Wystarczyło siedem dni, by Scorpion Drake’a został odtworzony ponad miliard razy w serwisach streamingowych. To absolutny rekord, który pokazuje, że jest to coraz ważniejszy element branży muzycznej.
Choć rosnąca popularność winyli mogłaby sugerować, że w branży muzycznej nowe technologie nie są mile widziane, wyniki wyraźnie pokazują, że jest tutaj również miejsce na streaming. Setki milionów osób korzystają z serwisów takich jak Spotify, Tidal czy Apple Music, co już samo w sobie robi wrażenie, a do tego pozwala bić rekordy, tak jak w przypadku ostatniego albumu Drake’a.
Złożony z 25 utworów Scorpion, a więc piąty album kanadyjskiego rapera, pobił absolutny rekord streamingu muzyki. W ciągu tygodnia obecności w serwisach, został on odtworzony ponad miliard razy. To dużo lepszy wynik niż uzyskał poprzedni rekordzista – Post Malone (jego Beerbongs & Bentleys zostało odsłuchane 700 milionów razy w ciągu 7 dni).
To tylko jeden taki rekord, ale na tyle poważny, by pokazywać to, co jest już faktem. Wyraźnie widać bowiem, że łatwy dostęp do muzyki w (stosunkowo) wysokiej jakości to coś, na co fani artystów są chętni stawiać. Streaming zmienia branżę muzyczną dokładnie tak samo, jak robi to z przemysłem filmowym. Coraz częściej też albumy mają swoje premiery nie w sklepach, lecz w serwisach internetowych, tak jak produkcje większych i mniejszych reżyserów debiutują na przykład na Netfliksie, a nie w kinach.
Źródło: Engadget, Billboard. Ilustracja: Drake/Instagram
Komentarze
1Do tego jest to dość tanie w zakupie.
Ludzie to jednak byli głupi, są głupi i głupimi pozostaną.
Jakby co to u nas nasi domorośli streamerzy w sten sam sposób kupują odsłony - jakby kogos interesowało to 10k odsłon i łapek na YT to koszt ok 200zł i do tego faktura VAT.