Modern Warfare 2 w dwa miesiące od premiery osiągnął najlepsze wyniki sprzedażowe w historii branży elektronicznej rozrywki. Ogromny rozgłos towarzyszący grze przyczynił się również do niesamowitej popularności tego tytułu na pirackich serwerach gdzie stał się on prawdziwym hitem.
Serwis Torrentfreak.com przygotował listę najczęściej piraconych gier 2009 roku z podziałem na konkretne platformy. Jak łatwo się domyślić w przypadku Xboxa 360 i komputerów PC pierwsze miejsce przypadło wspomnianemu wcześniej Call of Duty: Modern Warfare 2. Pomimo szumnie zapowiadanych zabezpieczeń antypirackich gra pojawiła się w sieci BitTorrent niemalże zaraz po jej oficjalnej premierze i jak dotąd ściągnięto ją ponad 4 miliony razy!! Dla porównania zeszłoroczny lider zestawień najchętniej piraconej gry 2008 roku - Spore osiągnął "jedyne" 1,7 miliona pobrań przez okres sześciu miesięcy.
A oto i kompletna lista najchętniej piraconych gier 2009 roku:
Platforma PC
- Call of Duty: Modern Warfare 2 - premiera: listopad 2009 r. - pobrano 4 100 000 razy
- The Sims 3 - premiera: czerwiec 2009 r. - pobrano 3 200 000 razy
- Prototype - premiera: czerwiec 2009 r. - pobrano 2 350 000 razy
- Need for Speed: SHIFT - premiera: wrzesień - pobrano 2 100 00 razy
- Street Fighter IV - premiera: lipiec 2009 r. - pobrano 1 850 000 razy
Platforma Xbox 360
- Call of Duty: Modern Warfare 2 - premiera: listopad 2009 r. - pobrano 970 000 razy
- Street Fighter IV - premiera: lipiec 2009 r. - pobrano 840 000 razy
- Prototype - premiera: czerwiec 2009 r. - pobrano 810 000 razy
- DiRT2 - premiera : wrzesień 2009 r. - pobrano 790 000 razy
- UFC 2009 Undisputed - premiera: marzec 2009 r. - pobrano 720 000 razy
Platforma Nintendo Wii
- New Super Mario Bros. - premiera: listopad - pobrano 1 150 000 razy
- Punch-Out!! - premiera: maj 2009 r. - pobrano 950 000 razy
- Wii Sport Resort - premiera: lipiec 2009 r. - pobrano 920 000 razy
- The House of the Dead: Overkill - premiera: luty 2009 r. - pobrano 860 000 razy
- Mario Power Tennis - premiera marzec 2009 r. - pobrano 830 000 razy
Wszystkie przedstawione wyżej zestawienia sporządzone zostały w oparciu o raporty z publicznych, bittorrentowych trackerów, które sprawdzono pod kątem ewentualnych niezgodności.
Źródło: Torrentfreak.com
Komentarze
302Tylko że nie każdy kto ściągnął kupił by daną grę (mały procent) a już najdroższą wersję (znikomy procent, promil właściwie)
Nie liczy się tych co ściągnęli żeby zobaczyć czy to kolejny marketingowy syf, czy fajna pozycja - uznali za fajną i kupili.
Nie popieram piractwa, ale śmieszy mnie sposób liczenia strat wzięty z sufitu.
A ostatnio były inne badania dotyczące rynku płyt muzycznych i okazało się że piractwo wpływa pozytywnie na rynek.
ponoć te wyniki szefowie firm fonograficznych mają zakopać na łysej górze, o północy na kolejnym sabacie... ;P
Jak dla mnie gra monotonna do bólu. Strzelaj --> zabij --> filmik --> strzelaj --> (od początku)
Tania seria to są gry stare, w które już wszyscy co mieli, grali.
Oczywiście, nie jest źle. Przecież to tylko 1/10 pensji, za pierdółkę, którą się przejdzie w max kilka godzin. Taniocha!
Wniosek - benchmark.pl ROZPRZESTRZENIA piractwo!! DLACZEGO!?? Gdyby nie on - niesciagalby gosciu tej gry!
I to zdanie kończy śmieszne biadolenie o złych piratach. Kto nie wierzy niech przeczyta u konkurencji badania ilu ludzi po ściągnięciu pirackiej wersji kupuje oryginał - KONIEC tematu.
Mimo tego, że nie gram, to dużo czytam i wiem co ile kosztuje.
Tu na benchmark.pl w komentarzach przed premierą już ludzie pisali że dla skopanego MP i góra sześć godzin singla tej gry nie kupią tylko siorpną z sieci. Kupiłem oryginał i wcale nie żałuję a jak ktoś już musi piracić to jego sprawa, mogli się obrazić na amen w pacierzu ale tu chodzi bardziej o wymówkę niż o to czy gra jest warta tej kasy.
Piractwo to nie do konca kradziez-kradniesz np bulke ze sklepu zeby zaspokoic glod-to kradziez.Tu zaspokajasz chec zabawy,ale materialnie niczego nie kradniesz.Piractwo mozna porownac do kradziezy wtedy gdy sciagasz gre i wypalasz w xxx kopiach po czym sprzedajesz.Rownie dobrze mozna powiedziec ze granie w MM na wystawowych PS3 jest piractwem bo nie kupiles gry a grasz...
Oczywiscie nie mowie ze piractwo jest 'dobre'-ale ma wady i zalety,jednak denerwuja mnie dzieci ktore mowia ze PIRACTWO JEST DOBRE i daja argumenty z pupy wyssane,jednoczesnie wyzywajac od de***i tych co kupuja oryginaly...
Co do zarobkow:kazdy ma to na co go stac,nie jezdze Hummer'em bo nie stac mnie na paliwko,nie stac Cie na gry to nie kupuj konsoli-a jak kupisz i piracisz to chociaz nie biadol ze piractwo jest dobre
Co do cen gier:gdyby nie piractwo firmy na 100% zwiekszyly by ceny-pazernosc nie zna granic,przykladem ostatnia wypowiedz goscia z IW(tych od COD2)
Co do cen gier kiedys-jesli porownywac PC to tanieje,jesli konsole to drozej(nawet ponad 2 razy)
Ciężko liczyć żeby w dobie powszechnego (nawet u nas ;) ) dostepu do internetu gra u nas kosztowałaby 2x mniej niż w np. niemczech, cd key pójdzie dobrze na każdej wersji ;).
Czemu tak jest sprawa jest prosta , jeżeli gdzieś coś jest taniej to tam ludzie wolą kupować, tylko że ktoś na tym musi mniej zarobić ( w tym przypadku zachodni dystrybutorzy).
Z filmami w chinach zrobili bardzo prostą rzecz ,radykalnie obniżyli ceny , i jak zawsze w takich przypadkach dochody wzrosły.
( dlatego na torrentach można ściągnać dvd ripa z chin ze ścieżką dźwiekową z kina :) )
I na koniec , modne ostatnio pranie mózgów i nazywanie różnych pojęć jednym słowem. Piratem jest ten kto daną gre potocznie piraci i udustępnia (razor i spółka itd). Ściąganie nielegalnych treści czyli tutaj pirackich "dóbr" ,nazywanie tego kradzieża również jest delikatnie mówiąc nadużyciem. Jeżeli ktoś niewie co to kradzież niech sprawdzi Sobie kodeks karny.
Niemam czego się wstydzić ale większość gier który przeglądam (w obecnym czasie wydać gówno i załatwić dla niego oceny 9/10 w prasie to żaden problem) ściągam z sieci. Gdzie te dema gdzie grało się dłużej niż 10 minut , gdzie było widać różnice między demem a finalną wersją gry (po zanim wydali to się postarali). Teraz mamy psychologie tłumu ...
Odnośnie artykułu: dosyć oczywistym jest, że piracone są gry ZNANE z mediów (mw2) i lubiane (mario) - nie widzę wielkiego sensu publikacji tego typu artykułów, które tylko sprawiają, że zarówno piraci jak i mniej lub bardziej uczciwi będą się pluć.
Odnośnie pewnego jegomościa - Jak Kali ukraść, to jest dobrze - i nie ma sensu psuć sobie nerwy ani marnować czasu na tłumaczenie, bo i tak nie dotrze (sprawdzałem).
Odnośnie cen gier Pc-towych parę dobrych lat temu ceny gier wynosiły paręset złotych i przy mniejszej pensji narzekaczy było mniej (chyba dlatego, że Internetu praktycznie nie było, ale mniejsza z tym)
Co do samego CODMW2 nie dziwię się, że jest tak piracony. Producent zrobił sobie jaja to i klienci odwzajemnili się tym samym. Gra bez dedyków, wychylania się zza rogu (kto grał profesjonalnie w COD4 wie o czym mówię) i innych "dupereli" nie jest warta kupienia. System automatycznego wyszukiwania serwerów (IWNET?) był ostatnim czego fani poprzednich serii mogli się spodziewać. Dla mnie seria COD umarła po COD4MW.
Od 1 stycznia 2010 nie ma ani jednego pirata - gry pirackiej.
Co się dzieje ?
W ciągu 4 miesięcy gry skaczą cenowo o 100-200% na każdą platformę.
Bo nie ma bata w postaci piratów, chcesz zagrać musisz kupić oryginał. Za każdą cenę.
W ciągu roku zostaje 3,4 dystrybutorów gier - mniejsi, albo nie mają szans na przebicie się, albo zostają od ręki wykupieni.
Konkurencja (cenowa, czy inna) - sorki, ale takie bzdety to balcerek może opowiadać. Zazwyczaj szybko następuje zmowa producentów, acz nieoficjalna. Nikt nie oddaje zysków dobrowolnie !
Poziom gier - hmmm tu byłoby różnie, ale obstawiam lot w dół...
Tyle teorii, nie popieram piractwa jest to jednak kradzież czyjejś pracy, sama kupuje mało, ale oryginały. Raz ograniczone środki, dwa mało jest rzeczy wartych tych 100 zł.
Jak za grę w którą pogram 5 godzin mam wydać 100 zł to wolę iść na Avatara - mam 2 godziny rozrywki za 26 zł (bilet do IMAX-a)
Nie płace za prąd i nie muszę mieć PC. A większości gier nie ma sensu przechodzić 2 razy. Może porównanie zszokuje niektórych, ale policzyła cynicznie czas zabawy...
Także nie popieram piractwa, ale cieszę się że jest jako bat na cenowe szaleństwa producentów.
A i pamiętam końcówkę ubiegłego wieku gdzie gra na PC kosztowała ok 150 zł - a Microsoft bodajże swoją strategię wycenił na 260 zł I płacz że nie da się taniej gier sprowadzać, po latach widzę że da się sprzedawać po 75 zł i jeszcze spolonizować...
pozdrawiam serdecznie
Fiona
Nie uraziłeś mnie, mam nadzieję że ja Ciebie również nie. Jeśli tak to sorry, nie chciałam.
(dobra już nie piszę w tym duchu, bo redakcja zacznie o nas plotkować...)
Wiem, że teoretyzuję, bo piractwo nie zniknie....
Owszem zysk decyduje, ale jeśli nie masz konkurencji, a masz rynek zbytu to drenujesz ten rynek maksymalnie.
Czyli znajdujesz ten poziom cenowy kiedy jeszcze towar schodzi.
Można na dwa warianty, albo kolejną grę (cena bazowa 100 zł) puszczasz za 200 zł (ryzyko) - albo co wydana gra to cena o 10-20 zł większa do momentu, aż ludzie powiedzą pass (nie kupią).
Piractwo obniża tą granicę cenową przy której ludzie mówią pass (moim zdaniem)
A kupienie noty 10/10 w każdym miesięczniku dla gniota - od czego bat reklamowy ???
Ja po prostu troszkę już żyję i wiem że teorie są piękne, ale realia deczko inne.
Po prostu zysk jest dla każdej firmy najważniejszy - etyka, ekologia, dobro klienta - to wygląda fajnie na konferencjach prasowych ;P
Ja to rozumiem i się nie obrażam - pracuję też dla pieniędzy...
Oczywiście wypadałoby rozróżnić pirata - który ściąga coś dla siebie i gangstera który obraca tysiącami sztuk danego tytułu.
Ale urok forum to skróty myślowe i uproszczenia....
Oki Uciekam spać...
Spokojnej nocy Tobie i wszystkim czytającym...
Fiona
Z oficjalnych danych statystycznych wynika, że poziom "piractwa" w Polsce wynosi bodajże ok.55%... natomiast realnie mówi się o poziomie ok 80%, i z tą jestem się w stanie zgodzić. Tutaj widzę raczej poziom 20% lub mniej, więc się zastanawiam... Czy "piraci" omijają benchmark.pl? Czy się ukrywają, np. w obawie przed karą? Czy też po prostu większość z Was boi się przyznać ?! Oczywiście tego się nigdy nie dowiemy, ale jednak... możecie sami sobie zadać pytania, które pomogą nam lepiej zrozumieć, że słowa takie jak "pirat" i "kradzież" nie powinny być tak nadużywane jak zwykło się to robić w dzisiejszych czasach...
1. Czy mój OS jest legalny, mam oryginalną płytę z kluczem, bądź oryginalną edycję internetową za którą zapłaciłem i używam jej zgodnie z licencją[np. tylko na jednym komputerze] ?
2. Czy rzeczywiście wszystkie programy są legalne?
3. Muzyka, której słucham pochodzi od legalnych dystrybutorów? [płyty, mp3, itp. przy czym pamiętajmy że 98% materiału "ONLINE" jest nielegalna]
4. Filmy?
5. Czy pamiętam jeszcze czasy VHS? i czy przegrywałem od kumpla jakiś film, oczywiście na własny użytek... ?
6. Słuchasz właśnie Audio z płytki którą dał ci kolega i nie masz z tym problemu?
Nie chcę wyjść na zwolennika piractwa, nie. Osobiście mam 2 najlepszych przyjaciół dla których stanowią one oparcie prawne chroniące ich pracę. Inną rzeczą jest to, że wiele tych praw jest absurdalnych. Chciałbym by stały się bardziej otwarte na wymianę produktu pomiędzy użytkownikami oraz na wolność użycia.
Niestety teraz jesteśmy jak dojne krowy dla wielkich koncernów, które mają nas użytkowników głęboko gdzieś, widzą nas jako problem bo nie kupujemy wszystkiego, jesteśmy dla nich liczbami o sprzedaży. Proszę spojrzeć na ceny towarów oraz ich rozmieszczenie w sklepach[np. ceny gier PS3 a gier PC]. Im większa skala alternatyw [ w tym piractwa] i poinformowania klienta tym niższe ceny, i jakoś dobrze sobie firmy żyją. Nawet w Rosji, gdzie poziom rzeczywistego piractwa [gospodarstwa domowe] sięga 100% jest mnóstwo twórców różnej maści softwaru, czy muzyków i jakoś z głodu nie umierają… Prawda jest druzgocząca: bez „piractwa” nie istnieje normalny rynek własności intelektualnej, tak samo jak musi istnieć bezrobocie… problem leży w zapewnieniu odpowiednich warunków utrzymania równowagi.
Jeśli wciąż was nie przekonałem to spójrzcie na przemysł farmaceutyczny. Opatentowanie leku może podnieść jego cenę nawet 100 razy. I nie ma to najmniejszego związku z kosztami wytworzenia. Faktycznie mówi się o pokrywaniu kosztów wynalezienia, ale przepraszam dlaczego mamy „domyślnie” ponosić de facto ryzyko sukcesu rynkowego, które powinno zostać poniesione przez samą firmę. W ten sposób tworzy się złoty interes opiewający na biliony dolarów. Jest to żerowanie na zdrowiu i życiu człowieka, do którego nie powinno się dopuszczać. Zmieniając te prawa można by uratować miliony ludzi, ale niestety ktoś woli „chronić swoją pracę” a bynajmniej chowa się za tym sloganem. Ktoś może powiedzieć, że jeśli to zmienimy to nie będziemy mieć nowych leków ważnych dla przetrwania. Ok. Podwyższamy podatki i finansujemy badania tychże laboratoriów firm farmaceutycznych, z tym że nowy lek jest na otwartej licencji, każdy może go produkować, otwiera się konkurencja, spadają ceny, a to co szło w kieszeń dyrektorów zostaje u nas.
Mógłbym napisać znacznie więcej, ale obawiam się, że jeśli wciąż nie widzisz w moich słowach żadnego sensu to musisz być jedną z tych osób, które pozwoliłyby na opatentowanie podwójnego kliknięcia - w związku z czym nie mamy o czym rozmawiać.
Widzisz idzie o to, że globalizacja stworzyła nowe potwory w postaci międzynarodowych korporacji. Te korporacje już niedługo będą pełnić rolę rządów krajowych poprzez manipulowanie prawem wiadomo jakim sposobem. Złote blachy i te klimaty... Stąd te absurdalne prawa gwałcące wolności obywatelskie. A co za tym idzie powoli wracamy do totalitaryzmu.
Oczywiście to bardzo ogólnikowe opisanie sytuacji bo temat jest bardzo obszerny i drażliwy.
Co do kupowania gier to po pierwsze nie mam aż takiego mocnego kompa żeby grać w nowości, i uważam że jak kogoś stać na komputer za pare tysięcy złotych głównie (bądź szczerzy:)do grania to go również stać i na nowe gry powyżej 100 zł. Mnie nie stać (albo nie jestem aż takim maniakiem).
Przyznaję, że kiedyś, jak widać wielu, brałem czynny udział w "procederze" ale już tego nie robię...wczoraj nawet udało mi się brata namówić na kupno oryginalnej gry (Star Wars: Jedi Academy za 4.99E, na Steam są spore promocje i to pomimo przelicznika 1dolar=1euro). Ostatnio mam taki "zwyczaj spłacania długów" i kupuje gry które już tam kiedyś pograłem a miałem je ze "straganu z torentami". Może to dla niektórych głupie ale jakoś tak się lepiej z tym czuje...
Z ostatnich udanych zakupów to był "Devil May Cry 4" w CD Action!!!
Jak by kto pytał idę na chorobowe :P
Zauważcie też, że takie MW2 kupuje się (przynajmniej ja) nie dla kampanii tylko dla rozgrywki multiplayer. To jest opłacalny wydatek :)
Skandalem jest narzucanie komuś posiadanie internetu bo akurat bez internetu nie da się zagrać w tę grę nawet w trybie single !
Piraci zrobili dobrą robotę i teraz każdy może w nią zagrać :)))
Oby jak najwięcej ludzi ściągało nielegalnie to producenci wreszcie zaczną dbać o normalnych uczciwych graczach .
No dość tych dyskusji, życzę wszystkim szczęśliwego Nowego Roku!!!
Wspaniałych wypasionych maszynek do grania i kupy kasy z przewagą kupy na gry w nowym wspaniałym roku 2010 życze wom jo :)
Udanej zabawy sylwestrowej w domu, na rynku czy też w multi...
A broń boże żeby ktoś miał w domu jakieś vinyle z czasów PRL-u albo nagrania na innych nośnikach z wczesnych lat 90 , bo dzisiaj to już prawie kryminał. To tak humorystycznie :).
Ale , np . kino odtwarzac DVD sony z obsługą divx/xvid i czyta napisy, no z tego co wiem to oryginalne filmy ani divxa ani osługi txt to raczej nie wymagają. Pewne rzeczy się nie zmienią , po prostu wielkie koncerny chcą zarabiać dosłownie na wszystkim i na wszystkich.
Analogie te można stosować do wielu rzeczy ale schemat jest ten sam i niezmienny.
Następna rzecz która Mnie dziwi to że wraz z upływem czasu zamiast liberalizacji mamy efekt wprost przeciwny , restrykcje sięgają coraz dalej i corasz szerzej.
I tutaj pytanie dlaczego w przypadku oprogramowania klient jest bezradny i nie ma ochrony prawnej? Przecież oprogramowanie to towar i powinno być tak traktowane.
I dziwić się, że ludzie się "nie dają" i ciągną skąd się da. To naturalne.
Nie pytam złośliwie tylko ciekawy jestem jak to prawo interpretuje?
Gdzie jesteś ?!...cały spamik już prawie oczy za tobą wypłakał...
http://www.benchmark.pl/uzytkownik/Napletek_Johanna-40938.html
??? (info za marginesem tam gdzie zwykle ;P)