Microsoft zdecydował się zamknąć zespół do spraw etyki i zwolnić wszystkich pracowników, którzy działając w nim mieli wskazywać odpowiedzialny kierunek rozwoju sztucznej inteligencji i ostrzegać przed zagrożeniami.
Microsoft stawia na sztuczną inteligencję. Szybko
Microsoft przeznacza olbrzymie pieniądze na rozwój sztucznej inteligencji. Wie, że to ona właśnie może odegrać najistotniejszą rolę w branży nowych technologii. Dzięki niej może dogonić konkurentów na jednych polach, a na innych ugruntować swoją pozycję lidera. Wygląda jednak na to, że najbardziej zależy mu na tym, by była skuteczna. To, czy będzie etyczna, ma już mniejsze znaczenie.
Skąd taki wniosek? Ano stąd, że – jak informują serwisy Platformer i TechCrunch – firma Microsoft zdecydowała się na zwolnienie całego zespołu odpowiedzialnego za etyczny rozwój sztucznej inteligencji, czyli kierujący procesami w taki sposób, by algorytmy i systemy były tworzone w sposób odpowiedzialny.
Zaskakujący krok? I tak, i nie
Decyzja może zaskakiwać, ponieważ to właśnie teraz nacisk na etykę powinien być najmocniejszy. Teraz, ponieważ Microsoft rozpoczął udostępnianie narzędzi opartych na sztucznej inteligencji swoim użytkownikom. Trafiły one do wyszukiwarki Bing i przeglądarki Edge. Mają też odgrywać coraz większą rolę w całym systemie Windows 11.
Inna sprawa, że „cały zespół” i tak oznaczał w tym przypadku mniej niż dziesięć osób. Tylko tyle pozostało w nim po reorganizacji dokonanej w październiku ubiegłego roku. Wówczas większość tworzących zespół pracowników została przeniesiona do innych działów. Niemniej jednak teraz już nie ma w tym zespole nikogo.
Zwolnieni teraz pracownicy powiedzieli Platformerowi, że ich zdaniem zostali zwolnieni, ponieważ Microsoftowi bardziej zależy na dostarczaniu sztucznej inteligencji przed konkurencją niż na długoterminowej, społecznie odpowiedzialnej strategii. Poproszony przez TechCrunch o komentarz, Microsoft nie odniósł się do sprawy.
Źródło: TechCrunch, Platformer
Komentarze
11