Windows 10 jednak nie takim hitem - Microsoft redukuje oczekiwania
W ciągu 2-3 lat od premiery Windows 10 cieszyć miał się miliardem użytkowników. Tak dobrze raczej nie będzie.
Dość często przewija się temat systemu Windows 10 i tego, w jakim tempie zyskuje on rynkowe udziały. Producent nie ma się chyba czym martwić, ale skakać z radości też nie zamierza.
Yusuf Mehdi, jeden z wiceprezesów fimry Microsoft, stwierdził w ostatnim wywiadzie, że co do bardzo obiecującego startu systemu nikt nie może mieć wątpliwości. Z ostatnich danych wynika natomiast, że na obecną chwilę pod kontrolą Windows 10 pracuje około 350 milionów urządzeń. To wynik dobry.
Jednocześnie jednak nieco gorszy od tego, co początkowo producent zakładał. W ciągu 2-3 lat od premiery liczba użytkowników Windows 10 przekroczyć miała miliard. Yusuf Mehdi przyznaje, że do 2018 roku raczej do takiego wyniku dobić się nie uda.
Jednocześnie jednak Yusuf Mehdi daleki był od jakiegokolwiek złego słowa na temat samego systemu, a przynajmniej jego podstawowej, komputerowej wersji. Redukcja oczekiwań związana jest, przynajmniej oficjalnie, ze słabą sprzedażą smartfonów. Tu akurat przedstawiciel producenta nie minął się z prawdą. Czy jednak z kilkoma wypuszczonymi modeli z Windows 10 wiązać można było tak duże nadzieje? Chyba, że dodamy do tego także małe zainteresowanie Windows 10 wśród innych producentów smartfonów.
Jak myślicie, kiedy i czy w ogóle Windows 10 będzie mógł cieszyć się miliardem użytkowników?
Źródło: digitaltrends, neowin
Komentarze
109Na dniach planuje zainstalować Windows 10 tylko po to, żeby pozyskać na przyszłość darmową licencję. Jestem ciekaw czy już zostanę zakwalifikowany przez Microsoft do tej liczby na stałe czy tylko na chwilę. Podejrzewam, że na stałe, a z Windowsa 10 nie mam zamiaru korzystać na pewno do czasu trwania wsparcia na Windows 7. Takich użytkowników będzie masa jak i takich, którzy zainstalowali Windowsa 10 tylko w ramach testu. W takim przypadku liczba 350 milionów użytkowników nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości. No chyba, że to liczba użytkowników aktywnych w danym dniu lub tygodniu w co wątpię.
PO CO mam instalować następne Windows, które podąża za obecną tendencją i jest coraz głupsze? Jakie funkcje są mi potrzebne z nowego systemu, które miałyby mnie skłonić do zmiany wersji? Nie widzę powodu do upgrade. Nie połaszę się na "darmówkę", za którą będę płacił jeszcze większym ubezwłasnowolnieniem (aktualizacje, telemetria) a potem płaceniem za korzystanie.
Chcę wyłączyć laptopa, spakować do plecaka i lecieć bo się śpieszę do pracy.. NIC Z TEGO! Można wybrać tylko:
"Zainstaluj aktualizacje i wyłącz. A uruchomionego laptopa wsadź do plecaka, w dupie mamy to, że go przegrzejesz, nie pozwolimy ci go tak po prostu wyłaczyć".
Albo "Właśnie automatycznie zainstalowaliśmy ci aktualizację systemu i za minutę uruchomimy ci ponownie system. Mamy gdzieś, że już drugą godzinę coś ci się tam kompiluje i nie siedzisz akurat wpatrzony w monitor, żeby anulować ponowne uruchomienie".
Właśnie przez takie kwiatki ten system jest do dupy i życzę microsoftowi wszystkiego najgorszego. Prędzej czy później przesiądę się całkowicie na linuksa, bo nie wyobrażam sobie na dłuższą metę korzystać z laptopa który nie jest mój.
Nie wiem jak wy, ale wiele ludzi woli prywatność.
Po za tym pogrąża się nękającymi zaleceniami o upgrade, ala spam.
A im coś bardziej jest wciskane, tam bardziej przynosi efekt odpychający.
A telemetrie sobie zablokowalem programem.
Jeśli by dobiła a nawet przekroczyła to pewny mamy w szybkim tempie następny system i tak w koło,kasa.
Nie instaluje W10 bo nie mam po co. Mam od ponad 5 lat instalke "7", ktora dziala od poczatku do teraz jak trzeba (btw - dalej uwazam, ze xp byl lepszy). Po co mam tracic czas na upgrade do 10? Co mi to da? Zrobie tam cos, czego nie moge zrobic na 7? Przy okazji narazajac sie na potencjalne problemy (ciagle nie wszystko jednak dziala jak powinno na 10). Jakis sens w tym? Upgradowac system tylko po to zeby miec numerek 10 zamiast 7? No wlasnie.
Co do problematycznosi 10-ki, to w domu zinstalowalem go na desktopie i laptopie, oraz na kilku innych kompach u kolegow; do tej pory pomimo swoich wad, to najmniej problematyczny system. Na 7 co pol roku bez formata sie nie obylo, pomimo wszelkich prob czyszczenia go. Tym bardziej u ludzi, dla ktorych komp oznacza tylko usiasc i cos zrobic, a nie bawic sie w admina. Ale to tylko moje spostrzezenia.