Polski film sprzed ponad pięćdziesięciu lat częściowo ukształtował znakomitą serię Metal Gear Solid.
Warto przeczytać: | |
Wielu domorosłych "specjalistów rynku" mogłoby powiedzieć, że w kwestii gier komputerowych Polacy zaczęli liczyć się dopiero parę lat temu - a przynajmniej na skalę światową. Zazwyczaj jednak bywa tak, że ktoś sławny ma korzenie rodem z kraju nad Wisłą, a potem mamy czym się chwalić we własnym, narodowym gronie.
Tym razem mowa tu o Hideo Kojimie - wiceprezesie Konami. Nie, w jego żyłach nie płynie prawdopodobnie nawet odsetek polskiej krwi. Po prostu, jak sam przyznał, film Andrzeja Wajdy był dla niego jedną z inspiracji przy tworzeniu oryginalnej części Metal Gear Solid, która ukazała się w 1998 roku.
Sama wypowiedź brzmi następująco: "26 lutego na rynek wyjdzie zbiór moich ulubionych filmów Andrzeja Wajdy! Zawierać będzie "Pokolenie", "Kanał" i "Popiół i diament". "Kanał" to jeden z tych filmów, które skłoniły mnie do stworzenia Metal Gear. Kiedy tworzyliśmy trzecią i czwartą część, pokazywałem ten film reszcie ekipy, byli jednak na tyle znudzeni, że odpadli po 30 minutach."
Czy mamy być z czego zadowoleni? Pewnie to nieznaczący szczegół, taka ciekawostka do pochwalenia się przy kolejnej sesji przed konsolą. Jednak jeśli spojrzeć na to z szerszej perspektywy, "Kanał" Wajdy przysłużył się stworzeniu MGS obok filmów Kubricka czy Carpentera. Bądź co bądź, wszystkie nazwiska wiążą się z klasyką kina i miło, że rodzima kinematografia znalazła tu swoje miejsce.
Źródło: Twitlonger
Komentarze
6