Współzałożyciel Microsoftu i miliarder Paul Allen uważa, że jego była firma, z obecną strategią rozwojową, nie jest w stanie nawiązać walki ze swoim największym rywalem, czyli Google.
Według Allena, Steve Ballmer przygotował niezbyt ciekawą taktykę walki, a mianowicie kopiowanie pomysłów przeciwnika. „Wyzwanie musi zostać podjęte. Jednak naszą jedyną szansą na pokonanie ich jest zdobywanie informacji o nich, robienie tego, co oni i podglądanie ich działań. Bądźcie tuż za nimi, kopiujcie ich rozwiązania, zabierzcie ich dobre pomysły i uczyńcie naszymi dobrymi pomysłami.” - To Steve Ballmer miał powiedzieć swoim współpracownikom.
Warto przeczytać: | |
Microsoft IE9 powraca do przeglądarkowej gry |
Allen przyznał, że kiedyś spytał Billa Gatesa, w jaki sposób Microsoft chce dogonić rosnącego cały czas rywala na rynku wyszukiwarek. Gates podobno odpowiedział tylko „W ciągu sześciu miesięcy ich dogonimy”. Zdecydowanie nie był pod wrażeniem małej firmy i nie sądził, że jest to realna konkurencja Microsoftu.
Jak widać, Google z malutkiej firmy wyrosło na ogromną korporację, która może zagrozić nawet gigantycznemu Microsoftowi. A jeżeli jedyną receptą firmy z Redmond będzie kopiowanie pomysłów przeciwników, Google może jeszcze bardziej urosnąć. Zresztą nie tylko on. Wiadomo przecież, że obecnie najlepiej sprzedają się innowacyjne i szybko wprowadzone rozwiązania. Idealnym tego przykładem są Apple ze swoim iPhonem oraz liczne usługi Google.
Jak myślicie, kto wygra tę wojnę gigantów? Czy strategia Microsoftu może się okazać owocna?
Źródło: HuffingtonPost.com
Polecamy artykuły: | ||
Obudowy komputerowe - poradnik jak wybrać | Connectify - stwórz sieć bez routera | TOP-10 Monitory |
Komentarze
22Teraz dziady same przyznają się, że z artystów zamienili się jedynie w dobrych rzemieślników - powielaczy.
Więc nie pieprz że google nie szpieguje. Jeszcze rok czy dwa, a jak cie jajka zaswędzą i się podrapiesz przed monitorem, to z boku wyświetli ci się "przypadkiem" reklama środka na grzybicę...
Nei wierzysz? Spisz kilka razy jakieś hasło w google, np. model jakiegoś samochodu, poklikaj po stronach z tym samochodem związanych, a potem wejdz na dowolną stronę która wyświetla w ramce reklamy google. Nagle się okaże że wszystkie reklamy dotyczą hasła które kilka minut wcześniej wpisywałeś. I nie trzeba być "hakerem/koderem" przekopującym źródła androida żeby to wszystko wyłapać. Wystarczy trochę myśleć i kojarzyć fakty...