Nowy SUV Mercedesa to gigantyczny panel słoneczny
Iście kosmiczny samochód koncepcyjny niemieckiego producenta. Prawdziwe auto przyszłości.
W swoim najnowszym samochodzie koncepcyjnym firma Mercedes-Benz naprawdę poszła na całość. G-Code to naprawdę nieźle wyglądający SUV – subtelny na zewnątrz i iście kosmiczny wewnątrz. To jednak nie wygląd jest tym, co sprawia, że trudno obok tego samochodu przejść obojętnie. Po pierwsze – pojazd ten napędzany jest wodorem. To już wprawdzie było, ale druga cecha to całkowita nowość.
Niemiecki producent pomalował G-Code farbą, która pozwala na… generowanie energii elektrycznej. Z jednej strony działa jak gigantyczne ogniwo słoneczne – zamienia energię z promieni słonecznych na energię elektryczną. Jakby tego było mało, potrafi także praktycznie wykorzystać energię wiatrową (poprzez ładowanie elektrostatyczne).
Zamiast po prostu przekazywać tę energię do wewnętrznego akumulatora, Mercedes G-Code robi to po swojemu – używa jej, aby ułatwić syntezę wodoru, tworząc tym samym paliwo do silnika samochodu. A na tym nie koniec sztuczek. Dodajmy, że niemiecki producent dodatkowo pobiera energię z układu zawieszenia. Jedyny produkt uboczny w syntezie wodoru – tlen – wykorzystywany jest natomiast do „dostarczenia orzeźwiającego efektu dla pasażerów.
Kosmiczne technologie, to i kosmiczny wygląd. Znajdziemy tutaj między innymi holograficzny „grill” oraz LED-owe reflektory. Dookoła konstrukcji znajduje się też wiele kamer do „inteligentnej jazdy”. Całość stoi na 21-calowych kołach. Wejdźmy do środka – tam czekają na nas fotele z funkcją regulacji temperatury oraz masażu, ogromny panel informacyjno-multimedialny, jak również kierownica wzorowana na tej z bolidu F1. Wszystko to wykonane z aluminium i włókna węglowego, a obite skórą.
Oczywiście jest to tylko koncepcja i wprowadzenie choćby części rozwiązań z G-Code może zająć sporo czasu. Trzeba jednak przyznać, że wygląda to naprawdę nieźle.
Źródło: Engadget, Mercedes, Autoblog
Komentarze
11