, no bo jak facet ma spojrzeć z profilu na cienką ramkę, gdy obok stoi kobieta ;P
Przynajmniej fajna reklama wyszła - oby LG dobrze płaciło :E
Dobra oled moze byc bo kolory sa zjawiskowe ale nie 40 kola...
Dla mnie 55-65" OLED + 4K to, to na co czekam, nie potrzebuje żadnych szmerów bajerów w postaci krzywej powierzchni ekranu, 3d, czy kijowej przeglądarki albo obsługi gestami to ma zapewnić mi wrażenia wizualne w obrazie a i tak podłączony jest do c+ (mecze piłki nożnej) i kompa i bluraya (filmy i gry) i dla mnie w tych zastosowaniach chce najwyższej jakości.
Już rozbijam moją skarbonkę bo chyba mam w niej kilka drobniaków.