Wyniki matur dopiero wczesnym latem, ale już teraz wiemy, że polska młodzież jest uzdolniona - w każdym razie w dziedzinie informatyki.
W dniu wczorajszym hackerzy postanowili na stronie Centralnej Komisji Egzaminacyjnej wyrazić swoją opinię na temat obowiązkowego egzaminu maturalnego z matematyki. Zamiast standardowej strony głównej Komisji ukazywał nam się napis "Nie chcemy matury z matematyki" na czarnym tle, a zaraz pod tym prowokacyjne "kto sprawdza matury z informatyki?".
Na chwilę obecną strona internetowa została zastąpiona krótką zaślepką odsyłającą na witryny Okręgowych Komisji Egzaminacyjnych, gdzie maturzyści (piszący dziś egzamin z języka angielskiego) będą mogli pobrać arkusze i "na spokojnie" porównywać swoje wyniki. Tego typu działania są oczywiście niezgodne z prawem i wobec grupy jawiącej się jako "Nieuchwytni" z pewnością zostaną wyciągnięte konsekwencje... o ile zostaną "uchwyceni", a na to szanse są nieznaczne.
Korzystając z okazji - życzymy połamania piór wszystkim naszym czytelnikom, którzy w tym roku przystępują do egzaminu dojrzałości!
Źródło: CKE
Komentarze
147<
Żona informatyka wysyła go po zakupy.
- Kup parówki, a jak będą jajka, to kup dziesięć.
Chłopina po wejściu do sklepu pyta:
- Czy są jajka?
- Tak - odpowiada sprzedawca.
- To poproszę dziesięć parówek.
>
Dokładnie. Więc po co w ogóle pisać o konsekwencjach?
informatyk bez warsztatu matematycznego jest jak zolnierz bez karabinu :D
I macie problemy z "odfiltrowaniem studentów". Przecież to raczej wiadome, że uczelnie będa brać pod uwagę wyniki z rozszerzonej matmy, no nie?
Brak całek, granic itp na podstawie - skandal? W liceum podstawowa matematyka nawet nie zbliża się do całek, pochodnych i granic...
I dyskalkulia to choroba, owszem, nadużywana jak dysleksja, ale jedną i drugą można wykryć za pomocą badań genetycznych :)
Matematyczna ewolucja
Rok 1980
Treść zadania:
Producent sprzedaje ciężarówkę desek za 100 zł.
Jego koszt produkcji stanowi 4/5 ceny.
Pytanie: ile wynosi zysk?
Rok 1990
Treść zadania:
Producent sprzedaje deski za 100 zł, koszt produkcji wynosi 80 zł, a zysk 20 zł.
Pytanie: ile wynosi zysk?
(instrukcja do zadania: należy podkreślić liczbę 20)
Rok 2000
Treść zadania:
Wycinając piękne drzewa, przedsiębiorca zarobił 20 zł.
Pytanie: jak oceniasz człowieka zarabiającego na życie w ten sposób?
Jak czują się leśne zwierzątka: ptaki i wiewiórki, którym zniszczono domki?
(uwaga! nie ma złych odpowiedzi na te pytania)
Na 1wszym roku i tak nam wykladowca z analizy matematycznej powiedzial "Pamietacie regulki / sposoby rozwiazywania zadan z liceum ? " - "Tak" - "To zapomnijcie o tym bo to jest kompletnie bezuzyteczne zaczniemy sie uczyc matematyki od nowa "
I pozniej to loteria albo sie trafi na fajnego cwiczeniowca co potrafi przekazywac wiedze albo trzeba wszystko samemu ogarniac
Trudno to dopiero było na egzaminie na studia (nie wiem czy teraz są te egzaminy czy wystarczy matura) 30 zadań do rozwiązania w 4 godz!!!
Nie chodziło o skomplikowanie zadań ale o czas - mi udało się rozwiązać 17 zadań i skończył się czas.
To co czytam, że jest teraz na maturze to śmiech na sali...
Jak nie będą umieli matmy to chyba będziemy mieli tylko humanistów po marketingu albo socjologii...
Tak samo można twierdzić że matematykom niepotrzebna jest matura z polskiego.
Matura nie jest obowiązkiem - nie chcesz to nie musisz zdawać. Zamiatać ulicę też ktoś musi.
Wszyscy byliby zadowoleni.
Odnosnie samego tematu to no coz, zdecydowaniu pokazuje to pewny brak wiedzy i zrozumienia ze strony ludzi, kim jest "informatyk". Jakim cudem informatyk, uwazany za scislowca wlamuje sie na strone, i krzyczy ze nie chce nauki scislej. Pragne wiec wytlumaczyc, ze informatyk to nie jest umysl scisly. Niektorzy programisci wykazuja sie umyslami scislymi. Informatyk natomiast to nie programista. Jest to osoba, jak sama nazwa skazuje (jak by scislowcy uwazali na polskim, to by rozumieli niektore slowa...) zajmuje sie przetwarzaniem INFORMAcji. Dla informatyka moze to byc przetwarzanie (w glowie) obrazow, i za pomoca komputera prezentowanie ich, moze to byc analiza dokumentow i wyszukiwanie w ich pewnych informacji, moze to byc takze przetwarzanie informacji na temat zabezpieczen strony WWW, i wykorzystanie tego by owe zabezpieczenia przelemac. Komputerami zajmuje sie od kilkunastu juz lat. Projektowanie grafiki 3D/2D/CAM (publikacje w znanych magazynach), budowanie stron w oparciu o rozne CMSy, skrypty mniej lub bardziej rozwiniete PHP/MySQL, administracja serwerami Unix/Linux (web, bazy danych, poczta, jabber, streaming audio/video) oraz Windows Server (glownie SBS). Swietnie orientuje sie w sprzecie, swego czasu bardzo interesowalem sie kartami graficznymi Matrox...
Twoje komentarze, to aż chce się czytać. Szkoda, że tak rzadko można wśród komentujących wyczytać tak dogłębne i mądre przemyślenia.
Po pierwsze przydało by się powrócić do starego, dobrego (ba, obiektywnie najlepszego na świecie) systemu szkolnictwa.
Po drugie na początku liceum ogólnokształcącego obecnie (czyli po gimnazjum) powinna być możliwość wyboru przedmiotów. Ja jestem licealistą o profilu mat-geo-jęz. I zgadnijcie na co poświęcam najwięcej czasu, nerwów i energii? Na chemię, której szczerze nie cierpię, uważam za zbędną (NA JASNĄ CHOLERĘ MI ZNAĆ JAKIEŚ SPINY NA (C)HOLENDERNYCH ORBITACH ATOMOWYCH?? Uff... musiałem to powiedzieć.) i z której korzystać nie zamierzam. Powinny być klasy z profilami i "pełnymi" planymi lekcji - uczeń by tylko powiedział, na które przedmioty chce chodzić i z tych przedmiotów by się dodatkowo - ze szkoły - rozwijał. Tak, niby to są licea OGÓLNOkształcące, jednak w obecnym systemie nauczenia te absolutne podstawy przedmiotów dodatkowych (kultura i sztuka, chemia, fizyka etc.) niezbędne do w miarę inteligentnej rozmowy "na poziomie, o wszystkim i o niczym" są zapoznane w gimnazjum - więc po piii to jeszcze komplikować, skoro uczeń tego nawet nie tylko nie zapamięta, ale i nie zrozumie?
Okej,te godziny to są chyba za KLASY, a nie za ilość uczniów chodzących na zajęcia, prawda? (swoją drogą, gdyby tak było, to by nauczyciele dopiero mieli powody do narzekania na pensje).
Więc mój pomysł tą kwestię rozwiązuje - chcesz , chodź i się może czegoś nawet nauczysz. Nie chcesz? Nie chodź, nie psuj sobie nerwów a weź się konkretniej za co innego i bądź w tym dobry.
Ale jeśli ten gość był dobry z informatyki to nie wiem dlaczego boi się matematyki
Ponoc jak pojawily sie komputery to mialy odciazyc te cale papierkowe szamotanie sie. A stalo sie wrecz odwrotnie. Zamiast zatrudnienie w urzedach zminiejszyc sie o 75% to ono wzroslo o wiecej niz 100%. Prosty przyklad z ZUSu gdzie mieszkam. Ok. 1995 w ZUSie byly 3 etaty i 4 pokoje. Teraz ZUS operuje w bylym budynku komitetu PZPR i siedzi tam jakichs 50 lesserow, wszedzie marmury i wszystko na wysoki polysk a na parkingu plejada najdrozszych marek samochodowych na rynku.
Jeden gosc z Gdanska powiedzial, ze zbuduje tu druga Japonie. Hmm w moim odczuciu, nigdy nie dojdziemy do takiego poziomu nie-ingerencji ze strony panstwa jaki jest w Japonii. A tam biurokracja praktycznie nie istnieje. Wszystko jest robione elektronicznie. Zupelnie inny swiat, nie tylko obyczajowo...
Oto definicja z Wikipedii.
Informatyk – osoba, która wykształciła się na specjalistę w dziedzinie nowych technologii, posiadającego wiedzę i umiejętności na temat ogółu metod tworzenia, przetwarzania i przekazu informacji oraz znającego budowę i zasady działania urządzeń komputerowych, a także potrafiącego tworzyć, przekształcać i przekazywać dane za pomocą programów komputerowych, wykorzystujących umieszczone w nich informacje do określonych działań. Zwykle jest to osoba o wysokim stopniu świadomości ogólnych i szczegółowych zasad tworzenia urządzeń i tworzenia oprogramowania, znająca języki programowania i potrafiąca stosować wiedzę teoretyczną w praktyce.
Informatyk musi myśleć logicznie, umieć matmę bo bez matmy ani rusz.
Przykłady:
1. Programista- cały jeżyk programowania to jedna wielka matematyka
2. Administrator- projektowanie baz danych, i zarządzanie.
3. Grafik- wektory, pola, szkielety figur itp.
4. Specjalista od sieci komputerowych- ip, adresy mac, max host, min host, systemy binarne heksadecymalne, przepustowości i inne duperele to także matma.
Jak ktoś umie tylko podstawy matmy i uważa się za informatyka to niech powie co robi.
"My natomiast proponujemy Ci coś znacznie cenniejszego - zrozumienie idei i struktury problemów i aplikacji informatycznych."- cytat ze strony UW
ZROZUMIENIE- a żeby to zrozumieć trzeba umieć matmę!!!