FBI prosi o informacje. Microsoft odmawia i kieruje sprawę do sądu. Wygrywa.
W zeszłym roku firma Microsoft powiedziała, że jest zaangażowana w ochronę danych osobowych swoich klientów i nie zamierza w żaden sposób przekazywać ich agencjom rządowym. Choć wielu przyjęło te słowa z przymrużeniem oka – gigant z Redmond pokazuje, że jest to dla niego kwestią honoru.
Firma Microsoft otrzymała niedawno list, w który FBI żądało danych i dostępu do plików użytkowników pakietu Office 365 Enterprise. Po co? Podobno jeden z nich był podejrzany w jakiejś sprawie. Oczywiście znalazła się tam też informacja, że rzeczony klient ma się o całej sprawie nie dowiedzieć.
Jak informuje na sowich blogu radca prawny Microsoftu Brad Smith – firmie bardzo się to nie spodobało. Dlatego też zakwestionowała żądanie i przekazała sprawę sądowi federalnemu w Seattle. Jak argumentowała – „jest to niezgodne z prawem i narusza nasze konstytucyjne prawo do wolności słowa”. I... FBI musiało swoją „prośbę” wycofać.
Jak podsumowuje swój wpis Smith – takie żądania nie należą do zbyt częstych, ale mimo wszystko się zdarzają. Microsoft nie zamierza jednak ujawniać danych swoich klientów żadnym firmom czy organizacjom. Pytanie brzmi czy to tylko reklama, czy też faktycznie gigant z Redmond ma takie podejście. Nie nam jednak to oceniać.
Źródło: Engadget, ArsTechnnica
Komentarze
22TAK BEZCZELNE KŁAMSTWO, ŻE NAWET NASI POLITYCY, BY SIĘ NIE POWSTYDZILI !!!
Szkoda, że benchmark zniża się do poziomu brukowców i publikuje takie herezje.
Benchmark można porównać do Wp.pl ..Ta strona spada na psy
Nie chwale ani nie potepiam takiej wszechwladzy, tak poprostu jest.
Przecież to 3ci świat i totalitaryzm rodem z ZSRR i III Rzeszy ja myśle, że za 10 lat Rosja będzie musiała wyzwolić ameryke i przynieść im demokracje tak jak oni zrobili to w Afganie bo czym oni różnia sie od talibów?
Litość kto to łyknie.
Jeden kulawy przypadek dla którego FBI od razu porzuciła sprawę w sądzie.
Człowiek czytając to aż dziwi się po co taką tandetną mistyfikację upubliczniać?