Ogłoszony wiosną definitywny powrót marki Motorola do branży mobilnej nabiera kształtów. Tym razem w bardziej rozrywkowej formie.
Telefony i smartfony marki Motorola to 44 lata rozwoju. Firma (obecnie część koncernu Lenovo), która podobnie jak Epson w technologiach druku, Kodak w fotografii albo IBM w świecie komputerów, odegrała w historii branży telekomunikacyjnej wielką rolę. Smartfony Motorola wróciły na dobre i pozostaną miejmy nadzieję na długo. Tymczasem smartfony Lenovo będą dostępne w sprzedaży w Polsce tylko do końca września.
Z tej okazji polski oddział Motorola zaprosił nas na spotkanie. Było ono utrzymane w rozrywkowej atmosferze, czego świadectwem są wymyślone przez uczestników moduły (więcej o nich poniżej). Sprzyjało rozmowom o przeszłości i przyszłości, a także integracji z modułowym światem Motorola. Nie zabrakło najnowszych produktów - w tym Moto Z2 Play, a także Moto G5S Plus, które dopiero czeka na swój sklepowy debiut.
I jej podwójny obiektyw w głównym aparacie
Motorola i milowe kroki w historii mobile
Motorola to marka, którą należy bezwzględnie wiązać z przełomowymi momentami w historii branży mobilnej i komunikacyjnej. Jej produkty pojawiały się w niejednym filmie, reklamowane były przez wielkie gwiazdy. I odwrotnie, filmy takie jak Star Trek stały się inspiracją dla pracowników Motoroli.
Wiecie skąd wzięła się nazwa Motorola? Firma (do 1947 roku znana jako Galvin Manufacturing) założona na przedmieściach Chicago tuż przed Wielkim Kryzysem w 1928 roku pierwsze kroki stawiała w branży motoryzacyjnej. Słowa Motor od silnika i Vitriola od ówczesnego określenia radia dały w połączeniu Motorola. Jednym z pierwszych produktów tej firmy były radia samochodowe. A od radia niedaleko do komunikacji bezprzewodowej.
Zanim w 1973 roku Motorola stworzyła pierwszy telefon komórkowy DynaTAC 8000X, który wyprzedzał epokę, bo do sprzedaży trafił dopiero dekadę później. Zanim pojawiła się pierwsza rzeczywiście niewielka komórka StarTAC w 1990 roku. Zanim na przełomie tysiącleci popularność zdobyły telefoniczne klapki, między innymi za sprawą serii Motorola RAZR (dziś RAZRy produkowane przez chińskie firmy mają niewiele wspólnego z Motorolą i jej legendą). I zanim nadeszła era smartfonów, z pomocą sprzętu Motorola wykonano połączenie na największą odległość w historii. Tak, chodzi o rozmowę z Księżycem w 1969 roku.
Pierwszą komórkę Motoroli kupiło tylko 12 tysięcy osób. Kilkanaście lat później seria RAZR doczekała się 160 milionów sprzedanych egzemplarzy. W międzyczasie Motorola przysłużyła się nie tylko branży mobilnej. Każdy zna przecież procesory Motorola, które gościły nie tylko w domowych komputerach, ale też trafiły w Kosmos na pokładzie sond. Mniej znanymi innowacjami są telewizory Motorola. W 1960 roku firma pokazała pierwszy przenośny tranzystorowy telewizor Motorola Astronaut TV, a 6 lat później prototyp miniaturowego telewizora kineskopowego (wielkości powerbanku) z ekranem o przekątnej jedynie 1,12 cala.
W 2011 nastąpił podział Motoroli na dwa oddziały, Mobility związany z telefonią, który interesuje nas tutaj najbardziej, i Solutions odpowiedzialny za inne aktywności.
Motorola Mobility została później przejęta przez Lenovo i zdawało się, że marka Motorola odejdzie w zapomnienie pozostawiając po sobie tylko Moto w nazwach smartfonów, a nawet ustępując miejsca marce Lenovo. Wiosną historia przybrała niespodziewany obrót. Lenovo zdecydowało się wycofać markę Lenovo w przypadku smartfonów i przywrócić nazwę Motorola.
Motorola wraca powoli na rynek. Tak naprawdę to nigdy nie znikła, ale konieczne jest stopniowe ponowne zaistnienie w świadomości klientów. Nie jako Lenovo Moto, ale Motorola. Z tego też powodu Motorola mówi, że wraca na dobre. Jednym z kluczowych elementów sukcesu związanego z powrotem są modułowe smartfony. Wykonane w technologii, która pojawiła się już rok temu wraz z debiutem serii Moto Z.
Moduły Moto Mods to świadomy krok
Dlaczego Motorola w ogóle zdecydowała się na wprowadzenie na rynek modułowych smartfonów? Czy nieudane eksperymenty innych firm nie powinny zadziałać zniechęcająco? Otóż kluczem do sukcesu, bo chyba tak może Motorola twierdzić, okazała się przemyślana, ale nie przekombinowana konstrukcja modułów. Wybrano najskuteczniejsze rozwiązanie, czyli mocowanie modułów jako tylnej ścianki przyczepianej za pomocą silnych magnesów i komunikacja przewodowa.
To nie jest dobry pomysł na mocowanie Moto Mods do smartfona.
Dzisiejszy rynek smartfonów jest już mocno nasycony innowacjami i trudno zaskoczyć czymś oryginalnym. By zdobyć klienta można dużo inwestować, ale to wiąże się z koniecznością odzyskania wkładu na przykład w postaci rosnących cen kolejnych generacji smartfonów. Trzeba też kłaść nacisk na sprzedaż masową, czyli smartfonów podstawowego, ewentualnie średniego segmentu. I mieć potencjał, by stawić czoła gigantom rynku mobilnego, którzy nawet z wielkich problemów wizerunkowo-sprzętowych potrafią wyjść obronną ręką.
Zagadka. Który przedmiot nie pasuje do pozostałych?
Motorola mimo świetlanej przeszłości musiała znaleźć wyjście alternatywne. Lepszy aparat, doskonały dźwięk, wydajny akumulator? Tak, te cechy/funkcje można wprowadzić do konkretnych modeli smartfonów, ale ryzyko nieudanego eksperymentu istnieje. Gdyby jednak zaproponować odpowiednie moduły, które będą rozszerzeniem możliwości, na dodatek łatwe w montażu i kompatybilne przynajmniej przez kilka lat z kolejnymi smartfonami? Jak się okazuje, to była jedyna ścieżka, którą Motorola mogła podążyć, by zaproponować coś nowego.
Moduł dźwiękowy i Motorola Moto Z2 Play
A tutaj projektor. O dziwo, nawet w dość silnym słońcu wyświetlał czytelny obraz. O niewielkiej przekątnej, ale jednak.
Co daje moduł? - pożądane funkcje, ale też zadowolenie
Z obecnie dostępnych dla smartfonów serii Moto Z modułów, najciekawszymi wydają się aparat markowany Hasselblad (o swoich ograniczeniach, czego nikt nie ukrywa), projektor (z modułem wyświetlającym pożyczonym z tabletów Lenovo Yoga), dodatkowy pojemny akumulator oraz głośniki JBL. Są też standardowe plecki niczym wymienne ścianki, plecki dodające funkcję ładowania bezprzewodowego.
Motorola nie chce poprzestać na tym, co już można kupić. Modułów z nowymi funkcjami będzie więcej, podobno jeszcze przed końcem tego roku. W tym GameMod dla graczy i coś dla miłośników zabawy z fotografią.
O tym, że moduły mają także uczynić posiadaczy smartfonów Motorola zadowolonymi ze smartfona, przekonała zabawa, w trakcie której dość luźno, ale kreatywnie, potraktowaliśmy ideę modułu. Wymyślone przez uczestników spotkania 6 całkowicie nowych modułów może mieć kłopoty z wejściem do masowej produkcji, ale na pewno dobrze je zapamiętamy.
W mojej grupie wpadliśmy na pomysł dwóch modułów. Pierwszy jest alkomatem, który informuje o nasyceniu naszego organizmu niebezpiecznymi procentami, pomaga też ocenić kiedy alkohol przestanie destruktywnie wpływać na nasz organizm.
Druga konstrukcja może pomóc podrapać się w swędzące miejsce, ale to zbyt kolokwialne określenie jej przeznaczenia. Zestaw kibica to gadżet dla miłośnika "sportu", który, gdy znajdziemy się w mniej bezpiecznej okolicy, doda też pewności siebie.
Koledzy i koleżanki z innych grup zaproponowali moduły lifestyleowe, zamieniające smartfon w drona, a także praktyczne konstrukcje z zapalniczką czy etui na papierosy i zapałki.
Motorola - zostań z nami na dobre
Wyniki, którymi chwali się Motorola, wskazują, że jej produkty zyskują coraz większe grono zwolenników. Motorola ostrożnie podchodzi do swoich konstrukcji, szczególnie zwracając uwagę na wygodę użytkowania smartfonu w dłoni. Dlatego nie znajdziemy w jej portfolio produktów o wyszukanym kształcie, wręcz przeciwnie, smartfony mogą wydawać się nudne pod tym względem. Jednak wzornictwo i tak się ujednolica w całym mobilnym segmencie. Bo optymalna ścieżka rozwoju w praktyce jest tylko jedna.
Czy smartfony Motorola należą do najszybszych, najlepszych i najwspanialszych na świecie? Dziś trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Lecz cyferki w specyfikacji to nie wszystko. Tak jak nie zawsze cena wina jest wyznacznikiem jego smaku. Podobnie produkty z logo Motorola mogą, ale nie zawsze muszą być bezpośrednimi konkurentami flagowych flagowców, które proponuje konkurencja. A i tak znajdą amatorów. Dlatego życzę, by marka Motorola została z nami na dobre. hellomoto!
Źródło: Motorola, inf. własna
Komentarze
6Ale z tym bajerem księżycowym trochę przesadzili, bo przecież w tamtych czasach wiele telefonów potrafiło wykonywać połączenia z obudowanego studia filmowego.